Zlot Wiosenny w Koninie 2-3 kwietnia 2011 r.

Zlot w Koninie stanie się niebawem tradycją dla Klubu MazdaSpeed. Już trzeci rok z rzędu 70 aut pędziło polskimi szosami, by spotkać się na pierwszym w roku ogólnopolskim spocie miłośników samochodów marki Mazda. Również po raz trzeci lotnisko w Kazimierzu Biskupim przywitało uczestników drobnym deszczem. Nic jednak nie było w stanie zakłócić niesamowitej atmosfery, która zawsze towarzyszy zlotom mazdowiczów. W tym roku, Konin nie tylko otworzył sezon, ale także zainaugurował Puchar Klubowy MazdaSpeed Cup 2011.

Pochmurny dzień z temperaturą niewiele powyżej 0 stopni. Lotnisko w Kazimierzu Biskupim koło Konina zaczyna pomału zapełniać się Mazdami z całej Polski. Przyjeżdżają auta różne, kwadratowe i podłużne, każde uważane przez swojego właściciela za cudeńko. Wszystkie wypucowane, umyte, lśniące. Przy wjeździe na teren lotniska zgłoszone do zawodów pojazdy otrzymują numery startowe oraz pamiątkowe naklejki zlotowe. Organizatorzy zaczynają przygotowania do wyścigów na dystansie ¼ mili. Dla rozgrzania się przed zawodami umożliwiono uczestnikom sprawdzenie maszyn na hamowni. Pomiarów dokonała firma „Agma Chip Tuning”.

Samochody przygotowujące się do konkurencji czekały spokojnie ustawione po dwóch stronach drogi dojazdowej do płyty lotniska. Ich właściciele nerwowym krokiem przechadzali się witając z dawno nie widzianymi znajomimy z innych regionów. Niesamowita atmosfera ogólnopolskich spotkań sprawia, że na zlotach można odczuć bardzo rodzinną atmosferę. Wspólne grillowanie umila czas oczekiwania na upragniony przejazd.

Nareszcie! Sprzęt rozstawiony. Zaczynają się wolne przejazdy. Rozgrzewka przed właściwym wyścigiem. Słychać ryk odpalanych silników, ich warkot, gdy rozgrzewają się. Wszystkie odgłosy razem brzmią jak muzyka dla uszu przybyłych. Auta ustawiają się i parami zaczynają startować. Jeden z klubowiczów - Gadula uważnie śledzi biegnące sekundy i wyniki każdego z zawodników, starannie przekazując je zainteresowanym. Niedługo po zapoznaniu się z warunkami na płycie lotniska zaczyna się właściwy wyścig w 5 klasach: Bushi, Ronin, Samurai, Shogun oraz Kamikaze. Zaledwie kilkanaście sekund adrenaliny, ale ile radości i satysfakcji, gdy okazuje się, że kierowca i jego auto zgrały się idealnie i jednak o kilkanaście setnych wyprzedzili rywala. Niedługo potem półfinał i finał. Wyniki będą podane wieczorem.

Pora zbierać się do ośrodka Verano, gdzie mazdowicze gościli również w 2009 roku. Malowniczy ośrodek położony nad pięknym jeziorem, otoczony lasem. Piękne miejsce na odpoczynek po emocjonujących zawodach. Jednak słońce, które wyjrzało zza chmur wprawiło uczestników zlotu w pozytywny nastrój. W mniejszych i większych grupach integrowali się przed swoimi domkami, niecierpliwie czekając na imprezę wieczorną i ogłoszenie wyników.
 
Nadszedł wreszcie czas, by nagrodzić najlepszych. Poza wyścigiem, w ramach atrakcji odbyły się, także konkursy car audio, na najlepszy tuning oraz na najlepszą "serię". Z niecierpliwością i w napięciu oraz z pełnymi brzuchami po smacznej kolacji klubowicze czekali na ogłoszenie wyników. Nadszedł upragniony moment i okazało się:

Zawodnicy odebrali nagrody i rozpoczęło się świętowanie. Jak zwykle na początku pomalutku, trochę ospale. Jednak karaoke potrafi rozruszać każdego i po niedługim czasie parkiet był pełen imprezowiczów.
 
Nocne wojaże zakończyły się niedługo przed świtem. Na zasłużony odpoczynek udali się chyba wszyscy. Jedni spali dłużej, inni krócej, lecz przed południem znowu zawrzało na parkingu. Pożegnania, przytulanki i buziaki, rozstanie ale nie na długo, bo kolejny zlot - Mega Zlot już w lipcu w Rykach!

Po powrocie do domu pora na komentarz na forum klubu. Jednym podobało się mniej, innym bardziej. Jednak coś co zawsze będzie nas łączyć - Mazda, zawsze zostawi miłe wspomnienia wspólnych spotkań.

Autor: Lulu