Spocik zaczął się na parkingu przy Prymasa czy jak tam się nazywa ta ulica (Carlos wie). Zajechałem o 11.45 i w zasadzie już wszyscy byli czyli: Bronek (626GE), Toyar (626GE), Adam (626GD), Rafał ( 323P), Tomek (626GD), Magda (626GD), Irek (323). Za chwilę dojechał Herdi (323) i zdawało się że to będzie na tyle. Rozdałem naklejki i znaczki Mazdy, Adam rozdał parę naklejek. Ponieważ nikt więcej się nie pojawiał pojechaliśmy na miejsce wyścigów. Po drodze dołączył do nas Nightcommer (626GE). A na miejscu czekał na nas Carlos (626GE). O dziwo nie było żadnej Mx-3. 

Miejsce jak już wiedzieliśmy nie jest za równe na wyścigi ale ja zagrzewałem do ścigania. Pierwszy dał się namówić Rafał staneliśmy i wynik 1:0 dla mnie. Potem wyścig z Bronkiem i tu się zdziwiłem, V6 jakoś długo mieliła w miejscu potem problem z biegami w sumie przegoniła mnie dopiero jak miałem koło 120 na liczniku. Za chwilę trzeba było hamować ale Bronek tak dał ognia że się nie wyrobił z hamowaniem no i zaliczył bliskie spotkanie z drzewem. Na szczęście przy małej prędkości, zagniótł lekko maskę, uszkodził atrapę i zderzak lub mocowanie tablicy (ramkę). No ale wyścig wygrał efektownie :). Chwilę staliśmy i oglądaliśmy zniszczenia. Potem ścigałem się z Irkiem. Okazało się że jego auto z wałkiem Świątka jest dość szybkie jak na wersję z gaźnikiem i przegrałem minimalnie. Pocieszam się że go dochodziłem na 2 i 3 biegu, gdyby był jeszcze kawałek prostej wyszedłbym na przód. Rewanż na przyszłym zlocie będzie na 100%. Kolejny wyścig ja kontra Tomek w V6 165KM. Nietrudno się domyślić że od początku prowadziło V6, wygrał bez problemu. Usiłowałem namówić na wyścig Carlosa ale jakoś nie dawał się przekonać. Za to Tomek namówił Magdę. Tu szanse były wyrównane jako że oba auta to 2.0 16v. Chociaż Magda dysponowała wersją amerykańską (ciekawe czym się różni???). Za piertwszym razem nie weszła jej dwójka więc zakończyliśmy wyścig w połowie. Za drugim nie weszła trójka więc Cronos został z tyłu. W sumie auto które pierwsze wystartuje wygra (mowa o autach z takim samym silnikiem). 

O dziwo w czasie spotu nie pojawili się bluemeni, natomiast zadzwonił Tomek_Xedos. Po wyścigach część udała sie do domów a część do pobliskiego zajazdu na kawę. Spocik był bardzo udany, nie licząc kontaktu z drzewem. Prawdopodobnie to było ostatnie ściganie w tym sezonie jako że aura będzie teraz niesprzyjająca. Mnie się podobało.