Warszawa Cargo, 3 marca 2002 r.

Na Cargo pojawiłem się tuż przed godziną 13.00 był już niezawodny Junior i grupa kolegów z tuning.info czyli - Kobraa, Ambrozy i Loko. Ponieważ nikt się nie pojawiał ustawiliśmy sobie slalom z nadzieją że pojawi się Pixi ze stoperem. Tymczasem przyjechał Bułek. A junior i Ambro jeździli sobie slalom, znalazł się nawet stoper. Więc zrobili jedną próbę na czas. Wygrał Ambro. Ale że chłopaki jeszcze nie mieli dość pojechali pościgać się na prostej i co sie okazało? Juniora MX-3 objechała Toyotę Carinę 1.6 Ambro. Potem do wyścigów włączył się Kobraa Calibrą 16v swojego brata. I tu już nie było tak różowo. Na starcie MX-3 brała spokojnie Calibrę. Potem z mojego punktu widzenia (staliśmy z Bułkiem przy słupkach) Kobraa wrzucił 2 lub 3 i przegonił Juniora. Sytuacja powtórzyła się dwa razy po czym chłopaki wrócili na slalom. Pojawił się Carlos z małżonką w swojej 626 GE.

Ponieważ pogoda niezbyt dopisywała grupa z tuning.info pojechała na obiad (hehe :)). Postaliśmy chwilę i postanowiliśmy się przenieść pod wiatę z nadzieją na mniejsze oddziaływanie wiatru. Tam doczekaliśmy przybycia Jaro oraz Shermana z panną. Oblukaliśmy silnik w aucie Jaro (323) i doszliśmy do tego samego wniosku co on. Niczym się nie różni od zwykłego 1.8 w 323F a jednak mocniejszy. Niestety chętnych na wyścig z Jaro nie było. Natomiast udało się namówić Juniora i Carlosa. Dość długo nie mogli wystartować bo a to ktoś jechał a to autobus. Wreszcie udało się no i pierwszy zgadnijcie kto? Oczywiście Junior w MX-3. Porażka Carlosa ale trzeba przyznać że miał ślizgające się sprzęgło więc jeszcze liczymy na rewanż. Potym wyścigu Jaro się zwinął do domu. A przyjechała biała Mazda 323 diesel czyli nowy członek klubu Tomek. Zaraz przenieśliśmy się na plac do slalomu na którym małżonka Carlosa jeździła slalom.

Odbył się też wyścig diesli: Tomek kontra Bułek i tu lżejsza Mazda 323 poradziła sobie z 626 Bułka. Oczywiście Carlos pokazał małżonce jak należy przejeżdżać slalom. Potem ja musiałem jechać a reszta ekipy udała się do pobliskiego McDonaldsa. Spotkanie pomimo małej liczy klubowiczów uważam za bardzo udane. Był i slalom i dość dużo wyścigów. Zapraszamy na kolejne spotkanie Klubu Mazdy.