17.09.2011

Premiera CX-5

Odbywające się po raz 64. Targi Motoryzacyjne we Frankfurcie były dla Mazdy okazją do pierwszej publicznej prezentacji nowego modelu, który ma zapoczątkować odmianę jej oblicza. Trzeba już na wstępie przyznać, że Mazda wypadła całkiem udanie. Bez wątpienia nie musiała silić się na dobre miny do słabej gry, co przykładowo na sąsiednich stoiskach należących do Lancii, a wypełnionych przechodzonymi Chryslerami, na pewno nie było oczywiste.

Zaprezentowana Mazda CX-5 jest całkowicie nowym modelem, należącym do segmentu, który przez Mazdę do tej pory nie był reprezentowany. Choć jest to w zasadzie jedyna nowość, którą udało się Mazdzie zaprezentować we Frankfurcie, to pokazuje, że ta w sumie niewielka firma, której niedawno udało się wydostać spod opiekuńczych skrzydeł Forda, nabiera wiatru w żagle i śmiało staje do walki ze znacznie silniejszymi przeciwnikami. Nowy model należy do mocno obstawionej przez konkurencję grupy kompaktowych CUV’ów – w rozwinięciu nazywanych „Crossover Utility Vehicle”. Obserwując sytuację na rynku i popyt na tego typu auta, można zgadywać, że ma ono za zadanie dołączyć do sztandarowych produktów Mazdy – modeli 3 i 6, które do tej pory stanowiły trzon sprzedaży firmy.

Jaka będzie nowa Mazda CX-5?

Patrząc na Mazdę CX-5 można zobaczyć w niej przyjaciółkę młodych ludzi – w realiach naszego kraju raczej młodych i zamożnych – którzy podróżując każdego dnia do pracy i z powrotem odnajdą w niej radość i osłodę dla ośmiu godzin spędzonych za biurkiem, a weekendami poproszą ją o wypad za miasto z bagażnikiem załadowanym rowerami, nartami, czy deskami surfingowymi. Nie zabraknie przy tym miejsca dla znajomych lub pociech okupujących tylną kanapę.

Mimo tak uroczej i sympatycznej natury, nasza przyjaciółka zdaje się komunikować, że nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać. Jej stylizacja jest drapieżna – przełamania i wypuklenia karoserii zgodnie z zamiarem projektantów jednoznacznie przywodzą na myśl dzikie zwierzę szykujące się do skoku. Każdy centymetr nadwozia, niczym wyrzeźbiony stalowy mięsień, tworzy harmonijną całość.

Choć widać w tym projekcie, że Mazda uważnie studiowała konkurencję, to szczęśliwie robiła to w oparciu o dobre przykłady – jak choćby Infiniti. Najważniejsze jednak, że efektu nie trzeba się wstydzić, bo auto ostatecznie otrzymało swój własny, niepowtarzalny charakter, w którym znalazły się najlepsze stylistyczne smaczki, serwowane nam przez Mazdę przy okazji prezentacji kilku ostatnich prototypów. Mamy tutaj pionowy, niemal nachylony ku przodowi grill i przymrużone reflektory, które widzieliśmy w koncepcie luksusowej limuzyny – Shinari, a boczna linia wraz z modnymi i wcale niegłupimi przetłoczeniami pokazuje w praktyce język koncepcji KODO. Wraz z CX-5 Mazda żegna się z uśmiechniętym obliczem, który w przedliftowej „trójce” osiągnął apogeum. Nie żałujemy, bo mimo, że ta sympatyczna mordka miała wielu zwolenników, to za bardzo przypominała ofertę spod znaku chromowanego lwa, stając się po prostu nieoryginalną.

Obserwując szczegóły, zauważyć można, że utylitarno-sportowe cechy nowej mazdy zostały zręcznie podkreślone plastikowymi wykończeniami progów, zderzaków i wielkich nadkoli, w których fabrycznie znajdą się koła na felgach o średnicy 17 lub 19 cali. Spore lusterka wyjątkowo nie psują, a nawet całkiem dobrze wpasowują się w całość nadwozia. Podcięte okienko w słupku C przechodzi zgrabnie w spojler, a tył auta jest bojowo zadarty – przywodząc na myśl dyfuzory montowane w naprawdę szybkich pojazdach. Jeszcze raz podkreślamy nasz zachwyt nad liniami tego modelu, które pociągnięte są od początku do końca zdecydowanymi ruchami i nie ma wśród nich miejsca na ozdobne zawahania, mogące zepsuć harmonię projektu. Możliwe, że właśnie dzięki temu udało się Mazdzie ograniczyć współczynnik oporu powietrza Cd do niezłej w klasie wartości – 0,33. Tak, czy inaczej liczymy, że kolejne karoserie będą kontynuować ten zamysł.

Konkurencja

Ceny Mazdy CX-5 są jeszcze nieznane, ale patrząc na segment do którego należy, można spodziewać się, że będzie uznawana za bezpośredniego konkurenta starzejącego się już, ale wciąż rewelacyjnego Qashqai’a, świeżego ASX’a, czy też volkswagenowskiego Tiguana. Nowa mazda w tej grupie ma świetne atuty, żeby odnosić sukcesy sprzedaży i być po bezpośrednim porównaniu wybierana jako najlepszy sposób na wydanie kwoty w okolicach 100 tys. złotych. Przede wszystkim zawdzięcza to wymiarom i przestronności wnętrza, które praktycznie w każdą stronę są ponad klasowe standardy. Samochód przekracza typową dla segmentu granicę 4,5 metra długości, a jego rozstaw osi wynosi 270 cm, czyli około 10 cm więcej, niż proponują inni producenci. Dodając do tego pojemność bagażnika wynoszącą wraz ze schowkiem pod płaską podłogą równe 500 litrów oraz 184 centymetrów szerokości – o kilka więcej niż daje konkurencja – okazuje się, że wychodzimy poza zakres kompaktów, gdzie dobrze skalkulowana cena bogato wyposażonej CX-5 może dać potencjalnym nabywcom CUV’ów klasy średniej twardy orzech do zgryzienia.

Wnętrze

Fotele również dotknęła technologia SKYACTIV...

...mają nowy kształt, aby lepiej podpierać ciało...

...a każdy z nich został odchudzony o pół kilograma.

Rzut oka do wnętrza uspakaja wszystkich fanów Mazdy i powoduje zazdrosny skręt szyi u kierowców innych marek – jest to samochód zdecydowanie zorientowany na kierowcę i stworzony nie tylko do przewożenia pasażerów i ładunków, ale także i może przede wszystkim, dostarczania przyjemności z zasiadania za kierownicą. Zegary, kształt kierownicy, położenie krótkiej dźwigni zmiany biegów – to wszystko już po pierwszym spojrzeniu jest dowodem na dbałość Mazdy o dobre samopoczucie tych, którzy nie traktują samochodów jedynie jako środka transportu.

System Karakuri pozwala powiększyć bagażnik jednym ruchem.

Oparcia dzielone w stosunku 40:20:40 pozwalają przewozić cztery osoby i długie ładunki.

Wnętrze, po latach poszukiwań Japończyków, doczekało się stylu, który możemy uznać za najbardziej uniwersalny i przekonujący do siebie estetów i zwolenników elegancji. Mazda, naszym zdaniem, dokonała połączenia francuskiej finezji z niemiecką prostotą. Nie znajdziemy tutaj zbędnych elementów, dopchniętych w ostatnim momencie ozdobnych bzdetów o dyskusyjnym kształcie, funkcji, czy teksturze. Deska rozdzielcza dająca poczucie bezpieczeństwa i masywności samochodu ma skromny, ale jednocześnie dotknięty ręką stylisty kształt, pod którym tym razem udało się umieścić jeden spójny ekran  systemu multimedialnego i nawigacji. Konsola centralna zawiera piękny w swojej prostocie wyświetlacz ustawień dwustrefowej klimatyzacji, logicznie rozmieszczone pokrętła i przyciski, których kształt i wielkość wreszcie nie kojarzą się z uniwersalnymi podzespołami zastępczymi, a zdecydowanie z jakością. Trochę szkoda, że zapomniano o usunięciu z niej staroświeckiego zegarka.

Satynowe wykończenie uchwytów – także na ramionach kierownicy i konsoli centralnej.

Gałki i przełączniki wreszcie otrzymały współczesny wygląd, kojarząc się bardziej z BMW, niż Polonezem.

Materiały w zasięgu rąk są nowe i wcześniej niestosowane przez Mazdę. Górna część deski i boczki drzwi są wykonane z miękkich tworzyw, a kierownica i uchwyty wykończone wysokiej jakości materiałem o aksamitnej fakturze. Fotele o wyraźnym trzymaniu bocznym mogą być wykończone skórzaną tapicerką, podgrzewane i elektrycznie sterowane. Tylna kanapa posiada autorski dla Mazdy system Karakuri, który pozwala złożyć oparcie tradycyjnie lub łatwo dostępną dźwignią we wnętrzu bagażnika. Oprócz kierowcy zadowolone będą więc także osoby pakujące bagażnik oraz pasażerowie zajmujący tylne miejsca, na których nogi przewidziano rekordową przestrzeń.

Przepiękne zegary. W prawej tubie widoczny duży wyświetlacz komputera pokładowego.

Zegary, choć w rzeczywistości nieco skromniejsze niż na załączonych komputerowych wizualizacjach, cieszą oko każdego kierowcy, który wie czym są werk i koperta. Cyferblat prawego z nich został wykorzystany jako wyświetlacz komputera pokładowego. Nowy system multimedialno-nawigacyjny HMI (Human Machine Interface) z centralnym ekranem o przekątnej 5.8” może być obsługiwany dotykowo lub za pomocą pokrętła znajdującego się przy dźwigni zmiany biegów. Jego nawigacja została opracowana we współpracy z TomTom’em, dzięki czemu można liczyć na jej przydatność także w Polsce. Dodatkowo na liście elektronicznych gadżetów CX-5 oferowane są: komunikacja poprzez Bluetooth i USB oraz opracowany przez BOSE system surround z opcjonalnym subwooferem.

Premiera w premierze

CX-5 jest ważna dla Mazdy nie tylko z powodu wejścia przez nią w rynek kompaktowych crossover’ów, ale w dużej mierze również z racji zastosowania w niej po raz pierwszy wszystkich systemów należących do technologii SKYACTIV. Mazda, zamiast inwestować w rozwój przejściowej koncepcji hybrydowej, której kosztów zresztą mogłaby nie udźwignąć, zdecydowała się opracować wachlarz nowoczesnych podzespołów i technologii, które można zastosować w każdym modelu – niezależnie od klasy i wersji wyposażenia.

Mazda stworzyła te rozwiązania nie tylko po to, aby ożywiać sprzedaż poprzez umieszczenie proekologicznej plakietki na tylnej klapie, ale głownie w celu wyjścia o krok przed konkurencję – w sensie technologicznym oraz poprzez dostarczenie wrażeń zgodnych z filozofią Zoom-Zoom. Głównymi założeniami SKYACTIV są: ograniczona emisja, niskie spalanie, innowacyjne rozwiązania, lekkość, sztywność i przywrócenie przyjemności z jazdy. Oprócz skonstruowania nowych silników benzynowych i Diesla, skrzyń biegów manualnej i automatycznej, opracowania nowych sposobów konstruowania nadwozia i jego wnętrza, prowadzone są badania nad oczekiwaniami kierowcy, bodźcami, które docierają do niego i jak postrzega on zachowanie samochodu w reakcji na wydawane polecenia.

Układ jezdny i napędowy

SKYACTIV-CHASSIS

SKYACTIV-CHASSIS

Zawieszenie Mazdy CX-5 jest całkowicie nową konstrukcją, projektowaną i dopracowywaną z uwzględnieniem zachowania najlepszych właściwości trakcyjnych w pełnym zakresie prędkości oraz komunikatywności całego układu. Celem postawionym przed inżynierami było odcięcie pasażerów od zakłóceń i hałasu pochodzących od toczącego się pojazdu, przy jednoczesnym dostarczaniu kierowcy maksimum informacji o przyczepności kół oraz jednoznacznych reakcji na komendy wydawane kierownicą i pedałami. Koła zawieszone są niezależnie – z przodu na pojedynczych wahaczach i kolumnach MacPhersona, z tyłu jest konstrukcja wielowahaczowa. Elektryczny układ wspomagania jest również skonstruowany od nowa, z ulepszonym oprogramowaniem poprawiającym „czucie” samochodu przy większych prędkościach.

SKYACTIV-D 2.2

SKYACTIV-G 2.0

Pod maską mogą znaleźć się tylko trzy, a w zasadzie dwa silniki. Listę otwiera benzynowy SKYACTIV-G o pojemności 1997 cm3 i mocy 160 (AWD) lub 165 KM (FWD) przy 6000 obr/min, a zamyka napędzany olejem SKYACTIV-D o pojemności 2184 cm3, występujący w dwóch wersjach – mocniejszej 175 KM i słabszej mającej 150 KM przy 4500 obr/min. Patrząc na katalogi europejskich producentów trzeba z pokorą stwierdzić, że wybór jest więc dość skromny. Nabywcy będą musieli wybierać między wyglądającym jak słabszy brat wolnossącym silnikiem benzynowym, a dieslem o pojemności skazującej na dopłatę kilkunastu procent akcyzy. Bez wątpienia przydałaby się tutaj doładowana jednostka benzynowa i silnik wysokoprężny o mniejszej pojemności. Sytuację tłumaczy nieco fakt, że Mazda zdecydowała się wyłącznie na najnowsze konstrukcje, których w swoim portfolio nie ma jeszcze zbyt wiele. Atrakcyjne są natomiast parametry oferowanych jednostek. Silnik benzynowy ma stopień sprężania wynoszący 14.0:1 – podobnie jak diesel (!), jest o 10 procent lżejszy od swojego poprzednika i zużywa o 30 procent mniej energii na pokonanie oporów wewnętrznych; fabrycznie jest wyposażony w kolektor wydechowy typu 4-2-1, spotykany dotąd raczej w sportowych lub stuningowanych autach. Diesel natomiast spełnia przyszłą normę EURO6 bez konieczności stosowania kosztownych systemów redukujących emisję tlenków azotu. Po raz pierwszy obydwa silniki mogą być wyposażone w system i-stop, zatrzymujący silnik na postoju. Katalogowe średnie zużycie paliwa ma wynosić od 6 litrów benzyny i 4.5 litra oleju napędowego dla wersji z napędem na jedną oś i manualną skrzynią – i nawet jeśli jest zwyczajowo optymistycznie zaniżone, to w porównaniu do obietnic konkurencji wypada obiecująco.

Przeniesienie napędu w zależności od wersji będzie odbywało się tylko na przednie koła lub na przednie koła z dołączaną tylną osią z rozdziałem momentu 50:50. Najprawdopodobniej będzie to rozwiązanie znane z modelu CX-7, czyli sprzęgło wielopłytkowe sterowane przez komputer monitorujący utratę trakcji przedniej osi. CX-5 nie będzie więc miała stałego napędu na wszystkie koła - podobnie jak jej większa siostra.

SKYACTIV-DRIVE

SKYACTIV-MT

Nowością są również oferowane skrzynie biegów: SKYACTIV-DRIVE i SKYACTIV-MT. Pierwsza z nich jest długo u Mazdy oczekiwaną skrzynią automatyczną, o 6 biegach z możliwością ich ręcznej selekcji. Jest ona zasadniczo klasycznej konstrukcji, ale zmodyfikowana tak, że posiada także cechy charakterystyczne dla skrzyń dwusprzęgłowych i bezstopniowych – szybkość działania oraz płynność. Najważniejszą modyfikacją jest zmniejszenie roli konwertera hydrokinetycznego i przeniesienie jej na nowatorskie, rozbudowane, wielotarczowe sprzęgło „lock-up”. Dzięki temu napęd jest krócej przekazywany stratnie przez turbinę i olej w konwerterze. Kompromis ten zapewnia lepszą ekonomiczność oraz możliwość bardziej bezpośredniego przekazania mocy na koła przy zmianie biegów i małych prędkościach, zachowując jednocześnie komfort tradycyjnej skrzyni. SKYACTIV-MT oferuje natomiast w dobie zasłużonego boomu na skrzynie automatyczne coś, z czego słynie Mazda i o czym marzą wszyscy, którzy mieli styczność z lewarkiem ręcznej skrzyni w modelu MX-5 – chodzi o nieprawdopodobną precyzję i pewność prowadzenia dźwigni, zasadniczo do tej pory niedostępną dla samochodów z poprzecznie umieszczonym silnikiem.

Bezpieczeństwo

Obok doskonałego prowadzenia, CX-5 oferuje bardzo dobrą widoczność otoczenia dzięki wąskim przednim słupkom i mocowaniom lusterek przeniesionym z rogu bocznej szyby na drzwi. Kierowcę wspomagają czujniki parkowania umieszczone z przodu i tyłu, system ostrzegania przed niezamierzonym opuszczeniem pasa – LDW (Lane Departure Warning), automatyczny przełącznik świateł mijania i drogowych – HBC (High-Beam Control). Po raz pierwszy w klasie kompaktowych crossover’ów pojawi się także radarowy system unikania kolizji, potrafiący wyhamować lub zmniejszyć prędkość w przypadku poruszania się z prędkością do 30 km/h i wystąpienia ryzyka najechania na przeszkodę lub poprzedzający pojazd – SCBS (Smart City Brake Support), a także ulepszony układ ostrzegania o innych pojazdach znajdujących się w martwym polu widzenia lusterek – RVM (Rear Vehicle Monitoring System).

Konstrukcja nadwozia została zaprojektowana całkowicie według nowych standardów, z wykorzystaniem stali o różnych wytrzymałościach, aby odpowiednio rozpraszać energię zderzeń i chronić przestrzeń kabiny przed odkształceniami. W każdych drzwiach znajdują się dwie belki wzmacniające, a fotele posiadają mechanizm chroniący kręgi szyjne w przypadku najechania z tyłu przez inny pojazd. Samochód wyposażony jest w cztery poduszki powietrzne oraz pełne kurtyny – niedostępne są natomiast poduszki kolanowe.

SKYACTIV-BODY

Podsumowanie

Mazda wchodząc na nowy dla siebie segment rynku stworzyła konkurencyjne auto budując je od podstaw. Jest ono nie tylko praktyczne i idealne do miejskiej dżungli, ale przede wszystkim dające frajdę z jazdy. Koncepcja ta sprawia wrażenie odstawiać o długość konkurencję, która utknęła w mnożeniu stylizacyjnych pomysłów, nieatrakcyjnych rozwiązań proekologicznych, czy w najgorszym przypadku walce o przetrwanie na rynku.

Mazda CX-5, dzięki nawiązaniu więzi z kierowcą, dając mu to, czego oczekuje, dzięki ogólnej koncepcji i wzornictwu oraz wysokiej jakości ma szansę wśród kompaktowych CUV’ów odnieść ten sam sukces, który ponad 20 lat temu spotkał równie nowatorski projekt, znany dziś na całym świecie pod nazwą „MX-5”, ale to już zupełnie inna historia…

Nową Mazdę CX-5 opiszemy dokładniej, kiedy będziemy mogli jej dotknąć i poznać na własnej skórze wrażenia, do tej pory przekazane nam przez jej twórców. Prawdopodobnie będzie to na początku 2012 roku, kiedy zacznie być wprowadzana do sprzedaży na kolejnych rynkach.