Podczas ostatniej wizyty w salonie Mazdy w Gdańsku miałem okazję bliżej przyjrzeć się modelowi MX-5. Obecny model Mazda zaprezentowała w 2015 roku, podobnie jak pozostałe modele marki ten również został stworzony zgodnie ze stylistyką KODO. Roadster Mazdy to najlepiej sprzedający się model tego segmentu. Obecny na rynku od 1989 roku nieprzerwanie plasuje się w czołówce aut tego typu.

 

Ostre krawędzie karoserii jakby ociosane mieczem samurajskim wyglądają bardzo dobrze, MX-piątka wygląda zadziornie i agresywnie. Niezbyt duże reflektory nadają charakteru. Deska rozdzielcza przypomina tą z Mazdy 2 lub CX3. Ten sam wyświetlacz i system multimedialny co w innych modelach marki, takie same pokrętła od klimatyzacji co we wspomnianej dwójce i CX3. Kto wcześniej miał do czynienia z obecnymi modelami Mazdy będzie czuł się jak u siebie. Wnętrze MX-piątki jest dość ciasne jednak wszystko mamy w zasięgu ręki. Siedzi się nisko, pozycję przyjmujemy jak w gokarcie, tunel środkowy jest dość wysoki, ale dzięki temu idealnie sprawdza się w roli podłokietnika dla prawej ręki (lewej dla Angoli ;)). Lewarek dźwigni zmiany biegów wygląda świetnie – obszyta skórą kulka leży w dłoni idealnie. Zegary analogowe – po środku obrotomierz, z prawej strony prędkościomierz, z lewej wyświetlacz LCD informujący o temperaturze silnika, poziomie paliwa i komunikatach z komputera pokładowego. Górna część boczków drzwi została polakierowana w kolorze nadwozia, ma to nawiązywać do przetłoczeń z maski i przednich błotników. Wygląda super, ale z praktycznością może być różnie – mnie denerwowałyby każde rysy, które zapewne gdzieś tam się zdarzą ;). Skórzane (prawdziwa skóra, nie jakiś eko-skaj), kubełkowe fotele oprócz tego, że świetnie wyglądają to bardzo dobrze trzymają na zakrętach i są wygodne. Projektantom udało się również wkomponować uchwyt na dwa kubku – umieszczone może trochę niefortunnie bo pomiędzy fotelami i sięganie po kubek czy butelkę głównie dla kierowcy może być niewygodne, ale ważne, że są. Bagażnik o pojemności 130 litrów w zupełności zmieści bagaże dwóch dorosłych osób na weekendowy wypad.

 

Jazdę testową odbyłem po trójmiejskich drogach. Pogoda dopisała także można było polansować się z otwartym dachem. Pomimo niskoprofilowych opon jazda po miejskich nierównościach nie spowodowała konieczności wizyty u dentysty i ponownego wypełniania ubytków w zębach 2-litrowy, wolnossący silnik o mocy 160 koni mechanicznych płynnie rozwija moc, nie czuć charakterystycznego dla silników doładowanych nagłego wciśnięcia w fotel. MX-5 waży jedynie 1000kg co w połączeniu z dość mocnym silnikiem pozwala na uzyskanie bardzo dobrych osiągów – 7.3 s do 100km/h. Nisko umieszczony środek ciężkości, równomiernie rozłożona masa pojazdu 50-50 i bardzo precyzyjny układ kierowniczy sprawia, że MX-piątka świetnie pokonuje zakręty. Skrzynia pracuje idealnie – krótkie, szybkie przełożenia dopełniają radość z jazdy. Napęd na tylną oś sprawia, że auto charakteryzuje się nadsterownością, jednak mniej doświadczonych kierowców ratuje szybko wkraczający do akcji układ stabilizacji toru jazdy – DSC (dobra wiadomość jest taka, że można go w pełni wyłączyć).

 

Mazda MX-5 występuje w dwóch wersjach nadwozia – z „miękkim” oraz z twardym dachem (MX-5 RF). Do wyboru są dwa silniki benzynowe: 1.5 litra o mocy 131 koni mechanicznych oraz 2-litrowy 160 konny. Mogę śmiało stwierdzić, że Mazda MX-5 z powodzeniem może pełnić funkcję auta codziennego. Dla kogoś kto nie potrzebuje większej przestrzeni bagażowej i podróżuje w pojedynkę lub z maksymalnie jednym pasażerem, a zarazem ceni sobie sportowy charakter to auto sprawdzi się idealnie. Sam bym chętnie sprawił sobie takie cacko...

 

autor: Kuba (tekst pochodzi z bloga nawstecznym)

opracowanie: (st)