mam nadzieję że znaczki nowe będą też z bolcamiNo nic nie zaśmiecam już koledze tematu
www.mazdaspeed.pl
Mr_Bartek napisał(a):@WisniaUs, to, że Twoja nie miała chyba nie oznacza od razu, że wszystkie nie mają? W tej sprawie nawet duża ilość wykrzykników nie pomoże.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
) Muszę przyznać, że na tych zimówkach autko wygląda lepiej niż na poprzednikach całorocznych
Teraz nie ma żadnego piszczenia, skrzeczenia itp podczas hamowania.
Naprawa szybka, tania i z pewnością nie na rękę dla właściciela beemki
Cóż, peszek

ori w bardzo dobrym stanie i jeszcze lepszej cenie



Wkrótce więc będzie można już skorzystać w pełni z IDS-a i grzebać w konfiguracji mazdowskich komputerów pokładowych
) i kilka nowych dodatków, które znajdą się na pokładzie do końca kwietnia

w siedzeniu kierowcy.
Stary moduł niestety spalił się żywcem...
Pewnego dnia odpaliłem auto, ruszyłem do roboty i moim uszom oznajmia obecność wody gdzieś w tylnej części auta. Chlupie i pluska niemal jak na basenie pełnym rozbrykanych dzieciaków. Następnego dnia trzeba było sprawdzić co i jak. Pierwsze podejżenie to progi. Auto było gdzie niegdzie malowane, więc pomyślałem, że pozatykały się odpływy. Rozebrałem więc co trzeba a tu niespodzianka...
– i pomysł wody w drzwiach albo słupkach środkowych. Wspominałem mu kiedyś, że podczas ulewnych deszczów słyszę wodę lecącą gdzieś "po prawej za plecami". Rozebrałem cały słupek za kierowcą i znów niespodzianka – suchutko jak na pustyni
nawet wielbłąd by tam zdechł z pragnienia... Znów szukam, bo podczas jazdy czułem jak woda przelewa się po całym podwoziu; dziwne wrażenia miałem
Zacząłem od drzwi kierowcy – sucho. Drzwi pasażerów po lewej również spoko. Zrezygnowany sprawdzam pasażera za kierowcą i znów zaskoczenie – zero chlupotu. WTF? Odpuściłem więc poszukiwania, bo zabrakło pomysłów i zabrałem się za "pierdoły" typu ściąganie obudówek drzwi, bo mocowania nie wszędzie były kompletne, a miałem sporo w zapasie. Obleciałem znów auto dookoła i ściągając obiciówkę drzwi pasażera za kierowcą wylała się woda!!! ponad 5L zebrałem. Wylewała się zewsząd... każdym możliwym otworem a nawet dziurą po wyjętym wcześniej głośniku.
Udrożniłem więc odpływy, osuszyłem wnętrze komory drzwi. Spokój ducha zabierał jednak nadal fakt, że podczas ulew słychać lejącą się wode "gdzieś z tyłu". Po szybie do wnętrza specjalnie nie leją się strumienie, raczej normalne ilości jak w każdym innym aucie. Ale jakoś ta woda się tam dostała. Sprawdziłem uszczelki dokoła drzwi. Mam ori plus dokładki wygłuszające – te drugie są w porządku. Ori były uszkodzone w rejonie słupka za kierowcą. Podczas jazdy pęd powietrza dociskał chyba gumę tworząc mały uskok, więc zacinający deszcz wciskał wodę pod uszczelkę i płynęła spokojnie do wnętrza drzwi. Kolejny problem rozwiązany – mam taką nadzieję, bo nie było jeszcze ulewy by to sprawdzić w 100%

Neonixos666 napisał(a):ta naklejka na wlew to tak serio?


Dominator napisał(a):Folklor style w samochodzie widze, aż przypominają mi się lata 90/00 i gazeta "GT"![]()
Szanuje za dystans do świata


Szybki test na autostradzie pokazał wprost, że auto przestało kiwać się jak łódka na falach przy szybszych manewrach skrętu, przyklejone do podłoża, większa kontrola nad kierownicą. Czysta frajda z jazdy. Przy 110 mph... Wojtek ściskał tylko bardziej uchwyt drzwi, a autko po p rostu sunęło przed siebie





Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości