brii napisał(a):Przyznam się bez bicia, że niekiedy wyrzucam ogryzki z jabłek do rowu jak jadę po jakiejś lokalnej drodze
To ja też się przyznam do tego

Ew. czasem w dłuższej trasie jem jakieś kanapki (nie ja prowadzę wtedy), to okruszki lądują też za oknem. Ogólnie mam taką zasadę, że "biologiczne" odpadki to czasem wyrzucę, ale też tylko do rowu – na drogach, na których łatwiej trafić na traktor niż inny samochód. Cała reszta śmieci, jeśli się jakieś pojawią, ląduje pod/za siedzeniami i jest usuwana do koszy podczas postojów.
A nie drażnią was ludzie, którzy kupują żarcie na wynos, siadają sobie bokiem w otwartych drzwiach i konsumują – a potem wszystko co zostanie ląduje dokładnie w tym miejscu, oni się obracają, zamykają drzwi i odjeżdżają? Tudzież ci "dowcipnisie", dla których najlepszym żartem jest podłożyć te śmieci (wliczając w to butelki, także szklane) innym pod koła na parkingu?