Citroen C5 Break I RFN '04 "Hydrofor"
Graty wymienione, auto odebrane. Po zabiegach była robiona zbieżność od razu, ale muszę się raczej wybrać na poprawkę. Przed zabiegami minimalnie leciał w prawo, a kierownica była kilka stopni w lewo. Po ustawianiu już praktycznie nie leci w prawo, choć momentami da się to wyczuć, ale kierownica nadal w lewo. Mniej, ale w lewo. Strasznie mnie to irytuje.
Dziś, tak na szybko, udało się ogarnąć z grubsza felgi.
Dziś, tak na szybko, udało się ogarnąć z grubsza felgi.
Im głębiej w las, tym bardziej jestem przekonany, ze ten komfort, to nie komfort C5tki. Po wymianie elementów zawiasu zrobiło się jeszcze mniej komfortowo. Rożne rzeczy można wyczytać w internetach, ale wiadomo, trzeba je brać przez duuuuże sitko. Zadzwoniłem więc do jednego z polecanych serwisów francuzów i na słowa "twardo" dostałem jednoznaczną odpowiedź – "sfery tylko i wyłącznie". Tak więc po majówce wymiana sfer.
Za 4 tuleje (przód) i dwa sworznie zapłaciłem 200 po zniżkach, bez zniżek 300 pln. Uszczelniacze (2szt.) to koszt niecałych 50zeta. Sfera zamawiana przez serwis 220pln. W necie można odrobinkę taniej wyrwać. Wymiana 30/szt.
Wymieniłem dzisiaj sfery z przodu. Wszystkie trzy. Raz, że sfery jezdne założone były nie te co trzeba, a dwa, i tak już odbiegały od normy. Jezdne powinny mieć 52, a miały 35 i 40, sfera komfortu ma mieć 62, a miała już zaledwie 40.
Mimo tego zabiegu nadal nie jestem zadowolony z komfortu zawieszenia, więc dalszy ciąg nastąpi. Na szczęście już bez ingerencji mechanicznych.
Na ta chwilę to koniec mechanicznych napraw. Zostały do ogarnięcia elektryczne drobiazgi. Na początek panel sterowania szybami i lusterkami, który właśnie zamawiam
Zastanawiam się nad pomalowaniem zacisków, w ramach samego odświeżenia, na jakiś stonowany kolor, ale nie wiem czy jest sens. Część elementów jest amelinowa
Z tyłu wyglądają elegancko, bo są praktycznie nowe. Z przodu była regeneracja i nie wyglądają już tak ładnie, a są dość spore i kują mnie w oczy.
Mimo tego zabiegu nadal nie jestem zadowolony z komfortu zawieszenia, więc dalszy ciąg nastąpi. Na szczęście już bez ingerencji mechanicznych.
Na ta chwilę to koniec mechanicznych napraw. Zostały do ogarnięcia elektryczne drobiazgi. Na początek panel sterowania szybami i lusterkami, który właśnie zamawiam
Zastanawiam się nad pomalowaniem zacisków, w ramach samego odświeżenia, na jakiś stonowany kolor, ale nie wiem czy jest sens. Część elementów jest amelinowa

"Rozruszanie" i przesmarowanie korektorów wysokości oraz ręczne jej ustawienie w Lexii.
Z kolorem myślę, ze poszedłbym w złoty lub srebrno-szary/szary. Tylko czy to się będzie trzymało na amelinium
Z kolorem myślę, ze poszedłbym w złoty lub srebrno-szary/szary. Tylko czy to się będzie trzymało na amelinium
W weekend, najprawdopodobniej, uda się pomalować przednie zaciski. Tyłu malował nie będę. Zaciski są nowe, ładne, srebrne, więc pozostaje dopasować do nich tylko przód.
Ale teraz potrzebuje pomocy z grilem. Zostawić czy malować
Ale teraz potrzebuje pomocy z grilem. Zostawić czy malować

Jak już malować to pod kolor auta, chociaż chrom chyba tutaj najbardziej pasuje.
- Od: 7 kwi 2014, 13:44
- Posty: 3181 (148/189)
- Auto: Jest: Grey Fūjin '03
Było: Mazda6 Tamura '07
Wczoraj była chwila na pogrzebanie. Po konsultacjach z moją lepszą połową, listwa grila poszła w czarny mat (zdjęcie kartoflem, więc i kolor troszkę przekłamuje).
Udało się też powalczyć z niedziałającą elektryką i tym samym do żywych wróciła wycieraczka klapy, oświetlenie bagażnika i schowka oraz podnoszenie/opuszczanie auta z poziomu bagażnika
Winna była wiązka w peszlu między budą a klapą.
Pozostał do ogarnięcia tempomat i wymiana panelu sterowania szybami i lusterkami
Udało się też powalczyć z niedziałającą elektryką i tym samym do żywych wróciła wycieraczka klapy, oświetlenie bagażnika i schowka oraz podnoszenie/opuszczanie auta z poziomu bagażnika
Pozostał do ogarnięcia tempomat i wymiana panelu sterowania szybami i lusterkami
A instalację LPG naprawiam sam!
Oczywiście, słowa u góry trochę na wyrost
Przedwczoraj pojawił się późnym popołudniem dziwny problem z instalacją. Auto jechało na gazie 500 metrów i przełączało na benzynę. I tak w kółko. Coś tam pogmerałem kablami i zaczęło banglać, jednak wczoraj problem wrócił. Oglądałem ponownie co tam siedzi pod maską i trąciłem wężyk idący pod przepustnicę. Wypadł spod niej. Gdy wziąłem go w rękę, rozpadł się na pył, był cały sparciały. Po zdjęciu rury dolotu i przepustnicy ujrzałem winowajcę problemów
Dzień wcześniej musiałem coś tam trącić i dzień pośmigało, jednak przewód cały czas przepuszczał i komp odcinał gaz.
Założony nowy przewód i bangla
Całe szczęście się udało, bo dziś już miałem jechać do gaziarza, a ci, do których dzwonilem, chcieli wymieniać od razu pół instalki bo "panie, to holender, to nie działa". 
Oczywiście, słowa u góry trochę na wyrost
Przedwczoraj pojawił się późnym popołudniem dziwny problem z instalacją. Auto jechało na gazie 500 metrów i przełączało na benzynę. I tak w kółko. Coś tam pogmerałem kablami i zaczęło banglać, jednak wczoraj problem wrócił. Oglądałem ponownie co tam siedzi pod maską i trąciłem wężyk idący pod przepustnicę. Wypadł spod niej. Gdy wziąłem go w rękę, rozpadł się na pył, był cały sparciały. Po zdjęciu rury dolotu i przepustnicy ujrzałem winowajcę problemów
Założony nowy przewód i bangla

Na chwilę obecną do ogarnięcia pozostał tempomat i polerka drugiego reflektora, więc nie wiele. Trzeba też ogarnąć komorę silnika, bo upaćkałem całą przy polerce reflektora
Wczoraj było grubsze mycie i nałożenie Turtle Wax'a. Dzisiaj szyby i środek. Delikatnie wyprałem przednie fotele i boczki, choć pranie to za dużo powiedziane. Grunt, że deko odświeżone. Udało się cyknąć dziś trochę fotek lepszej jakości niż kartoflem
Na chwilę obecną zastanawiam się czy nie malować felg na czarno. Zrobiłem sobie wizualizację i razem z przyciemnionymi szybami chyba mi się widzi
Wczoraj było grubsze mycie i nałożenie Turtle Wax'a. Dzisiaj szyby i środek. Delikatnie wyprałem przednie fotele i boczki, choć pranie to za dużo powiedziane. Grunt, że deko odświeżone. Udało się cyknąć dziś trochę fotek lepszej jakości niż kartoflem
Na chwilę obecną zastanawiam się czy nie malować felg na czarno. Zrobiłem sobie wizualizację i razem z przyciemnionymi szybami chyba mi się widzi
Felgi i szyby koniecznie na czarno!
W mojej byłej skodzie miałem takie zestawienie przy kolorze grafitowym była petarda.
Tutaj myślę, że będzie podobny efekt...czyli zwykłe auto, które jednak się czymś wyróżnia
W mojej byłej skodzie miałem takie zestawienie przy kolorze grafitowym była petarda.
Tutaj myślę, że będzie podobny efekt...czyli zwykłe auto, które jednak się czymś wyróżnia
Różne są zdania co do czarnej felgi. Ciagle słyszę, że "czarne się zgubią". Bla bla bla...
Jak patrze na całokształt, to nie przeszkadza mi nawet, że felga to tylko 16''
Jak patrze na całokształt, to nie przeszkadza mi nawet, że felga to tylko 16''
Szybki przyciemnić a felgi nie koniecznie czarne albo srebrne, są też inne kolory.
Cytryna dalej łyka kilometry, ale od 3 tygodni był problem z instalacją LPG. Jak był rozgrzany silnik i go wyłączyłem, to po odpaleniu już nie przerzucał na gaz, dopóki nie ostygł. Najpierw podejrzany był map sensor, zamówiłem, wymieniłem, ale bez zmian. Wrzuciłem więc stary. Po poszukiwaniach kogoś, kto zajmie się bez marudzenia AG SGi trafiłem w bardzo dobre miejsce – DC Auto. Wymieniony reduktor na KME Silver i problem zażegnany. Zostałbym z dodatkowym map sensorem, ale dogadaliśmy się i poszedł w rozliczenie
A pod koniec przyszłego tygodnia Hydrofor leci pośmigać na mazurskie szutry
A pod koniec przyszłego tygodnia Hydrofor leci pośmigać na mazurskie szutry
Tylko opony na szuter załóż
Podoba mi się że koło fajnie równomiernie wypełnia przestrzeń nadkola. Nie znam się na cytrynach, wiem tylko że zawieszenia to mają dopracowane.
Podoba mi się że koło fajnie równomiernie wypełnia przestrzeń nadkola. Nie znam się na cytrynach, wiem tylko że zawieszenia to mają dopracowane.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości