Konnichiwa dziś był dzień pielęgnacji lakieru i doprowadzenie go do stanu zielonego lustra
jak to zrobiłem? Mycie na myjni bezdotykowej + wosk + nabłyszczanie po myjni stanąłem przed garażem, przetarłem lakier i naniosłem politurę no i w zasadzie to tyle jeszcze nabłyszczenie opon i efekt jak widać do całości doszło odkurzanie wnętrza, tak więc na jakiś czas mam spokój z porządkami oczywiście nie mogło zabraknąć kilku fotek, więc jeśli ktoś spragniony zdjęć całości pięknej ZIELENI, zapraszam i... NACIESZ OKO FOKO
fajnie, co? niestety nie wszystko jest MIODNIE ze względu na dwie Ale pierwsza Ala jest taka, że listwy na drzwiach zostają dlaczego? Ze względu na prawe tylne drzwi. Ktoś kto je malował chyba nie zdjął listew, albo coś wygląda to tak
widać że lakier jest do pewnego momentu odstrzelić takiego lakiernika druga Ala jest poważniejsza coś napierdziela z prawego przedniego koła słyszalne jest przy większych nierównościach czy przy czymś typu spowalniacz dźwięk taki, jakby ktoś młotem w jakąś deskę walił spojrzałem pod samochód (niestety tylko z poziomu drogi, gdyż kanałem nie dysponuję) to niby wszystko ok, koła skręciłem maksymalnie w prawo i wszystkie łączniki czy sprężyny z amortyzatorami na swoim miejscu, także nic już nie wiem wiem tylko tyle że gumki ochronne na sworzniach mam lekko popękane, ale nie sądzę żeby to było przyczyną jutro spróbuję poszukać doktora, który mi przyjmie Magdalenę i zobaczymy i chyba zacząłem podejrzewać, że moja M bierze olej ale może jestem jak zwykle przewrażliwiony jednak przyjrzę się temu dokładniej
Na niedzielny spot chyba ja tak wyczyściłeś Elegancko Może gdzieś na górce stałeś, i zły pomiar oleju wyszedł Do poprawki drzwi, od razu listwy Ci zdejmą i wypolerują
rafalmazda6 napisał(a):druga Ala jest poważniejsza coś napierdziela z prawego przedniego koła słyszalne jest przy większych nierównościach czy przy czymś typu spowalniacz dźwięk taki, jakby ktoś młotem w jakąś deskę walił spojrzałem pod samochód (niestety tylko z poziomu drogi, gdyż kanałem nie dysponuję) to niby wszystko ok, koła skręciłem maksymalnie w prawo i wszystkie łączniki czy sprężyny z amortyzatorami na swoim miejscu, także nic już nie wiem wiem tylko tyle że gumki ochronne na sworzniach mam lekko popękane, ale nie sądzę żeby to było przyczyną jutro spróbuję poszukać doktora, który mi przyjmie Magdalenę i zobaczymy i chyba zacząłem podejrzewać, że moja M bierze olej ale może jestem jak zwykle przewrażliwiony jednak przyjrzę się temu dokładniej
jaki to jest rodzaj stukania? po całości czy tylko tam? w jakich momentach stuka?
raczej tylko tam. Stuka na większych nierównościach jak zawieszenie faktycznie musi mocniej popracować – na prostych drogach cisza i spokój a rodzaj... takie głuche, niemetaliczne
No pracy włożyłes żeby ją tak pięknie wyczyścić. U nas narazie cisza w sprawie spotów wiec tylko na bezdotykowych myje. Nie nakładam woskow bo chwila moment i samochód żółty od tych dziadowskich pyłków
wcale nie tak dużo politurę łatwo się nanosi i później dociera 3 godzinki i po robocie
Nightfall napisał(a):U nas narazie cisza w sprawie spotów
coś tam się u Was pozmieniało widziałem zapraszam jutro do nas a tak w ogóle dlaczego Ty masz jeszcze niebieski nick? nie lubisz różowego?
Nightfall napisał(a):chwila moment i samochód żółty
to prawda dziś już lakier przykurzony dobra, wracamy do tematu zawieszenia no więc wyszło, że... nic nie wyszło najpierw pojechałem do warsztatu, gdzie podnieśli Madzię na podprogowym podnośniku i zaczęli szukać. Od razu rzuciły im się w oczy popękane osłony na sworzniach (o czym wczoraj pisałem), ale po odchylaniu łyżką nie wyszły jeszcze żadne luzy. W ogóle całe zawieszenie wyszło sztywne – zero problemów później wjechałem jeszcze na podnośnik najazdowy, gdzie ponownie badał zawieszenie – po raz kolejny nic nie wyszło powiedziałem mechanikowi żeby wsiadł do samochodu i się przejedziemy – akurat były betonowe płyty i mechanik wszystko słyszał. Dodatkowo odkryłem że to pukanie nasila się przy hamowaniu. Mechanik powiedział że te puknięcia czuje w nogach (też mi nowość odkrył ). Na sam koniec powiedział mi żeby pojechać na szarpaki, bo on sam tego nie zdiagnozuje, a możliwe że to będzie jakaś tulejka w bananie umówiłem się tylko na wtorek na wymianę wahaczy i pojechałem na stację diagnostyczną na szarpaki. I wiecie co? No właśnie... nic wszystko sztywne, luzów nie stwierdzono (przez chwilę diagnosta myślał że sprężyna jest pęknięta, a później powiedział "a nie, ona tak ma, bo tam ta osłona jest) no myślałem że go tam w ogóle jak na początku zszedł pod samochód tak od razu stwierdził że to wina wahaczy, ze względu na te gumki, ale na szarpakach nie wyszły tam luzy, więc pewnie wymiana wahaczy nic tu nie da, no ale i tak muszę wymienić, bo sworznie w końcu trafi i koło bokiem mi postawi na samym końcu stwierdził że nieprawidłowości nie widać i żeby jeździć dopóki mocniej się nie rozwali... Jeśli jeszcze raz ktoś mi tak powie to go normalnie przy okazji wykorzystałem to, że mam wideorejestrator i zgrałem momenty, w których słychać to walenie (może po tym jak usłyszycie coś poradzicie )
jak widzicie lewe koło jest ok, a prawe coś boli dla świętego spokoju przesmarowałem jeszcze dziś wielowypust i już nie stuka, ale tak jak myślałem to nie miało wpływu dodatkowo jeszcze pobawiłem się z nakładką na wydech, bo znowu zaczęła gwizdać... Gdzieś w poprzednich postach o tym pisałem – nakładka na wydech nie jest dokładnie spasowana z wydechem, przez co powstają małe szczeliny. Wysoki moment obrotowy diesla sprawia, że przy mocniejszym depnięciu część spalin cofa się w nakładce i wylatuje od tyłu, co powoduje gwizd. Po raz kolejny dokładnie uszczelniłem termoodpornym silikonem i zobaczymy co będzie jak zaschnie, ale tu akurat powinno ustąpić, bo przyłożyłem się do dokładnego obsmarowania całego otworu z tyłu, więc powinno być dobrze co do zawieszenia – pomysłów brak
rafalmazda6 napisał(a):Stuka na większych nierównościach jak zawieszenie faktycznie musi mocniej popracować – na prostych drogach cisza i spokój a rodzaj... takie głuche, niemetaliczne
Sprawdzałeś amortyzatory? Wydaje mi się że przyczyną tych stuków mogą być mocowania amortyzatorów.
mocowań nie sprawdzali, może i faktycznie im powiem żeby sprawdzili jak będą zmieniać te wahacze w ogóle wszelkie Wasze sugestie mile widziane i z góry dziękuję przy okazji wtorkowej wizyty powiem żeby sprawdzili wszystko co napiszecie aaa, żartownisiów uprzedzę, bo pewnie któryś by to napisał, tak więc ciśnienie powietrza w dojazdówce, która leży w bagażniku jest prawidłowe, tak więc nie ma wpływu silnik też na miejscu, nakrętki na wentylach dokręcone, powietrze w kołach zmienione na letnie jakieś inne pomysły?
To ja czekam na finał tej sprawy, bo mam identyczne objawy, zrobiłem maglownicę i stuków z maglownicy nie ma, ale ten wkurzający dźwięk jest dalej, i niemalże identycznie jak u Ciebie, u mnie też sprawdzali wsio po kolei i nic nie znaleźli!! Jeżdżę dalej, i nie ma już siły na to