Bartek1986 napisał(a):Nemi na samochód też wydałeś xx kzł i nim nie jeździsz
E tam, opowiadasz. Średnio 1700 km miesięcznie

. Ale fakt – do pracy nie jeżdżę i ostatnio mam jakoś mniej okazji.
Bartek1986 napisał(a):Jest jeszcze taka kwestia, że człowiek tak samo jak w bieganie albo nawet bardziej.. najczęściej się w jeżdżenie wczuwa.
Mi się to nie udało, choć próbowałem... Nie mam na to czasu. Bieganie jest mnie absorbujące czasowo i dlatego ten sport aktywnie uprawiam.
Najgorsza sprawa jest taka, że... nie mam gdzie jeździć. Do najbliższej ścieżki rowerowej mam prawie 3 km, a tak to same wąskie uliczki ze sporym ruchem.
Mam 1 (jedną) trasę rowerową, która wygląda tak – czasem tam biegam:

Niemniej jednak zamarzyliśmy z żoną, że będziemy wybierać się na przejażdżki całą rodziną – z dzieckiem w foteliku i do tego jest potrzebny drugi rower.
Bartek1986 napisał(a):Ja tak mam. Wolę wydać 2 razy tyle i jeździć na czymś na czym się przyjemnie jeździ, niż wydać mniej i się potem wk.....ć

Ja też tak mam. Np. audio kupiłem za worek pieniędzy i od lat jestem zadowolony, nie wyobrażam sobie, żeby wydać mniej i mieć gorszą jakość, bo bym tego nie umiał znieść. Tak samo po buty do biegania nie idę do Biedronki, tylko dlatego, że są tanie. Używam ich dość intensywnie, toteż nie ma tu kompromisu.
Natomiast jeśli chodzi o rower, to nie chcę wydać "2 razy tyle i sie nie wk....ć", tylko
dokładnie tyle ile potrzeba, żeby się potem nie wk...ć z innego powodu: wydałem ileś tam kasy, a to praktycznie tylko stoi. Samochody też kupowałem najtańsze, które idealnie spełniają wymagania użytkowe

.