Tym razem to driftowóz rodem z Korei

Miał być Transporter T4. Niestety znalezienie tego auta w cenie około 8kzł w stanie – chociażby – zadowalającym jest niemożliwe. Szukałem auta które miało mieć przede wszystkim zdrowe blachy. Silnik to szczegół który w miarę niedrogo można ogarnąć.
W zasadzie wszystkie egzemplarze które oglądałem miały na podłodze wykładzinę. Niestety, pod nią było zwykle coś co przypominało kawałki mocno skorodowanej blachy z dziurami (czasem wielkości pięści).
Zrezygnowany, zacząłem przeszukiwać net po cenie jaką byłem w stanie wyłożyć na tego typu auto.
No i tak trafiłem na to oto cudo. Markę znam doskonale – 5 lat jeździłem Accentem kupionym w salonie w Polsce i złego słowa nie powiem. Koreańczycy odrobili lekcje i śmiało mogą konkurować z konstrukcjami europejskimi jak T4, Transit, czy Fiaty/Peugeoty. Przypomniałem sobie że przecież Riki ma takiego tylko blaszaka. No to szybki telefon, chwila rozmowy i już wiedziałem że zostanę jego właścicielem (wielkie dzięki Rysiek
Hyundai H1 (auto na rynek belgijski nazwane Satellite) z 1998 roku w wersji wyposażenia SVX.
Na wyposażenie tego dostawczaka w wersji osobowej składają się (lista jest niezbyt długa
– elektrycznie szyby w przednich drzwiach
– elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka
– elektryczna regulacja lamp przednich
– halogeny przeciwmgielne w zderzaku
– obrotomierz
– zegarek
– dwustrefowa regulacja nawiewów (niestety ten konkretny model nie posiada klimatyzacji nad czym ubolewam – ale większość wersji osobowych H1 posiada klimę dwustrefową)
– materiałowe obicie drzwi przednich (góra)
– dwie duże, dwufunkcyjne lampy oświetlenia wnętrza (przestrzeni pasażerskiej). Świetlówka + oświetlenie nocne (pomarańczowe)
– wszystkie fotele posiadają regulowane podłokietniki
– fotele drugiego rzędu (2 pojedyncze), są obrotowe. Można je ustawić bokiem lub tyłem do kierunku jazdy – mamy wtedy z tyłu świetne miejsce do imprezowania
– fotele trzeciego rzędu można w razie potrzeby załadowania większej ilości gratów z tyłu po prostu złożyć na bok. Cała operacja zajmuje 15 sekund (jak to wygląda widać na fotce)
– instalacja pod radio z elektrycznie podnoszoną anteną (niestety jest pozaginana i nie całkiem działa) oraz 6 głośnikami (wysokotonowe na desce, nisko w drzwiach i szerokopasmowe z tyłu)
– uchylne boczne szyby
Chyba tyle, chociaż to auto czasami pozytywnie zaskakuje
Silnik 2,5TD (bez intercoolera ale za to z chłodnicą oleju) – dość anachroniczna konstrukcja, jednak prosta i bezawaryjna. Posiada on szokującą moc 83KM – niemniej jednak, rozwijana jest ona dosyć liniowo i na drodze radzi sobie wyśmienicie – elastycznością dorównuje konstrukcjom wolnossącym a dzięki sporej pojemności może nawet jest ona lepsza.
Jedyna wada to spalanie – poniżej 10l na 100km raczej się nie udaje zejść.
Konstrukcja H1 jest pancerna. Zbudowany jest na ramie, ma napęd na tylną oś. Ładowność w tej wersji (osobowa 7 miejsc) wynosi 1150kg! Były też wersje z napędem 4x4.
Auto nie było w cudownym stanie, o nie
Przed sprzedażą stało ponad rok niejeżdżone. Silnik pracował bardzo brzydko, coś rzęziło, jęczało. Z silnika wszystkimi uszczelkami ciekł olej (na trasie 100km do domu "zużył" 1l oleju). Prawa tylna (ostatnia) szyba była wybita i aktualnie wstawiona jest pleksa. Uszkodzona była jedna lampa od oświetlenia wnętrza. Nie działała elektryczna regulacja jednej z lamp. Połamane były uchwyty od otwierania maski silnika i wlewu paliwa. Brakowało również dwóch foteli – jednego obrotowego z drugiego rzędu i jednego z ostatniego rzędu. Na plus były letnie opony Pirelli Citynet z bieżnikiem 7mm.
No to po zakupie poleciał "pakiet startowy".
Do wymiany:
– kompletny rozrząd z pompą wody
– wymiana podpory wału (stukał przy zmianie biegu)
– wymiana filtrów i oleju (ledwo 6,2l)

– wymiana uszczelek silnika (likwidacja wycieków oleju)
– uszczelnienie cieknącej pompy oleju
– wymiana oleju w skrzyni biegów
– wymiana oleju w tylnym moście
No i najlepsze za co lubię to auto – za to wszystko (części, oleje + robociznę mechanika) zapłaciłem niecałe 800zł. Śmiech na sali
Zamulony silnik trochę odżył po wymianie filtrów i oleju, ale najlepszą kuracją okazało się zaaplikowanie mu podwójnej dawki dodatku do czyszczenia wtrysków na 20l ON. Auto wreszcie zaczęło jechać (jak na swoje 83KM

Auto było też mocno ubrudzone wewnątrz. Stwierdziłem że nie będę dawał zarobić żadnej firmie czyszczącej

Kupiłem w Castoramie 4m kw. ładnej szarej wykładziny i na wzór oryginalnej dociąłem.
Przy okazji wymiany wykładziny, miałem okazję dokładnie obadać podłogę. I kolejny banan na twarzy – ZERO rdzy.
Po takich zabiegach można było zająć się resztą.
Dokupiłem brakujący tylny fotel (już zamontowany), uchwyty do otwierania maski silnika i wlewu paliwa (zamontowane). Trzeba było zająć się dźwiękiem – w aucie nie było radia.
Po pobieżnym przejrzeniu ofert na allegro wybór (przypadkowy) padł na używanego Kenwooda KDC-W4537U http://www.audiophile.pl/p/707_kenwood_kdc-w4537ua – chciałem mieć radio z wejściem USB. I tak oto na pokładzie zagościło całkiem porządne radyjko za ... 200zł

A w zestawieniu z fabrycznym zestawem 6 głośników gra wprost rewelacyjnie (chociaż posiadam głośniki wysoko i niskotonowe ze zwrotnicami i chyba zamontuję je z tyłu – a co!
Z racji tego, że sporo czasu zdarza mi spędzać w tym aucie zanabyłem drogą kupna zestaw głośnomówiący BT Motoroli TX500. Czas czuwania 6 miesięcy i 45h rozmów mnie zadowala, a dzięki dosyć dużej obudowie siedzi tam całkiem przyzwoity głośnik i jakość dźwięku jest niezła.
Zakonserwowane zostały wszystkie profile zamknięte i drzwiowe płynnym woskiem. Wymienione wszystkie żarówki na nowe, w tym H4 Tungsram Blue + 50%.
Plany (

Cały czas poszukuję fotela obrotowego i bocznej szybki. Mało jest tych wersji na rynku i trzeba być czujnym

Szukam też na spokojnie kół zimowych. Teraz stoi na letnich stalówkach 14".
Niesamowitym plusem jest rozstaw śrub 5x120 – identyczny jak większość BMW, często nawet mają identyczne lub zbliżone ET. A ten plus przekłada się na ceny – za komplet używanych felg aluminiowych 15" z zimówkami 5-7mm trzeba zapłacić około 500-600zł.
Podsumowując – auto jest nieprawdopodobnie wygodne. Od jego zakupu (marzec) do Mazdy wsiadam jedynie jak mam jakąś dłuższą trasę (powyżej 60km). I kierowca i pasażerowie mają naprawdę niezły komfort jazdy.
Przypadkiem udało się kupić auto (w porównaniu do poszukiwanej T4) niedrogie (wręcz sporo tańsze), wygodne i nieźle wyposażone.
No to teraz kilka fotek