Cenowo nie do pobicia jest oczywiście Mondeo – jest tego dużo na rynku, choćby z uwagi na to, że to  chyba najczęstszy samochód menadżerów średniego szczebla i ogólnie auto flotowe. Przez pewien czas (na setną rocznicę Forda) Mondeo było bardzo korzystne cenowo jako samochód nowy (chyba wersja X100 czy coś takiego) i pojawiło się tego zatrzęsienie na rynku.
Rok temu temat przerobiłem od podszewki – najbardziej poszukiwane są Diesle (skąd ten owczy pęd?), więc ceny trzymają lepiej, a zatem kupno benzyniaka w dobrej cenie nie jest żadnym wyczynem. Przy obecnej cenie Euro nijak nie opłaca się tego sprowadzać – w Polsce kupiłem rocznik 2006 lekko taniej niż był do kupienia dobry egzemplarz z 2004 roku w Niemczech.
Twoja kasa wystarcza na najmłodszy rocznik 2007, który staniał choćby przez to, że w tym samym czasie pojawił się już MK4. I jest to rocznik nierdzewiejący, czego nie da się powiedzieć o Mazdzie 6, która będzie z roku 2004. Większość (a chyba nawet wszystkie) egzemplarzy, jakimi się interesowałem miała w ramach akcji przywoławczej malowane tylne błotniki, więc nie można liczyć na fabryczny lakier na całym aucie. Pocieszające jest to, że jest to zrobione naprawdę dobrze – przynajmniej z takimi się spotkałem.
O jeździe Mondeo nie mam co pisać, bo w końcu masz, a 6 pewnie się przejedziesz 

. Wygląd na pewno przemawia za Mazdą. W przypadku Mazdy znalezienie benzyniaka jest nietrywialne – handlarze masowo ściągają do nas Diesle, bo najlepiej się sprzedają.
Honda – chyba najtrudniejszy temat – jest ich po prostu mało, ciężko będzie wyrwać jakiś sensowny egzemplarz, a w dodatku są najdroższe w zakupie ze wszystkich aut, które wymieniłeś. Ja Hondę bardzo szybko odpuściłem.
Vectrę odpuściłem z identycznych przyczyn co Ty.
A tak poza tym – wymieniłeś same auta dla staruchów, ojców rodzin i panów z brzuszkiem. Ja niestety jestem zmuszony do tatuśkowego auta w najbliższych latach i żałuję, że nie miałem jeszcze nigdy naprawdę fajnego wozidła i co gorszę jeszcze długo nie kupię... W końcu dziecko, kredyt hipoteczny etc. zobowiązuje do... Forda Mondeo lub innego wymienionego przez Ciebie auta 

.
teti napisał(a):Ciekawe ilu z tych odradzających miało Opla 

 
Skoro pytał na forum Opla i tak mu odpowiedzieli, to przypuszczam, że ludziska tam tymi Oplami jeżdżą.
Mi w zasadzie to samo powiedzieli na forum Renault Laguna, kiedy przymierzałem się do tego auta.
I jeszcze jedna sprawa – wszyscy na forach takich marek jak Renault i Opel polecają japończyki. Kłopot w tym, że pewnie nikt z tych for sam takiego nie posiada i nie posiadał. Jak komuś się coś zepsuje, to pokutuje myślenie, że japońskie auta nigdy się nie psują, nie sprawiają problemów i lepiej je kupić. Takie sobie stereotypy 

.