Ostatnio jak samochod postoi dluzszy czas (dzien lub dwa) na deszczu (spora wilgotnosc) to po odpaleniu nie pala wszystkie gary. silnik pracuje jak by mial z 5 litrow pojemnosci. Po nabraniu temperatury problem znika, ale nie calkiem....przy nizszych obrotach podczas przyspieszania pojawia sie znowu az do momentu osiagniecia (okolo) 3 tys obr/min....na luzie wszystko gra.
Mam nadzieje ze to kable lub swiece, jezeli cos innego to prosze mnie oswiecic, az sie boje.
PS. Puki co zdarzylo sie to raptem dwa razy....
Ostatnio przenioslem sie do Torunia (nowa praca) i mam pytanko gdzie w tym spoko
miescie mozna znalezc jeszcze bardziej spoko mechaniora co ma pojecie o mazdach.
Pozdro
Marcin