Jak to mówią "uderz w stół..."

Choć nie mam nic do pakietu Areo ... no może poza tym, że mi się piekielnie podoba to jednak dobrze wiedzieć, że Nasz moderator to dyplomata
matthies" napisał(a):ej odwal się,
darocz napisał(a):chyba chcę taką bajkę....bo inaczej to nie usnę

Chcecie bajki? Oto bajka.
Nie będę generalizował i mówił że wszyscy mamy problem z błotnikami (bo zaraz sie zleci stado, którzy stwierdzą, że "ja nie mam" albo "odwal się"

itp. – i tak się zleci

), ale faktem jest, że problem istnieje i tu chyba nikt już nie zaprzeczy. W zeszłym roku zauważyłem, że i mojej Mazdy on dotyczy ...
Jakie było moje zdziwienie gdy odpiąłem zderzak ... to co widać wyżej ... na co dzień to tzw pryszcz! ... MASAKRA co się dzieje pod krawędzią
A wszystko moim zdaniem przez spierdzielone nadkole .... przecież tam jest normalnie szpara kilka mm przez którą cały czas leci woda i syf z drogi .... nie wspominając o zalegającym w zimie śniegu i solanki ... przecież to miejsce MUSI rdzewieć! I boję się, że problem szybko powróci dopóki czegoś tam nie zrobię. Muszę się jeszcze raz uważniej przyjrzeć nadkolom zemoj'a i rafalmazda czy tą dziurę zasłaniają i jak najszybciej poprawić "małe rączki" . Podczas zdejmowania nadkola spadło spod błotnika tyle błota, że szok! A z przodu np suchutko ... łączenie ze zderzakiem wygląda podobnie, a jednak z przodu nie ma problemu, a z tyłu jest!
Wracając do wczorajszej bajki to dzisiaj trafiłem na zdjęcie stylowych osłonek o których wspominałem ... przy 120 fajnie grały
W następnym tygodniu, po zdjęciu nadkoli jeszcze to Nas niemiło zaskoczyło
Jakiś komentarz do fotek potrzebny? Jeśli tak to śmiało pytajcie

Efekt prawie końcowy:
Jeśli za dużo zdjęć to sorry, ale starałem się ukazać wszystkie etapy – i tak pokazałem z 20%

Jaki morał z tej bajeczki? Odepnijcie zderzak (tak na szybko to 5 minut roboty -chodzi o wkręt przy błotniku tylko i odchylenie na bok celem inspekcji) i zobaczcie przed zimą co się Tam u Was dzieje, bo jeśli są małe ogniska to po zimie będzie jak u mnie ... lub gorzej.
Ja już wiem, że i w tym miejscu czekają mnie prędzej czy później reperaturki – niektórzy twierdzą, że już w przyszłym roku rdza wyskoczy ... optymistycznie łudzę się, że nie mają racji.
