10 sposobów na oszczędną jazdę

Postprzez soul » 28 kwi 2008, 12:32

brii napisał(a):– silnik startuje praktycznie w momencie dotykania gazu (nie ma żadnego opóźnienia)



poprawka, silnik startuje po puszczeniu hamulca bez dotykania gazu (ojciec ma lupo 3l z stop and go) :)

z tym ze w manualu do lupo czytalem iz lupo 3L ma wzmocniony rozrusznik ktory wytrzumuje czestsze rozruchy auta...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 wrz 2007, 10:07
Posty: 593
Skąd: Lublin
Auto: było 323F Z5, 323F KF, Honda Accord Coupe, Audi A4 B6 1.8T Sedan, Audi A4 B6 1.8T Avant, Audi A4 B6 2.4 V6

Postprzez brii » 28 kwi 2008, 13:34

soul, sorx, masz rację :)
Ale co do wzmocnionego rozrusznika to nic takiego nigdzie na napisali (benzyna).
Trusted computing – Yes or No?

Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2005, 23:46
Posty: 8975 (108/253)
Skąd: Częstochowa
Auto: Endek / Kupisiontes / Smark EV / iczy

Postprzez soul » 28 kwi 2008, 14:41

benzyna? stop&go wystepowalo w wersji benzynowej ? :O myslalem ze tylko w zielonym 3 litrowym lupo
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 wrz 2007, 10:07
Posty: 593
Skąd: Lublin
Auto: było 323F Z5, 323F KF, Honda Accord Coupe, Audi A4 B6 1.8T Sedan, Audi A4 B6 1.8T Avant, Audi A4 B6 2.4 V6

Postprzez brii » 28 kwi 2008, 17:34

To była chyba opcja do każdego Lupo :)
Trusted computing – Yes or No?

Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2005, 23:46
Posty: 8975 (108/253)
Skąd: Częstochowa
Auto: Endek / Kupisiontes / Smark EV / iczy

Postprzez Mirek » 28 kwi 2008, 21:39

Small_Boy napisał(a):na parkingu przed restauracja stał autobus chyba ze dwie godziny z odpalonym silnikiem. Im bardziej szkoda silnika niszczyć odpalaniem niż tego spalonego paliwa na biegu jałowym przez 10-15 minut

dwie godziny to oczywiście przesada ale przy pojazdach typu autobusy z pneumatycznym zawieszeniem czy ciężarówki musisz wziąć jeszcze pod uwagę że przed jazdą trzeba przez chwilę 'nabić luftu' do poduszek które odpowiadają za amortyzację pojazdu więc 10-15 min jest jak najbardziej wskazane.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 kwi 2007, 22:55
Posty: 1404 (1/22)
Skąd: Żywiec / Kraków
Auto: Mazda 3 BM '14 / 3 BL '09 / 6 GG '02
były:
Mazda 6 GY '03 / 323F BA '96 / 323F BG '92 / 626 GD '89

Postprzez brii » 29 kwi 2008, 08:01

Mirek napisał(a):przed jazdą trzeba przez chwilę 'nabić luftu'

Nie wiedziałem o tym, że tyle to może trwać...
Trusted computing – Yes or No?

Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2005, 23:46
Posty: 8975 (108/253)
Skąd: Częstochowa
Auto: Endek / Kupisiontes / Smark EV / iczy

Postprzez Kenichi » 2 maja 2008, 18:49

No ok może z tymi pompami troche wmieszałem, ale powiem wam pewną rzecz a mianowicie pamietam jeden z programów motoryzacyjnych gdzie był reportaż z inzynierami od silników do samochodów cięzarowych i pamietam tam taką rzecz a mianowicie powiedzieli oni że przy kazdym urachamianiu silnika silnik tak się zuzywa jak by przejechał około 0,5 tyś km a jak wiemy części uzyte do budowy silników cięzarowych są trwalsze bo jak wiemy cieżarówki robią przebiegi grubo ponad milion km tak wiec moim zdaniem nawet kilkunastozłotowa oszczędność w ciagu roku niema absolutnie pokrycia w rzeczywistym rachunku korzysci. Jesli chcą te różne organizacje, partie proekologiczne bysmy dbali o srdowisko to niech rozbudują drogi tak aby zatorów na skrzyżowaniach/rondach było jak najmniej
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 wrz 2007, 17:16
Posty: 59

Postprzez Mirek » 26 maja 2008, 21:41

Wracając do głównego wątku tej dyskusji, zdobyłem się w końcu na przejechanie 500km 'emeryt-style' i co mi wyszło z tego..
Otóż przy moim normalnym cyklu gdzie spalanie przy 'normalnej jeździe' wychodzi w okolicach 7,8-8 litrów w lecie, wyszło mi 7,48.. jak dla mnie ta różnica jest na tyle nieduża, że nie warto sie aż tak męczyć.. Bo nie czarujmy się była to momentami dość uciążliwa technika jazdy..
Więc ogólne zasady typu hamowanie silnikiem, płynna jazda (czyli patrz co dzieje się przed tobą i np. zwalniaj przed skrzyżowaniem na którym pali się właśnie czerwone) i tym podobne jak najbardziej, ale niema co popadać w skrajonści, bo ta oszczędność 2 PLN na 100km moim zdaniem nie rekompensuje w żadnej mierze tej katorgi..
Wobec powyższego chyba mogę stwierdzić że jeżdzę ekonomicznie ;) skoro spadek spalania przy usilnych próbach był nieznaczny..
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 kwi 2007, 22:55
Posty: 1404 (1/22)
Skąd: Żywiec / Kraków
Auto: Mazda 3 BM '14 / 3 BL '09 / 6 GG '02
były:
Mazda 6 GY '03 / 323F BA '96 / 323F BG '92 / 626 GD '89

Postprzez zdzich44 » 26 maja 2008, 22:35

Mirek napisał(a): ale niema co popadać w skrajonści, bo ta oszczędność 2 PLN na 100km moim zdaniem nie rekompensuje w żadnej mierze tej katorgi..

W moim przypadku "normalnie" to 7.6l/100km średnio a "emeryt style" 6.4l/100km – to już ponad 5zł ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 kwi 2008, 22:31
Posty: 150 (1/2)
Skąd: Kraków
Auto: GL 2.5 AT 2017
BN SkyPassion 2018
Były:
GY 2004 2.0 CITD
GH 2010 2.2 163KM
BM SkyEnergy 2014

Postprzez brii » 28 maja 2008, 12:29

Kenichi – zgadza się – silnik dostaje po pupie przy uruchamianiu jak jest zimny i olej jeszcze wszędzie nie dotarł, ale w przypadku kiedy jest rozgrzany i olej jeszcze nie spłynął do miski to nic się nie dzieje złego :)
Trusted computing – Yes or No?

Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2005, 23:46
Posty: 8975 (108/253)
Skąd: Częstochowa
Auto: Endek / Kupisiontes / Smark EV / iczy

Postprzez willi » 9 cze 2008, 12:23

Mirek napisał(a):przejechanie 500km 'emeryt-style' i co mi wyszło z tego.. [...] różnica jest na tyle nieduża, że nie warto sie aż tak męczyć..
Bo pewnie nie umiesz jeździc w 'emeryt-style' :D zresztą geriatryczny styl jazdy nie oznacza oszczędny.

Nie wiem jak Wam ale mi zawsze, kążde nowo kupione auto dużo pali. Nie mówię tu o różnicach 0,5L ale rzędu 2-3litrów. A przegięcie miałem w skodzie SuperB, która ssała na poczatku i 10L ON, później min. 4,6 :)
Wniosek, albo ja albo auta do mnie się przyzwyczajają, choć pewnie bardziej to pierwsze ;)
Początkujący
 
Od: 29 maja 2008, 21:25
Posty: 21
Skąd: Lublin
Auto: Mazda 323F 1.5 BA

Postprzez Mirek » 12 cze 2008, 10:51

willi napisał(a):
Mirek napisał(a):przejechanie 500km 'emeryt-style' i co mi wyszło z tego.. [...] różnica jest na tyle nieduża, że nie warto sie aż tak męczyć..
Bo pewnie nie umiesz jeździc w 'emeryt-style' :D zresztą geriatryczny styl jazdy nie oznacza oszczędny.

Nie wiem jak Wam ale mi zawsze, kążde nowo kupione auto dużo pali. Nie mówię tu o różnicach 0,5L ale rzędu 2-3litrów. A przegięcie miałem w skodzie SuperB, która ssała na poczatku i 10L ON, później min. 4,6 :)
Wniosek, albo ja albo auta do mnie się przyzwyczajają, choć pewnie bardziej to pierwsze ;)


a to na pewno na początku paliło mi jakiegoś litra więcej.. tak że kierowca z czasem uczy się auta. Co do 'emeryt-style' to mam zamiar zejść z tym spalaniem trochę bo ostatnio rozpierak w prawym bębnie rozruszałem, był zapieczony więc da się jeszcze mniej zrobić na pewno ;) ostatnio przy normalnej jeździe 'nie-emeryt-style' wyszło mi 7,52 na dystansie 540km więc przy emeryt-style pewnie z 7 sie da uzyskać.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 kwi 2007, 22:55
Posty: 1404 (1/22)
Skąd: Żywiec / Kraków
Auto: Mazda 3 BM '14 / 3 BL '09 / 6 GG '02
były:
Mazda 6 GY '03 / 323F BA '96 / 323F BG '92 / 626 GD '89

Postprzez Lukano » 12 cze 2008, 12:55

brii napisał(a):niektórych krajach są przepisy mówiące o tym, że nie można zostawiać włączonego silnika na dłużej niż minutę

W Niemczech kiedyś prawie za to mandat dostałem.
Mirek napisał(a):przed jazdą trzeba przez chwilę 'nabić luftu' do poduszek które odpowiadają za amortyzację pojazdu więc 10-15 min jest jak najbardziej wskazane.

Jak się ma sprawny układ to nic nie trzeba chyba że samochód stoi ileś dni to może. Smigam czasami ciężarówkami z pneumatami i tylko w starej tatrze z 1990 roku tak trzeba robić. Z dobrą sprężarką 15 minut to gruba przesada.
Kenichi napisał(a):grubo ponad milion km

Od miliona to dobry sprzęt się rozgrzewa ;) Na 700kkm to sprzęgło starcza a MAN-e
Kenichi napisał(a):silnik tak się zuzywa jak by przejechał około 0,5 tyś km

Tak ale przy zimnym silniku w zimę ;)
Obrazek
Audi A8 4.2
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2006, 19:10
Posty: 4137 (0/1)
Skąd: Lublin/Radom
Auto: Hania civic X, A8 D3 a na lato Hania CRX del soll

Postprzez Godleś » 13 cze 2008, 09:24

Lukano napisał(a):brii napisał:
niektórych krajach są przepisy mówiące o tym, że nie można zostawiać włączonego silnika na dłużej niż minutę

W Polskim prawie również jest taki przepis: art. 60 ust. 2 pkt. 3 Ustawy z dnia 20 czerwca 1997r Prawo o ruchu drogowym
Mazda 626GF 2.0 DITD 2000
Początkujący
 
Od: 23 kwi 2008, 17:41
Posty: 23
Skąd: Wysokie Mazowieckie
Auto: Była Mazda 626GF 2.0 DITD 2000
Jest Mazda 6 GJ 2,5 i-ELLOP SkyPASSION 2015

Postprzez brii » 13 cze 2008, 10:15

<uklon>
Ostatnio edytowano 13 cze 2008, 23:06 przez brii, łącznie edytowano 1 raz
Trusted computing – Yes or No?

Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2005, 23:46
Posty: 8975 (108/253)
Skąd: Częstochowa
Auto: Endek / Kupisiontes / Smark EV / iczy

Postprzez Lukano » 13 cze 2008, 10:27

Godleś napisał(a):W Polskim prawie również jest taki przepi

OOO nawet nie wiedziałem :)
Obrazek
Audi A8 4.2
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2006, 19:10
Posty: 4137 (0/1)
Skąd: Lublin/Radom
Auto: Hania civic X, A8 D3 a na lato Hania CRX del soll

Postprzez Szwagier » 15 cze 2008, 16:24

willi napisał(a):Nie wiem jak Wam ale mi zawsze, kążde nowo kupione auto dużo pali. Nie mówię tu o różnicach 0,5L ale rzędu 2-3litrów.


Mi akurat zwykle odwrotnie – każdy nowy samochód na początku pali mniej, a potem więcej. Na początku zawsze staram się jeździć oszczędnie i zobaczyć, na ile można z danym autem zejść ze spalaniam. Ale potem, w normalnej eksploatacji, nie zawsze ma się czas i czasem trzeba zaoszczędzić te 5 minut – więc jeździ się mniej płynnie. Mam nadzieję, że z Mazdą będzie inaczej :)

Wczoraj zrobiłem trasę 550 km Ostrów Mazowiecka – Warszawa – Biała Podlaska – Mińsk Mazowiecki – Ostrów Mazowiecka. Auto spaliło 5,1 l ON/100km Orlenowskiej Vervy – jedna osoba na pokładzie + przez 130km autko trochę załadowane bagażami z przeprowadzki. Klimatyzacja włączany tylko wtedy, gdy była potrzeba. Starałem się jechać oszczędnie, nie kręcąc silnika powyżej 2500 obr, a prędkość starałem się utrzymywać w granicach 100 – 110km/h.

Nie wiem, czy to dużo, czy mało – jak dla mnie OK. Mam kolegę, któremu to samo auto pali zawsze 1 l więcej niż mi (rózne auta służbowe). Wszystko zależy od stylu jazdy: grunt, to płynna jazda. Trzeba myśleć na drodze i oceniać sytuację już na horyzoncie, na "kilka aut" przed nami. Nauczyłem się tego mając Poloneza z LPG – tam się nie dało przycisnąć i wyprzedzić, trzeba było taki manewr dużo wcześniej zaplanować. Od wciśnięcia gazu do nabrania prędkości mijało bardzo dużo czasu – więc umiejętność właściwego operowania gazem w czasie miała ogromne znaczenie. Przy okazji nauczyło mnie to też bezpieczniejszej jazdy, bo jadąc przewiduję, jaki manewr może wykonać każdy z samochodów które jadą obok mnie.

Płynna jazda: przyspieszam płynnie – przy niskiej prędkości obrotowej delikatnie, by nie męczyć silnika, stopniowo zwiększając nacisk na pedał gazu w miarę, jak silnik nabiera momentu. To po prostu czuć. Gazu daję tylko tyle, ile trzeba, żeby samochód przyspieszał – jak wcisnę mocniej i czuję, że to nic nie zmienia, to lekko odpuszczam, aż przyspieszanie traci prędkość – i wtedy znów lekko naciskam.... Trzeba mieć delikatną stopę. Może brzmi to skomplikowanie, ale dzieje się to automatycznie :) Gdy widzę, że trzeba będzie hamować – puszczam gaz i hamuję silnikiem, ale tak, by mieć odpowiednią prędkość w odpowiednim miejscu, żeby nie zwolnić za mocno a potem znów nie przyspieszać. Do tego trzeba znać swój samochód, jak zachowuje się na drodze. Na długiej trasie potrafię niemal nie używać hamulców. Moje poprzednie auta miały krótki wybieg, więc wrzucanie na luz nigdy nie miało sensu, za to Premacy toczy się bardzo ładnie. Dlatego, gdy jest dług zjazd z górki, pozwalałem jej się toczyć, tak by prędkość nie spadła za nadto.

Jadąc pod górę nie ma sensu przyspieszać. Jeśli zależy nam na zwiększeniu prędkości – zróbmy to, gdy wzniesienie się skończy, na płaskim terenie lub na zjeździe. Nie ma sensu przyspieszać do poprzedzającego pojazdu jeśli z daleka widać, że gdy do niego dojedziemy, będziemy musieli hamować, bo akurat z naprzeciwka coś będzie jechało więc i tak go nie wyprzedzimy. Każde przyspieszanie i hamowanie musi czemuś służyć. Po prostu trzeba myśleć.

Kilka słów o wrzucaniu na luz i hamowaniu silnikiem. Wszystko trzeba robić z głową. Hamujemy silnikiem wtedy, gdy i tak musimy zwolnić i hamować – wtedy ma to sens. Natomiast, jeśli nie chcemy tracić prędkości, a oszczędzić paliwo – to wtedy można wrzucić luz – np. jadąc z góry, na długiej prostej. Hamowanie silnikiem w takiej sytuacji sprawia, że tracimy prędkość – bez sensu, to tak, jakbyśmy wrzuciwszy na luz wciskali lekko hamulec. Za to np. w mieście, między światłami, zwykle nie ma możliwości wrzucenia na luz i pokonania w ten sposób znacznej odległości – więc hamujemy silnikiem, bo i tak za 100 czy 200m trzeba się zatrzymać.

Wczoraj usłyszałem, że są 2 rodzaje ludzi: tacy, których samochód wozi i tacy, którzy samochodem kierują. To od nas zależy, jak będziemy jeździć.
Pozdrawiam!
Początkujący
 
Od: 9 cze 2008, 21:10
Posty: 29
Skąd: Ostrów Mazowiecka
Auto: Premacy DiTD 2003

Postprzez GILB » 6 lip 2008, 17:34

znalazłem dość ciekawy link, dla tych co mają stare wózki na ropę mogą za eksperymentować
http://tcs.null.pl/Forum/printview.php? ... ab45c37b0c
Forumowicz
 
Od: 13 cze 2007, 19:16
Posty: 300
Skąd: RT
Auto: Mazda 6 3.0 V6 GY

Postprzez rajmund » 28 lip 2008, 08:14

Waluś napisał(a):6. Optymalnie zmieniaj biegi

Kiedy zmieniać bieg na wyższy? To najczęstsze pytanie zadawane w kontekście ekonomicznej jazdy. Odpowiedź brzmi: nim silnik osiągnie maksymalny moment. Pomijając wybitnie wysokoobrotowe konstrukcje (np. Honda S2000, Honda Civic Type R, Toyota Celica/Corolla TS), najpóźniej przy 3500 obr. Pozwoli to utrzymywać obroty w strefie niskiego zużycia paliwa. Co nas zdziwiło – na spalanie nie ma natomiast wpływu dynamika, z jaką wciskamy pedał gazu.



Optymalnie czyli jak? Mam 323f z 92 roku, a jako że jest to pierwszy samochód to wiadomo jak jeżdze. Przy zmianie mam sie sugerować rmp czy prędkoscią? Póki co zmieniam przy 2,5k rmp. W instrukcji obsługi mam natomiast podane prędkości. Czym powinnienem się sugerować?
Waluś napisał(a):8. Hamuj silnikiem

Wciąż bardzo popularne wśród kierowców mylnie uważających tę metodę za najbardziej oszczędną jest dojeżdżanie do skrzyżowania na luzie. Wówczas jednak auto i tak zużywa nieco paliwa. A może nie palić w ogóle. Warunek? Trzeba hamować silnikiem. Dopływ paliwa jest wtedy automatycznie odcinany, a więc z baku nie ubywa nawet kropla. Należy przy tym pamiętać, by redukować biegi najpóźniej przy ok. 1200 obrotach/minutę. W przeciwnym razie auto zacznie ponownie zasysać paliwo. Górna wartość obrotów nie ma znaczenia.

Nawyk hamowania silnikiem przekłada się też na bezpieczeństwo. By nagle przyspieszyć toczącym się na luzie autem, musimy uprzednio wrzucić bieg, a to znacząco wydłuża czas manewru.



Nieco paliwa... A czy nie lepiej by było zamiast zacząć później hamować silnikiem wcześniej wcisnąć sprzegło? Może wyda wam się to dziwne ale: u mnie na wiosce jest odcinek prostej drogi gdzie można troszku szybciej pojechać, a na jej końcu jest wyjazd na krajową 50 (gdzie zawsze trzeba czekać :/ ). Mam na liczniku 100, do wyjazdu np 500m. Puszczając gaz samochód zacnie mi zwalniać i to dosyć szybko. Natomiast na wciśniętym sprzęgle dojadę bez problemu. Nie wyjdzie to taniej? Oczywiście to będzie śmiesznie mała oszczędność, ale pytam teoretycznie.

BTW: sry jeśli już ktoś o to pytał, ale trochę tych postów napisaliście i tylko do 6 strony dotarłem.
Pozdrawiam
Michał
Początkujący
 
Od: 23 maja 2008, 19:11
Posty: 17
Skąd: urle (jakie to miasto...)
Auto: 323f BG '92 1.6 16V

Postprzez STEffAN » 28 lip 2008, 08:34

W takiej sytuacji może być podobnie. Auto na luzie jednak trochę pali, a przy hamowaniu silnikiem nie spala nic. Patrząc z drugiej strony – na luzie jedzie dalej, chyba oczywiste dlaczego.
Tak więc moim zdaniem, jeśli chcesz się gdzieś dotoczyć, to warto to zrobić na luzie.
Natomiast hamowanie silnikiem warto zastosować w sytuacji, gdzie użyłbyś zwykłego hamulca żeby wytracić prędkość, bo auto toczy się za szybko.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 paź 2005, 12:02
Posty: 217
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 626 GE 2.5 V6 GT :)

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

Moderator

Moderatorzy Opinie i Poradniki