Riki napisał(a):bartezm..... czytaj ze zrozumieniem. Dobrze "wystrojone" auto nie straci NIC na trwałości, będzie lepiej jeździło i NIE będzie nadmiernie dymić. Tyle w temacie..
dla mnie osobiście może nawet ogień z rury lecieć i by mi to nie przeszkadzało, chodzi o to że troche mnie deneruwje jak kogoś wyprzedzę i auto kopći to ktoś myśli że straszny złom, sam kiedyś tak myślałem jak widziałem że nowy model diesla kopći. a jeśli miałbym wybierać między tym, żeby silnik miał mniej mocy i nie kopcił a tym, żeby super jeździł i dymił non stop to wybieram to drugie. nie podnosiłem mocy dlatego że jestem fanem tuningu tylko dlatego że mi brakowało mocy i w tej chwili też już mi jej brakuje. a co do trwałości – jak się popsuje to naprawie ale sprzedam. auto to rzecz nabyta- nie to, to będzie inne.podnosząc moc liczyłem się z tym, że coś może się popsuć ale póki co odpukać jest ok.w firmie w której podnosili moc mówili, że moc może być i 184KM ale wykres momentu i mocy miał bardzo duże skoki i spadki, więc go ładnie wygładzili by nie obciążać auta za bardzo i wyszło im 170KM.a jakby my mieli podnieść moc o 10KM to bym sobie głowy nie zawracał.




nic dodac nic ujac
i tak cos dziwnie tanio
to i nich strace 1000......
i głupia sprawa jechałem ok 150 km z bardzo ciezka noga... poza miastami 140-160 a komp pokazał mi spalanie ok 5,7l co przy takiej jezdzie pokazywał mi (czasem tak jezdze;) ) ok 8-8,5l . poza tym czuc dodatkowa moc..ale nie jest to taka moc odrazu... jest jakby elastyczniejszy cos pod benzyne- w sumie jak depniesz to wbija w fotel. ale jakos tak miekko:) na minus chyba troszkę głosniej w aucie. to narazie tak na gorąco-za mało przejechałem zeby sie wypowiadac wiecej...ogólnie jestem bardzo happy i załuje ze nie zachipowałem auta od razu.
powerbox to zło......