Problemy z uruchomieniem silnika
Witam!
Tak jak w temacie, autko czasem ciężko uruchomić. Czasem trzeba długo kręcić zanim zaskoczy (2-3sek), czasem zapali jakby na trzy cylindry i po chwili chodzi dobrze, czasem trzeba kręcić dwa razy żeby zaskoczyła. Pogoda, ani to czy silnik jest ciepły czy zimny, nie ma znaczenia. Problem po prostu raz jest a raz go nie ma. Zauważyłem jednak, że najczęściej dzieje się tak gdy pokonuję krótkie odcinki trasy w krótkich odstępach czasu np z domu do sklepu i z powrotem. To dla mnie trochę niespotykana rzecz jeśli chodzi o japońskie auta i zarazem niepokojąca. Podpowiedzcie co może być przyczyną takich objawów? Byłem w serwisie Mazdy. Wymienili mi świece na oryginalne NGK. Potem podłączyli Madzie pod komputer i przeprowadzili jakiś test że silnik sam sobie wchodził na obroty. Nie wiem czy odczytywali błędy lecz powiedzieli mi że autko jest w 100% sprawne. Problem jednak nie zniknął. potraktowałem przewody WN magicznym specyfikiem WD-40 lecz też nic. Chętnie odczytał bym błędy komputera sam ale nie mam pojęcia jak to zrobić w M6 domową metodą? Czy ktoś ma jakieś pomysły jak zaradzić na mój problem?
Pozdrawiam!
P.S. Szukajka znajduje podobny temat ale dotyczy on diesla;(
Tak jak w temacie, autko czasem ciężko uruchomić. Czasem trzeba długo kręcić zanim zaskoczy (2-3sek), czasem zapali jakby na trzy cylindry i po chwili chodzi dobrze, czasem trzeba kręcić dwa razy żeby zaskoczyła. Pogoda, ani to czy silnik jest ciepły czy zimny, nie ma znaczenia. Problem po prostu raz jest a raz go nie ma. Zauważyłem jednak, że najczęściej dzieje się tak gdy pokonuję krótkie odcinki trasy w krótkich odstępach czasu np z domu do sklepu i z powrotem. To dla mnie trochę niespotykana rzecz jeśli chodzi o japońskie auta i zarazem niepokojąca. Podpowiedzcie co może być przyczyną takich objawów? Byłem w serwisie Mazdy. Wymienili mi świece na oryginalne NGK. Potem podłączyli Madzie pod komputer i przeprowadzili jakiś test że silnik sam sobie wchodził na obroty. Nie wiem czy odczytywali błędy lecz powiedzieli mi że autko jest w 100% sprawne. Problem jednak nie zniknął. potraktowałem przewody WN magicznym specyfikiem WD-40 lecz też nic. Chętnie odczytał bym błędy komputera sam ale nie mam pojęcia jak to zrobić w M6 domową metodą? Czy ktoś ma jakieś pomysły jak zaradzić na mój problem?
Pozdrawiam!
P.S. Szukajka znajduje podobny temat ale dotyczy on diesla;(
- Od: 19 maja 2008, 00:48
- Posty: 8
- Skąd: Irlandia
- Auto: Mazda 6 1.8l 2002 sedan
Witam. Moze byc rozrusznik,skoro krecisz ja pare razy.Co do mechanikow na Wyspie to sa oni do
,ostanie miejsce gdzie bym zostawil samochod.Pozdrawiam.

-
Gość
Piatnik napisał(a):najczęściej dzieje się tak gdy pokonuję krótkie odcinki trasy w krótkich odstępach czasu np z domu do sklepu i z powrotem.
Brat miał to samo, tylko ,że z innym autkiem – SZUKI Swiftem
winny się okazał czujnik położenia wałka rozrządUu – u niego był umieszczony w kopułce aparatu zapłonowego.
U Ciebie może też kończyć się cewka zapłonowa.
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Dzięki chłopaki za sugestie.
Rozrusznik moim zdaniem kręci jak należy. Tzn nie wolniej niż w innych autach, żwawo i równo.
Postaram się to wkrótce sprawdzić. W serwisie stoi rozwalona Madzia z małym przebiegiem i może uda mi się co nieco z niej podmienić tanim kosztem. Jutro na początek wymieniam przewody WN (pożyczą mi na kilka dni). Piszcie proszę co jeszcze może być przyczyną, co i jak mogę sprawdzić by dojść tej usterki. Każda podpowiedź jest dla mnie cenna.
Dodane:
Wymiana przewodów nic nie dała:( nadal jestem w kropce.
pavlos napisał(a):Moze byc rozrusznik
Rozrusznik moim zdaniem kręci jak należy. Tzn nie wolniej niż w innych autach, żwawo i równo.
magicadm napisał(a):winny się okazał czujnik położenia wałka rozrządu
Postaram się to wkrótce sprawdzić. W serwisie stoi rozwalona Madzia z małym przebiegiem i może uda mi się co nieco z niej podmienić tanim kosztem. Jutro na początek wymieniam przewody WN (pożyczą mi na kilka dni). Piszcie proszę co jeszcze może być przyczyną, co i jak mogę sprawdzić by dojść tej usterki. Każda podpowiedź jest dla mnie cenna.
Dodane:
Wymiana przewodów nic nie dała:( nadal jestem w kropce.
- Od: 19 maja 2008, 00:48
- Posty: 8
- Skąd: Irlandia
- Auto: Mazda 6 1.8l 2002 sedan
Silnik benzynowy jest dość prosty w diagnostyce
Może spróbuj w czasie rozruchu sprawdzić czy dostaje iskrę ?
Albo rozpyl jakiś samostart w kolektorze ssącym, by wykluczyć ew problem z wtryskiem paliwa
Ja bym się przyjrzał cewce WN i ewntualnie pompie paliwa
Może spróbuj w czasie rozruchu sprawdzić czy dostaje iskrę ?
Albo rozpyl jakiś samostart w kolektorze ssącym, by wykluczyć ew problem z wtryskiem paliwa
Ja bym się przyjrzał cewce WN i ewntualnie pompie paliwa
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Piatnik, a jak już odpali to jak pracuje?
Przy zimnym silniku inaczej niż na rozgrzanym?
Ile masz paliwa w zbiorniku?
Nic nie było grzebane przy alarmie/immo?
Nie wiem jak w benzynie idzie listwa z paliwem ale sądzę że nie powinno być problemu z jej odkręceniem i sprawdzeniem pod jakim ciśnieniem leci paliwo podczas kręcenia rozrusznikiem.
Jeśli jednak masz możliwość podmianek części to skup się w pierwszej kolejności właśnie na
Przy zimnym silniku inaczej niż na rozgrzanym?
Ile masz paliwa w zbiorniku?
Nic nie było grzebane przy alarmie/immo?
Nie wiem jak w benzynie idzie listwa z paliwem ale sądzę że nie powinno być problemu z jej odkręceniem i sprawdzeniem pod jakim ciśnieniem leci paliwo podczas kręcenia rozrusznikiem.
Jeśli jednak masz możliwość podmianek części to skup się w pierwszej kolejności właśnie na
magicadm napisał(a):cewce WN
Grzyby napisał(a):Piatnik, a jak już odpali to jak pracuje?
Przy zimnym silniku inaczej niż na rozgrzanym?
Ile masz paliwa w zbiorniku?
Nic nie było grzebane przy alarmie/immo?
Po odpaleniu pracuje już super. Zauważyłem tylko że czasem uruchamia się tak jakby było ssanie tzn wskakuje na 2 tyś obrotów i powoli spada, lekko falując w granicach 1200 obrotów aż do zupełnej stabilizacji na ok 650-700 obr.Innym razem, najczęściej na ciepłym silniku, uruchamia sie bez ssania (odrazu normalne obroty). To chyba normalny objaw no nie? Paliwa nigdy nie mam mniej niż pół zbiornika, a co do immo to nie mam pojęcia. Tapicerka wygląda na nie ruszaną.
Przy najbliższej okazji podjadę po tą cewkę i dam znać:)
- Od: 19 maja 2008, 00:48
- Posty: 8
- Skąd: Irlandia
- Auto: Mazda 6 1.8l 2002 sedan
Piatnik napisał(a):tak jakby było ssanie tzn wskakuje na 2 tyś obrotów i powoli spada, lekko falując w granicach 1200 obrotów aż do zupełnej stabilizacji na ok 650-700 ob
To raczej normalny start zimnego silnika...może tylko nie z aż 2 tyś obr/min
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
magicadm napisał(a):To raczej normalny start zimnego silnika...może tylko nie z aż 2 tyś obr/min
Potwierdzam u mnie to samo.Blase napisał(a):U mnie w 2,3 przy całkiem zimnym silniku też podchodzi pod 2 tysie więc wszystko w normie
-
Gość
magicadm napisał(a):Piatnik napisał:
Czasem trzeba długo kręcić zanim zaskoczy (2-3sek),
magicadm napisał(a):No i czy 3 sekundy kręcenia to niepokojący objaw?
Moim zdaniem: NIE
3 sekundy to nie jest obiaw do niepokoju!Wlasnie jade do sklepu i zaraz zobacze jak dlugo ja bede krecil moja i jakie ma obroty na zimnym silniku.Dam znac jak wroce.
-
Gość
a ja czasami przy odpalaniu musze dodac gazu bo inaczej moge krecic do jutra, obojetnie czy silnik cieply czy zimny poprostu czasami nie chce zaskoczyc, w serwisie stwierdzili ze auto jest w 100 % sprawne. co robic?( mam nowy akumulator)
-
puwalski07
U mnie na zimnym tez wskakuje na troche ponizej 2 tys i po kilkunastu sekundach jazdy spada, a czesto jak podjezdzam na stacje benz praktycznie za rogiem to jak naleje paliwa to nie zapala z pierwszego zakrecenia rozrusznika, tylko albo przytrzymam chwile dluzej albo zapalam za drugim razem. Podejrzewam ze silnik jeszcze nie jest nagrzany a komputer daje ubozsza mieszanke niz powinna byc i stad trzeba drugi raz zakrecic... Raczej sie tym nie martwie, ale ciekaw jestem czy to cos sie wam tez zdarza...
- Od: 7 mar 2008, 13:37
- Posty: 25
- Auto: M6 2.0 TS
Odgrzebie temat, czy ktoś doszedł jaka może być przyczyna? U mnie tak samo, świece nówki NGK, czasami nie chce zaskoczyć tak 3 na 6 zapaleń. Załapuje powoli przez ok 4 sek, jest pewna prawidłowość. Jak przekręce kluczyk na zapłon i poczekam ok 3-4 sek do momentu jak ucichnie dzwiek pompki i potem zapalam to odpala normalnie choć nie zawsze. Po odpaleniu silnik chodzi normalnie. Tak samo jak pisali koledzy przy dodaniu gazu przy zapalaniu też łapie od razu, ale z tego co słyszałem tak robić nie wolno. Co sprawdzić, jaki test wykonać bo podejrzewam że problem jest z dostarczeniem paliwa. Jakieś pomysły koledzy?
- Od: 10 lut 2010, 03:42
- Posty: 30
- Skąd: IRL
- Auto: Mazda 6 1.8 TS 2003 hatch
Witam wszystkich forumowiczów.
Z góry przepraszam za wszelkie ignoranctwo z mojej strony – to mój pierwszy post na tym forum. Korzystałem dotąd z rad tu zawartych, ale mam teraz problem na który nie znalazłem odpowiedzi a do mechaniora jeszcze mi nie pilno
Otóż od kilku dni nie mogę uruchomić silnika w mojej Mazdzie 6 (diesel 2.0, GG/GY, 2003r). Problem pojawił się samoistnie. Po przekręceniu kluczyka silnik nie startuje – słychać za to odgłos przypominający startującą wiertarkę (sorry za laicyzm). Za którymś razem startuje normalnie, szybko. Podczas jazdy nie czuć żadnych problemów, spadku mocy itd. Cała elektronika w środku wyłączona podczas uruchamiania.
Podsumowując, jestem tu nowy, niewiele wiem ale proszę chociaż o jakąś wskazówkę zanim polecę na gotowe do warsztatu. Jak dotąd Wasze rady sprawdzały się znakomicie. Może teraz ktoś pomoże
EDIT
Eh – na angielskojęzycznych forach najczęstszą przyczyną okazuje się być rozrusznik. Jutro postaram się to sprawdzić w Mazda Impex w Lublinie. Auto startuje mi na tyle randomowo, że powinno "umrzeć" również w serwisie. Zachodni koledzy bardzo często narzekali, że serwis uznał, że wszystko jest ok, "bo im odpala". Niektórzy sugerują akumulator – ale patrząc po moim filmiku to mało prawdopodobne.
Dam znać o ile chłopaki pracują w soboty.
P.S. @dobrzyn22: wielkie dzięki za uporządkowani – podobny bałagan się więcej nie powtórzy
Z góry przepraszam za wszelkie ignoranctwo z mojej strony – to mój pierwszy post na tym forum. Korzystałem dotąd z rad tu zawartych, ale mam teraz problem na który nie znalazłem odpowiedzi a do mechaniora jeszcze mi nie pilno
Otóż od kilku dni nie mogę uruchomić silnika w mojej Mazdzie 6 (diesel 2.0, GG/GY, 2003r). Problem pojawił się samoistnie. Po przekręceniu kluczyka silnik nie startuje – słychać za to odgłos przypominający startującą wiertarkę (sorry za laicyzm). Za którymś razem startuje normalnie, szybko. Podczas jazdy nie czuć żadnych problemów, spadku mocy itd. Cała elektronika w środku wyłączona podczas uruchamiania.
Podsumowując, jestem tu nowy, niewiele wiem ale proszę chociaż o jakąś wskazówkę zanim polecę na gotowe do warsztatu. Jak dotąd Wasze rady sprawdzały się znakomicie. Może teraz ktoś pomoże
EDIT
Eh – na angielskojęzycznych forach najczęstszą przyczyną okazuje się być rozrusznik. Jutro postaram się to sprawdzić w Mazda Impex w Lublinie. Auto startuje mi na tyle randomowo, że powinno "umrzeć" również w serwisie. Zachodni koledzy bardzo często narzekali, że serwis uznał, że wszystko jest ok, "bo im odpala". Niektórzy sugerują akumulator – ale patrząc po moim filmiku to mało prawdopodobne.

Dam znać o ile chłopaki pracują w soboty.
P.S. @dobrzyn22: wielkie dzięki za uporządkowani – podobny bałagan się więcej nie powtórzy

Ostatnio edytowano 7 sty 2012, 01:08 przez dobrzyn22, łącznie edytowano 2 razy
Powód: porządki
Powód: porządki
- Od: 6 sty 2012, 21:53
- Posty: 8
- Skąd: Łomża/Warszawa
- Auto: Mazda 6, 2.0 Diesel (CiTD) 136 KM, GG/GY, 2003.
Lub bendix ale raczej nic innego jak rozrusznik. mając trochę chęci samemu można go wyjąć i wyczyścić
- Od: 26 kwi 2009, 22:00
- Posty: 243
- Skąd: Bieruń
- Auto: Honda Accord 2,2 i-ctdi 2006
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6