Zaliczyłem lekkiego dzwona, o którym pisałem wcześniej. Jak się okazało nie był tak mocny jak to wyglądało na początku – ucierpiał jedynie reflektor, chłodnice i maska. Natomiast nie dotknęło żadnych podłużnic (cokolwiek to jest) ani pozostałej zawartości komory silnika.
W związku z naprawą został wyjęty akumulator. I niestety po włożeniu, pierwsze próby odpalenia spełzły na niczym – tzn. rozrusznik kręcił, ale sam silnik nie odpalał. Pomogło dopiero odpalenie z wciśniętym do połowy pedałem gazu. Początkowo trzeba było silnik trzymać na gazie, po czym delikatnie popuszczałem pedał gazu i ostatecznie wolne obroty uzyskuje już sam. Ale... jest problem taki, że te wolne obroty są znacznie niższe niż przed wyjęciem akumulatora, tzn. wcześniej utrzymywały się tak około 700obr/min, a teraz są w okolicach 500 i momentami nawet mniej. Do tego stopnia, że kilkukrotnie zgasł mi silnik, czasem przygasa, ale mimo wszystko wyprowadza go na obroty.
Myślę, że muszę jechać do jakiegoś dobrego warsztatu – bo sam to raczej nic tam pewnie nie zrobie – chyba, że trzeba jeszcze raz zresetować komputer (poprzez wyciągnięcie akumulatora? – na jak długo)?
Niemniej martwi mnie to niemiłosiernie – gdyż dzisiaj mi zgasł na skrzyżowaniu przy skręcie – nagły brak wspomagania i hamulców – nie był przyjemny.
Poczytałem też forum i może to ma związek z plastikami (wlotem powietrza – w związku z dzwonem, były wymontowywane).
W razie czego poradźcie proszę jakiś dobry warsztat w okolicach katowic, gdyż ASO Mazdy w Katowicach nie cieszy się zbyt dobrą opinią.
acha – przy takich niskich obrotach, takie dziwne odgłosy wydobywają się z silnika – ale to pewnie temu, że obroty są za niskie.
btw. ile taka regulacja może kosztować?