Opiszę moze od początku.
Na lotnisko dotarłem ok 10 rano. W tym czasie zaczął sie pokaz "wstępny" aeroklubów.Skoczkowie, paralotnie, samoloty cywilne, modele RC.
Ok 11 (nie pamiętam dokładnie) w powietrze poderwały sie 3
ZLINy grupy
Żelazny. Zaczęły krążyć na wznoszeniu i dla uciechy pobliczności strącać kolorowe balony. W miedzyczasie komentator opowiadał o tym, że to ważny dzień dla tej grupy, bo zgodnie z obietnicami sprzed lat udało im sie przygotować tym razem pokaz na 6-ciu
ZLINach (wcześniej, występowali w mniejszym składzie). Było miło i wesoło. Pogoga była kapryśna: od wiatru z delikatnym deszczykiem po piękne upalne słońce.
Potem o 12-tej oficjalne otwarcie imprezy.
Powitanie gości podczas grzania silników w ciężkich helikopterach zrobiło wrażenie na każdym (nawet chyba na głuchym). Ryk silników, świst turbosprężarek i dudnienie powietrza uderzanego potężnymi łopatami śmigłowców był imponujący.
Widziałem MI24D w Góraszce – wyglądały i brzmiały świetnie, ale dopiero teraz udało się zrobić prawdziwe show ze "zwykłego" grzania silników. Brawo dla organizatorów!Wystarowały ISKRY (Biało-Czerwone-nazwa grupy), przeleciały nad trybunami "nasze" F16 i MIGi.
Impreza zaczęła się.
Najpierw na ołowianym niebie pojawił się
F15 EAGLE. Na mnie zrobił piorunujące wrażenie. W rytm dynamicznej muzyki zagłuszanej dopalanymi silnikami F15-tki komentator prezentował maszynę.
Po pierwszym ogłuszeniu silnikami odrzutowymi o mocy kilku tysięcy KM doszedłem do wniosku:
Góraszka to syf. Tylko RADOM!!!
Chwilka refleksji nad "drogową motoryzacją". Tunig Party, palenie gum, wyścigi na 1/4 mili itp. Myślę: czym tu sie podniecać? "Ile masz koni pod maską chłopcze???" 200KM??? 300??? Żałosny jesteś!!! Idź sie dziecko schowaj w piaskownicy z paleniem gum na skrzyżowaniu i "street racingiem". Tutaj widać kilka tysięcy KM w powietrzu, które naprawdę cos potafią!!!
Może wrzucę jakieś filmiki (jak chcecie), ale oglądanie tego widowiska w TV to jak lizanie lizaka przez opakowanie...
To trzeba było zobaczyć, usłyszeć i poczuć!!!
Teraz to nie wiem kiedy i czy będzie taka okazja w najbliższym czasie...
Potem były ciężkie helikoptery,
F16,
F18, symulowana walka
MIG-ów,
Grippen itp...
Moje spostrzeżenie: lajkonik taki jak ja nie odróżnia tych maszyn od siebie w powietrzu. Równie dobrze mógły latać jeden i ten sam. Huk, prędkość, zwrotność zbliżone... Świetny pokaz dał też Zespół Akrobacyjny
Orliki – polecam.
Ok 15-tej miałem się już zbierać do domu...Dalsza część programu mnie "mało kręciła". Chciałem obejrzeć jeszcze raz pokaz szybowca wyczynowego. W rytm muzyki kreślił finezyjnie i bezgłośnie na niebie niesamowite figury. Pogoda była niestabilna... Wiało, świeciło słońce chmury przesuwały sie szybko po niebie.
W momencie startu szybowca (wyciąganego ULMem-chyba) z ziemi poderwało się 6
ZLINów grupy
Żelazny. Zrobiło sie małe zamieszanie. Prowadzący zaczął tłumaczyć, że z powodu złej pogody (niska podstawa chmur) część pokazów została skrócona – po prostu odrzutowce nie byłyby widoczne. W sumie to każdy statek powietrzny znikał co chwila w chmurach...
Wystartował "
Błękitny24" TVNu i przeleciał nad pasem kołowań. Komentarz prowadzącego: "No tego helikoptera to nam tu nie potrzeba". W tym momencie zrobiło sie małe zamieszanie w powietrzu. Helikopter szybko zniknął, ale w powietrzu został szybowiec i 6
ZLINów grupy
Żelazny. Zawiodła organizacja imprezy – jedni startowali wg harmonogramu czasowego, inni za zgodą – tak to przynajmniej zrozumiałem.
Do momentu zakończenia pokazu szybowca
ZLINy zaczęłu kołować nad lasem za lotniskiem. Zrobiłem zdjęcia szybowca i zacząłem przesuwać sie do wyjścia.
Po kilku (nastu???) minutach szybowiec skończył.
ZLINy zaczęły dynamiczny pokaz. Akurat byłem po środku lotniska, niedaleko stanowisk VIP-ów. Zatrzymałem sie by "dopstrykać" kartę.
ZLINy zaczęły efektowne "krzyżówki".
Co chwila komentator powtarzał:
"zaraz będzie okazja do zrobienia świetnego zdjęcia".
Podniosłem aparat...
Pierwszy krzyk komentującego: "Chryste Panie, nie moge tego przeżyć!!!!!!!!!!"
[url=http://s72.photobucket.com/albums/i190/magicadm/?action=view¤t=DSCF0127.flv]

[/url]
Wszyscy zamarli. Facet zaczął coś w szoku powtarzać. Cisza. Wyłączyli mikrofon. Samoloty wylądowały (chyba – po nie wiem jak i kiedy). Cisza. Dźwięk syren. Karetka, Straż Pożarna, Wojsko. Jakieś nawoływania księdza/kapelana, jakaś modlitwa...
Po chwili prowadzący mówi:
[url=http://s72.photobucket.com/albums/i190/magicadm/?action=view¤t=DSCF0128-1.flv]

[/url]
Przeszedłem w inne miejsce, by poobserwować akcję "ratunkową"
W pewnym monencie żołnierze w zielonych kamizelkach zrobili mur by (chyba) zasłonić szczątki samolotów i akcję zbierania ciał przed widownią. Padły słowa:
[url=http://s72.photobucket.com/albums/i190/magicadm/?action=view¤t=DSCF0153.flv]

[/url]
Potem już było tylko obwieszenie o liczbie zabitych i końcu AIRSHOW...
[url=http://s72.photobucket.com/albums/i190/magicadm/?action=view¤t=DSCF0155-1.flv]

[/url]
Moje przypuszczenia...:
-zawiódł człowiek. Samoloty czekały dość długo w powietrzu na zwolnienie przestrzeni nad lotniskiem na pokaz. Mogło to ich "rozstroić" ale nie powinno (w końcu to zawodowcy)!!!
-zawiodła maszyna. Awaria techniczna itp
-zawiodła maszyna. Brak paliwa. Maszyny dość długo krążyły za lotniskiem przed występem. Prowadzący wielokrotnie powtarzał, że na czas pokazu maszyny tankują minimalne ilosci paliwa – tyle by bezpiecznie wystarczyło na pokaz. W czasie kolizji nie widziałem nigdzie śladów ognia.
-zawiodła pogoda. Była niestabilna. Czyli znowu błąd ludzki...
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...