no i obiad podano
gotowalem je grubo ponad 30 minut, bo balem sie walnac porzadny ogien pod garnkiem, kiedy w koncu to zrobilem poszlo juz z gorki

mam tez rade dla kazdego kto bedzie to robil – potrzebne sa widelce, zeby to co podwazycie plaskim srubokretem, zaprzec i przytrzymac wlasnie sztuccem

zatrzaskow jest 6

co chwila trzeba podwazyc, zluzowac silikon, i taki zruszony z powrotem do garna, zeby goraca woda miala juz lepsze dojsce, po 3 takich zluzowaniach delikatnie mozna juz podwazac – najlepiej z jednej strony i ciac nozem gluty laczace dwa kawalki plastiku aleeee uwaga – chyba lepiej to zaczac robic od strony przeciwnej do sruby mocujacej w zderzak – a to z tego wzgledu, ze tam jest blizej zatrzask i w kolejnosci ich zeskakiwania ostatni nie wylatuje w ostatnim momencie, przy najwiekszym kacie – u mnie tak wlasnie jeden wylamalem
no i chyba nikomu nie trzeba tlumaczyc, zeby srubki na powrot przykrecic, co by sreberko nie latalo po lampie
przy zamykaniu juz lampy, nie robilem tego na chama, bo silikon juz troche wystygl, tak wiec skladalem na 2 raty, w miare wycelowac, do gara na minute, a potem juz docisnac i wejdzie jak w maselko
teraz siedze z szuszara i skarbenka susze