Wpadli w jamę lew, zając i baran. Dzień siedzą, dwa siedzą, a na trzeci dzień lew mówi:
– Przepraszam, koledzy, dłuzej nie mogę, zjeść muszę.
Baran:
– Be-Be.
Zając:
– Co ku*wa "be – be"?! Kolega dobrze mówi!
Rozmawiają dwaj szachiści:
– Twój synek mówi już?
– Nie, jeszcze nie.
– A chodzi?
– Na razie tylko gońcem.
– Przekroczył pan prędkość!
– Panie władzo, mam dziś urodziny, może by pan odpuścił?
– To wszystkiego najlepszego, tylko niech pan pamięta, że chętnie wypiłbym pańskie zdrowie dziś wieczorem.
Świdnik, miasto rodzinne Zyty Gilowskiej. Zwykłe blokowisko, jakich wiele w Polsce. Przed garażem z blachy falistej stoi syrenka. Gościu (na oko jakieś 53 lata, gruby, fryzura a la wczesny Breżniew, okulary i pekaesy) cosik przy niej dłubie. Podjeżdża koleś (40-tka, szczupły, niski, fular zamiast krawata, przeszczepione włosy) w srebrnym mercedesie s-klasie.
– Co robisz, sąsiad? – pyta ‘merol’.
– Alarm zakładam.
– Do syrenki?! Kradną?!
– Kradną to merole. Do mojej chodzą sr&ć.
Chłopak i dziewczyna palą papierosy. Gość czyta swoje ostrzeżenie na paczce:
"Palenie może powodować impotencję"
Dziewczyna czyta swoje:
"Palenie może szkodzić kobietom w ciąży"
Chwila konsternacji...
– Chcesz się wymienić paczkami?
Idzie facet ulicą i niesie w dłoniach dwie puste flaszki po wódce.
Spotyka go kumpel:
– Siema stary! Co u Ciebie??
– Żona kazała mi zabierać swoje rzeczy i wynosić się z mieszkania..
Siedzi sobie Bóg w raju. Podchodzi do niego naukowiec i mówi:
– Pogratuluj nam, Boże. My, naukowcy, nareszcie wynaleźliśmy sposób na stworzenie życia z niczego. Teraz możemy zrobić to, co Ty zrobiłeś na początku świata.
– O, ach tak? To ciekawie…
– Możemy wziąć trochę ziemi, dodać wody i ulepić z niej człowieka. Później dodać trochę światła i powietrza i już mamy nowe życie!
– OK, pokaż!
– Patrz – naukowiec nachyla się i zaczyna zgarniać ziemię spod nóg.
– Hej, koleżko, chwileczkę – przerwał Bóg. – Najpierw se sam tę ziemię stwórz!
Ojciec z synem idą ulicą.
Dziecko całą drogę marudzi:
– Tato, kup mi lody, no kup mi lody, no kup...
Ojciec w końcu nie wytrzymuje:
– Ja też bym zjadł loda, ale pieniądze mamy tylko na wódkę.
Idzie facet przez pustynię. Długo idzie. Spragniony strasznie. I nagle widzi Żyda na swojej drodze. Żyd wyciąga w jego stronę pełny baniak wody:
– To woda?
– Tak.
– Chłodna?
– Chłodna.
– Czysta?
– Czysta.
– Dla mnie?
– Dla Ciebie.
– Żyd?
– Tak, Żyd.
– Kuffa, fatamorgana...
– Kurfa, co pan pchasz rękę do mojej kieszeni?!
– Zapałek szukam...
– Nie mógł pan poprosić?!
– Wstydziłem się.
Poskie media obiegła mrożąca krew żyłach wiadomość:
"Słynny kompozytor został przewieziony do szpitala na poważną operację; w wyniku wypadku grozi mu utrata stopy"
Wraca ze spaceru pan Stanisław. Żona udaje się do kuchni, by przemarznietemu męzowi podać herbaty.
– Stasiu, gdzieście byli? Co ten Fafik międli w pysku?
Stanisław spojrzał w kierunku czworonoga, po czym niedbale odpowiedział:
– Nic takiego, to tylko kostka Rubika...
Dość mocno wcięty facet wchodzi do baru, przez dłuższą chwilę przygląda się siedzącej tam jedynej kobiecie, po czym podchodzi do niej i całuje.
Ona oczywiście natychmiast odskoczyła i walnęła go w twarz.
Mężczyzna otrząsnął się, spojrzał jeszcze raz i powiedział:
– Najmocniej panią przepraszam, ale myślałem, że jest pani moją żoną, wygląda pani prawie tak jak ona...
– Odejdź ty nic nie warty, obleśny, okropny stary pijaku... – usłyszał w odpowiedzi
– Zabawne – wymruczał mężczyzna – Pani nawet brzmi tak jak ona...
Wraca facet z delegacji i zastaje w domu klasyczną sytuację. Żona z kochankiem. Kochanek zrywa się z łóżka wpada do łazienki zdejmuje z wieszaka ręcznik i obwiązuje sobie nim biodra. W tym momencie rozwścieczony mąż wrzeszczy :
– Nieeeeeee

!!!!!!!! – i wbiega za nim do łazienki
"Boże on go zabije" myśli żona i też rzuca się za nimi.
Patrzy, a tam mąż szarpie za ręcznik, którym owinął się kochanek i krzyczy:
– Ten jest do twarzy...
Matka przyprowadza syna do lekarza:
– Panie doktorze, mógłby pan zobaczyć, co się dzieje z jego pisiorkiem?
– No, pokaż tego ptaszka.
– T-a-a-k, od tej pory pisiorka zaczynamy nazywać członkiem i bierzemy się za leczenie syfilisu.