Dziękuję za tak dużą dozę łaskawości, nie ma jednak sensu – nie jestem przygotowany merytorycznie.
Moje osobiste doświadczenie w turystycznych miejscowościach jest takie, że – jak można zauważyć – nie odwiedzam ich w sezonie, bo jest mi tam nieprzyjemnie i są tam takie koksy. Ale moje postrzeganie, jak słusznie zauważyłeś, jest spaczone i ma za małą próbkę. I nie rozważam aż tak bardzo tematu, czy mamy do czynienia z zakapiorami grzecznymi, czy agresywnymi.
Jeśli w tym Darłowie taka przygoda spotkała Cię raz lub widziałeś np. wielu pijanych i agresywnych ludzi, z którymi potencjalnie mogłeś mieć problemy, to ja osobiście bym wyciągnął wnioski, czy chcę tam być i jak się z tym czuję. Ale bez policyjnych statystyk z tego obszaru z podziałem na rodzaj przestępstw nie da się obiektywnie absolutnie nic powiedzieć.
Krótko mówiąc: nie umiem obiektywnie powiedzieć nic ani o kibicach, ani o koksie. Osobiście staram się unikać jednych i drugich, chociaż może wcale mi nic nie zrobią statystycznie i postępuję całkowicie bez sensu. Poziom komfortu przebywania w danym mieście też nie jest zdefiniowany i taka jednostka miary nie jest przechowywana w Sevres z tego co wiem.
Krótko mówiąc:
@Yasko, w Malmo nic mi się nie stało, ale to co zobaczyłem w parę godzin było przygnębiające i nie czułem się tam dobrze. Na "prowincji" wydaje mi się totalnie odwrotnie i ja bym jechał.
WYDAJE mi się, że takie artykuły jak ten
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/ ... aniny.html dotyczą przede wszystkim dużych aglomeracji.
@Brii – merytorycznie nie mam o niczym bladego pojęcia, to jest doskonały moment, żeby wejść w swój profil, w zakładce przyjaciele i wrogowie dodać mnie do wrogów i wtedy się te pierdoły nie będą wyświetlały.
Ja lubię poczytać o czyichś wrażeniach z danego miejsca, nawet jeśli nie mają pokrycia w statystykach. Tobie to nie wystarcza i ja się bardzo łatwo z tym pogodziłem

Naprawdę czas postawić kropkę
