I był szybciej niż obiecywali

Ja się pocieszam tylko tym, że nie jest mi za bardzo potrzebny teraz samochód – miałem przez te miesiące chyba 2-3 sytuacje, że mi naprawdę brakowało auta – gdzieś tam podjeżdżałem taksówką, a ostatnio na tańce prosiliśmy znajomą, żeby przyjechała po naszą córkę po drodze.
Niemniej jednak jak to potrwa jeszcze długo, a urzędy będą działać jak działają, to już coraz mniej czasu mam na stały dowód i mogę mieć kłopot z wyjazdem za granicę, jeśli skończy się akurat w trakcie pobytu za granicą
Nie chcę się za bardzo zarzekać już teraz, ale szansa, że coś od nich kupię jeszcze jest naprawdę mała – trudno, żebym był zadowolony z całego procesu. W międzyczasie miały miejsce jeszcze inne niemiłe zdarzenia na linii ja-salon VW i nawet nie chce mi się pisać.
Gdybym trafił tam gdzie Jacobs, to już dawno byłoby po temacie. Szkoda gadać.