Chrysler dziś odebrany z American Car. Wymieniony olej w skrzyni w zasadzie profilaktycznie – MOPAR ATF+4, bo według sprzedawcy 20 tys. temu był wymieniany w co wierze bo olej był czysty, nie śmierdział, skrzynia chodziła dobrze, lecz były gdzieś wycieki. Na szczęście okazało się, że ciekło tylko spod uszczelki no i jedna śruba w misie olejowej była przekręcona więc wstawiono mi tam teraz tulejkę, więc tak jak sprzedający zapewniał
![język :P](./images/smilies/jezyk1.GIF)
Przy okazji kontrola stanu oleju w dyferencjale,300 ml dolane więc niewiele.
4 diagnostów nie znalazło, mechanior znalazł mocno wywaloną poduchę przedniego lewego mcphersona co powoduje stuki. Podejrzewałem to, bo nawet przy skręcie kierownicą na postoju potrafiło łupnąć.
W sobotę gość od 300 emek z Krakowa ma mieć dla mnie mcphersony, rzekomo w dobrym stanie seryjne z 300 m więc przód idzie w górę tak jak tył siedzi. Miałem brać nowe kolumny bo z tyłu prawie wszystko wymienione, ale cena 2000 zł za komplet na przód w Stanach stanowi pewną zaporę.
Piasta wymieniona prawdopodobnie okazała się felerna bo coś tam dziwnie buczy ( opony zamieniane miejscami i dalej to samo ) oddaje ją na reklamację poprzez mechanika, a jutro zamawiam nową tak żeby w przyszłym tygodniu ogarnąć już wszystko i jechać na zbieżność.
Przyznaję, że mając ustalone z mechanikiem dokręcenie piasty dynamometrem dokręciłem ją za lekko, ale po dosłownie 8 km dociągnąłem tak, że luzu już nie było. Czy to mogło spierdzielić łożysko? Po dokręceniu koło kręci się bez oporów i dziwnych dźwięków w trakcie jazdy jednak coś słychać szczególnie przy niskich prędkościach.