Dzisiaj właśnie miałem napisać conieco w temacie zaworów i dokończyć temat kolektora.
Temat zaworów, to temat który ukradł mi kolejne cenne dni pracy. Głowica odebrana od zakładu, z spasowanymi zaworami "na gotowo", i zrobioną regulacją na płytkach. Pytałem o kwestie dotarcia, to powiedziano mi żebym pod żadnym pozorem nie docierał, bo trzeba będzie luzy zrobić na nowo, a docieranie ręczne to technologia sprzed 20 lat, oni to zrobili maszynowo i jest dobrze.
Było tak dobrze, że silnik dmuchnął mi 8-11 bar sprężania, zależnie od tego przez który zawór dmuchało mocniej, a który słabiej. Głowica do rozbiórki i docieranie zaworów.
Nie wiem czy za nieszczelności zaworów odpowiadam ja, czy zakład któremu oddałem głowicę, ciężko stwierdzić. Oczywiście mogłem gdzieś coś drasnąć albo niedoczyścić, i przez to dmuchało. Z drugiej strony to dość dziwne że dmucha równo na każdym garze. Nie dowiemy się tego, nie ma co płakać, jedyne co jest teraz ważne do dobrze dotrzeć i zamknąć temat zaworów.
Całe szczęście luzy zaworowe zostały zrobione na górną granicę tego co podaje serwisówka, więc mam zakres bezpieczeństwa.
na zakrętach postanowiliśmy w końcu zająć się areodynamiką.
?
