Dzisiaj z rana, jak zwykle przed dłuższą wyprawą, sprawdzałem olej

Okazało się, że poziom na bagnecie wskazywał minimum, to dolałem "ćwiarteczkę" i czym prędzej wyruszyłem w trasę. Po przejechaniu ok 25 km z kratek wentylacyjnych do kabiny zaczął wpadać ciemny DYM

Zatrzymałem i zgasiłem kosmodrom, podniosłem machę i SZOK – cała lewa strona silnika, przewody, klima, parownik i inne gazowe elementy, alternator, sonda, wszystko z lewej strony zarzygane a korek oleju leżał sobie w tym samym miejscu gdzie go wcześniej położyłem...

W dodatku olej znalazł też ujście w nadkolu i przy okazji opluł całą lewą stronę: oponę, alufelgę, błotnik, drzwi przednie i tylne aż po sam wydech... "CZYSZCZENIE" zajęło mi ok godzinę, zużyłem prawie cały ręcznik papierowy z biedry i kupę nerwów. Wiem, to mojaw wina, moja bardzo wielka wina, ale zastanswia mnie to dlaczego żadna kontrolka w kosmo stacyjce się nie zapaliła ? Silnik szybko osiągnął wysoką, normalną temperaturę pracy, bo akurat blisko była droga ekspresowa... Ale dziwi mnie to, że kontrolka od ciśnienia oleju, albo jakiś inny komunikat nie wyskoczył, co by mnie powstrzymać od dalszej jazdy. Teraz to mogę tylko gdybać, ale np. przy włączonej klimie, zamkniętym obiegu powietrza, to po przejechaniu 50 km to chyba z silnika nie byłoby co zbierać

Chwaliłem Mazdę za wymianę wahaczy, bo to taki ukłon w stronę klienta pod kątem bezpieczeństwa na drodze, ale żeby nie było żadnego czujnika, kontrolni lub ostrzeżenia, że coś nie tak dzieje się pod maską, bo np. oleju ubywa...to trochę słabo. Skończyło się tym, że dolałem ok 3 litrów. W nerwach. Okazało się później, że na miarce jest ponad max do tej jakby fali/zagięcia na bagnecie, czyli w sumie ubyło od ok 2 – 2,5 litra. Już się nie chcę rozpisywać, że podczas czyszczenia i np. demontażu osprzętu i intercoolera brakowało śrub, podkładek i spinek (tutaj kłaniają się wszelakie wizytty u Panów Mechaników), ale mam takie pytanie do Was, czy ktoś spotkał się może z podobnym przypadkiem w innych kosmo-autach i ewentualnie czy coś później nagle padło: pasek? alternator? U mnie pasek jest prawie nowy, ale alternator chodzi od "nowości". Byłem dzisiaj jeszcze u mechanika, to powiedział, że nie ma dla mnie czasu a jak mi trochę podymi to nic tam – resztki oleju wyparują...
