Mazda MX-5 NBFl BP '01
W MiXie wylądowały fotele z NC.
Dlaczego?
1. Na skutek tarcia zadem po siatkowej tapicerce przez blisko 7 lat (oraz parę innych czynników), oryginalny fotel uległ wyraźnemu zużyciu.

2. W mojej ocenie oemowe siedzenia z NBFl w ładnym stanie osiągają zbyt wysokie ceny a obijać na nowo u tapicera musiałbym oba fotele (także za wór kasy), szukałem więc innego rozwiązania.
3. Przez starość oraz wypadek przy pracy w listopadzie zeszłego roku stołek z FLa dawał mi się mocno we znaki przy dłuższym jeżdżeniu.
W necie znalazłem info u udanym montażu foteli z NC w NA więc dlaczego by nie spróbować w NB
W NCku siedziało mi się wygodnie a i cenowo koncepcja wychodziła całkiem rozsądnie. Od Dextera kupiłem szyny z przedliftowego NA a na alledrogo dwa siedzenia z NCka. Były mocno przybrudzone ale kosztowały tyle co jeden do FLa.

Szyny z pierwszej generacji NA nie mają mocowań na zatrzask od pasa bezpieczeństwa więc odpada cięcie gumówką – to sobie zostawiłem na później na wyprodukowanie adapterów
. Obicia foteli zdjąłem i dwukrotnie wyprałem. Można było robić wstępne przymiarki.


Po upewnieniu się że uda się nowe fotele zmieścić do MiXa zrobiłem adaptery oraz odświeżyłem szyny.

Trzeba było też umiejscowić na nowo czujnik zajęcia fotela pasażera od poduszek powietrznych.

Efekt finalny wygląda tak:




Po dwóch dniach jeżdżenia mogę stwierdzić:
– komfort i prestiż jak w Passerati
A poważnie o wiele wygodniej mi się siedzi. Fotele większe i wygodniejsze, gąbki twardsze, głowę można wygodnie oprzeć o zagłówek i nie odczuwa się telepania w czasie jazdy.
– wysokość – w chwili obecnej jak seria w FLu ale po małym przeprojektowaniu adapterów będzie można zejść o 5 mm.
– +10 do wyglądu. Po wypraniu fotele odżyły, tak samo jak i całe wnętrze w mojej ocenie. Ja jestem zadowolony i z siebie i z uzyskanego efektu
Dlaczego?
1. Na skutek tarcia zadem po siatkowej tapicerce przez blisko 7 lat (oraz parę innych czynników), oryginalny fotel uległ wyraźnemu zużyciu.

2. W mojej ocenie oemowe siedzenia z NBFl w ładnym stanie osiągają zbyt wysokie ceny a obijać na nowo u tapicera musiałbym oba fotele (także za wór kasy), szukałem więc innego rozwiązania.
3. Przez starość oraz wypadek przy pracy w listopadzie zeszłego roku stołek z FLa dawał mi się mocno we znaki przy dłuższym jeżdżeniu.
W necie znalazłem info u udanym montażu foteli z NC w NA więc dlaczego by nie spróbować w NB

Szyny z pierwszej generacji NA nie mają mocowań na zatrzask od pasa bezpieczeństwa więc odpada cięcie gumówką – to sobie zostawiłem na później na wyprodukowanie adapterów


Po upewnieniu się że uda się nowe fotele zmieścić do MiXa zrobiłem adaptery oraz odświeżyłem szyny.

Trzeba było też umiejscowić na nowo czujnik zajęcia fotela pasażera od poduszek powietrznych.

Efekt finalny wygląda tak:




Po dwóch dniach jeżdżenia mogę stwierdzić:
– komfort i prestiż jak w Passerati
– wysokość – w chwili obecnej jak seria w FLu ale po małym przeprojektowaniu adapterów będzie można zejść o 5 mm.
– +10 do wyglądu. Po wypraniu fotele odżyły, tak samo jak i całe wnętrze w mojej ocenie. Ja jestem zadowolony i z siebie i z uzyskanego efektu


Korzystając z zaległego urlopu postanowiłem powalczyć z #rudąszmatą czyli:

W pierwszej kolejności plan robót oraz demontaż.




A później to już poszło
Schemat standardowy: usunięcie mechaniczne, neutralizacja chemiczna, podkład i lakier.
Pierwszy błotnik:


Nadkola i progi pod błotnikami:




Haki:

W międzyczasie wykryłem rudą szmatę przy podszybiu i odpływach:


Wyżeranie rudej z nadkoli:


Wstępne ogarnięcie:


Rozpoczęcie walki z klapą:



Kolejny etap to masa uszczelniająca w miejsca z których została usunięta podczas prac:






Gdy masa schła znalazłem siedlisko rudej szmaty pod nogami kierowcy. Oczywiście zostało to zlikwidowane.

Przyszedł czas na drugi błotnik:



Nałożenie podkładu na klapę:


I pierwsze testy lakieru.

Chodziło o sprawdzenie w mniej widocznych miejscach rozprysku, krycia itp. Po małych wprawkach można było polakierować klapę.


Ostatnio pogoda była kapryśna więc postęp prac zwolnił. Ogarnięty do lakierowania próg:

Podkład na rancie błotnika:

Konserwacja nadkoli przód:


Zastanawianie się czy nie sprzedać tego jako sztuki nowoczesnej do galerii w NY za gruby hajs

Wczoraj pogoda całkowicie zablokowała prace szpachlexowo-lakiernicze więc w międzyczasie zacząłem ogarniać mukę parkingową na feldze:







Szlifowanie i wycinanie rys papierami o gradacji 100-500 na sucho, następnie będzie robota papierami wodnymi i polerowanie.
Wiadomo że nie usunie się wszystkich uszkodzeń metodą domową ale na bank będzie lepiej niż było.

W pierwszej kolejności plan robót oraz demontaż.




A później to już poszło
Pierwszy błotnik:


Nadkola i progi pod błotnikami:




Haki:

W międzyczasie wykryłem rudą szmatę przy podszybiu i odpływach:


Wyżeranie rudej z nadkoli:


Wstępne ogarnięcie:


Rozpoczęcie walki z klapą:



Kolejny etap to masa uszczelniająca w miejsca z których została usunięta podczas prac:






Gdy masa schła znalazłem siedlisko rudej szmaty pod nogami kierowcy. Oczywiście zostało to zlikwidowane.

Przyszedł czas na drugi błotnik:



Nałożenie podkładu na klapę:


I pierwsze testy lakieru.

Chodziło o sprawdzenie w mniej widocznych miejscach rozprysku, krycia itp. Po małych wprawkach można było polakierować klapę.


Ostatnio pogoda była kapryśna więc postęp prac zwolnił. Ogarnięty do lakierowania próg:

Podkład na rancie błotnika:

Konserwacja nadkoli przód:


Zastanawianie się czy nie sprzedać tego jako sztuki nowoczesnej do galerii w NY za gruby hajs

Wczoraj pogoda całkowicie zablokowała prace szpachlexowo-lakiernicze więc w międzyczasie zacząłem ogarniać mukę parkingową na feldze:








Szlifowanie i wycinanie rys papierami o gradacji 100-500 na sucho, następnie będzie robota papierami wodnymi i polerowanie.
Wiadomo że nie usunie się wszystkich uszkodzeń metodą domową ale na bank będzie lepiej niż było.

Jakich środków używałeś do walki z ruda?Podkład epoxydowy czy akryl? Lakierowałeś z puszki?
Fajna miejscówka do pracy przy aucie
twoje fotorelacje powinny być gdzieś podwieszone 
Fajna miejscówka do pracy przy aucie

-
Przemek...
- Od: 8 wrz 2006, 16:22
- Posty: 8674 (86/80)
- Skąd: KCH
- Auto: Mazda 6gh 2.5pb
Mazda Xedos 9 2.5V6 KL
Mazda 323f 2.0 V6 GT
Beny napisał(a):Jakich środków używałeś do walki z ruda?Podkład epoxydowy czy akryl? Lakierowałeś z puszki?
Po usunięciu zaaplikowałem pędzelkiem neutralizator "Presto" z buteleczki. Działa podobno równie dobrze jak R-stop APP. Następnie podkład arylowy i lakier z puszek. Nie zdecydowałem się na epoksyd – spotkałem się z opiniami że ten w sprayu działa "gorzej niż powinien".
Xenocyd napisał(a):zajebiaszczy wieszak na błotniki
Działa i to jest najważniejsze

Żeby nie było zbyt kolorowo dziś na nowo musiałem podjąć walkę z tylnym błotnikiem – zważył się podkład

Z tego powodu zdążyłem ogarnąć 2 elementy z 6: prawe podszybie i prawy próg.




Nie wyszło najgorzej. Wiadomo że ze spraya to nigdy nie wyjdzie idealnie ale jeżeli na pozostałych elementach wyjdzie tak jak na progu to będę zadowolony. Te białe "cosie" to odbicie lampy. Foty robiłem jak jeszcze schło, do tego po raz pierwszy używałem blendera, więc ostateczny efekt wyjdzie jutro (a tak naprawdę za tydzień).
Starczyło jeszcze dnia na przeszlifowanie dziabniętej felgi na mokro.




Jeszcze polerka pastą i pewnie trzeba będzie odświeżyć pozostałe żeby się nie wyróżniały


Blade napisał(a):Nie wyszło najgorzej. Wiadomo że ze spraya to nigdy nie wyjdzie idealnie ale jeżeli na pozostałych elementach wyjdzie tak jak na progu to będę zadowolony.
Jak zamierzasz pozbyć się odcięcia? Widziałem na FB, że całkiem spore powierzchnie malujesz w ten sam sposób. Poza szczególnymi przypadkami malowanie "na taśmę" kiepsko się sprawdza. Jak malujesz do rantu, załamania itd to jeszcze jest jak uciec i to zniwelować, ale w połowie elementu będzie Ci bardzo trudno zgubić "kreskę". Często jest to wręcz niemożliwe.
Kiedyś się w to bawiłem i najlepszy efekt uzyskałem stosując piankę zamiast taśmy. Ewentualnie taśme zwijałem w rulonik. Dzięki temu nie robisz kreski i nie masz progu do niwelowania. Jednak mgiełka jest praktycznie niemożliwa do usunięcia samą polerką. Tutaj z pomocą przychodzi rozpuszczalnik do cieniowania. Jego użycie wymaga wprawy, ale finalnie efekt naprawdę wychodzi świetny.
Powodzenia, bo roboty sporo i wymaga cierpliwości. Ja kiedyś w garażu wymalowałem z kumplem jego całą mazdę i ponad połowę mojej. Z tym, że malowaliśmy całe elementy, oczywiście kompresorem. Największą trudnością były siadające na malowanym elemencie komary
loockas napisał(a):Jak zamierzasz pozbyć się odcięcia?
Nie lakierowałem do samego paska, zostawiłem odstęp na nałożenie blendera. Mam natomiast świadomość że to "naprawa typu Janusz" i nie będzie idealnie. Liczę że po wypolerowaniu różnica nie będzie jakoś strasznie rzucać się w oczy.
Parę fot chwilę po pomalowaniu:






najbardziej podoba mi sie błotnik na sznurku z praniem
A tak serio profi robota. Domowo ,samemu , po kosztach a nie tyś zł za malowanie
A tak serio profi robota. Domowo ,samemu , po kosztach a nie tyś zł za malowanie

VW Passat B8 2.0 TDI -190 KM DSG
Mazda Mx3 V6 2.5 KLde
Mazda Mx5 – 1.8 Torsen
Mazda Mx3 V6 2.5 KLde
Mazda Mx5 – 1.8 Torsen
DARO MAZDA 323 napisał(a):A tak serio profi robota. Domowo ,samemu , po kosztach a nie tyś zł za malowanie
Bardziej januszowa niż profi ale robię najlepiej jak umiem
loockas napisał(a):Na fejsie się chwalisz, a tu cisza. Poka, poka jak to wyszło
Cisza bo wyszło średnio i trzeba było poprawiać ale do rzeczy:
Po pierwsze – ogarnięta felga. Temat parkingowej muki uznaję za zakończony


Z tematami lakierniczymi gorzej. W skutek zbyt niskiej temperatury w trakcie schnięcia klar nie ułożył się jak należy i powstała okrutna skórka pomarańczowa. Do tego pewne "błędy w sztuce" i wyszło jak wyszło


Nie było wyjścia – polerowanie papierami na mokro + pad german z Ultimate Compoundem Megs'a i ogień na bice


Po pierwszym starciu "bez szału".




Po kolejnym już trochę lepiej.



Nie da się ukryć że ręczne wyprowadzanie takich tematów to średni pomysł ale innych możliwości nie mam aktualnie. Jutro ciąg dalszy

zemoj napisał(a):Na zdjęciach wygląda to całkiem nieźle jak na robotę garażową
Nie najgorzej ale z bliska widać gdzie było robione. Finalny efekt będzie po ponownym wypolerowaniu. Ręcznie to wiadomo co sobie można....
W międzyczasie odświeżyłem grill z ILMotorsport. Podczas demontażu odeszła farba w jednym miejscu, zacząłem drążyć temat i skończyło się jak poniżej



Następnie trzeba było podkleić na nowo szybę w soft-topie. Fabryczny klej na dole całkiem puścił i woda lałaby się tamtędy niemiłosiernie. Krótki schemat działania:
1. Sprzęt:
– klej
– strzykawki – tuba ma zbyt grubą dyszę i nie da rady jej wcisnąć między szybę a uszczelkę, igły zbędne i kupione na wyrost
– plastikowe ściągacze tapicerskie – ułatwiają wyczyszczenie wnętrza uszczelki i szybę
– taśma ochronna
– odłuszczacz, ściereczki itp.

2. Zabezpieczamy obszar roboczy. Jest więcej niż pewne że nadmiar kleju po dociśnięciu uszczelki wyjdzie na zewnątrz i lepiej żeby nie zanieczyścił szyby, uszczelki lub poszycia dachu. Jeżeli jednak zdarzy się taka sytuacja na szybko można zmyć go przy pomocy rozpuszczalnika nitro.

3. Czyścimy uszczelkę i szybę w miejscach klejenia.

4. Konstruujemy podparcie dla szyby i uszczelki aby mieć możliwość dociśnięcia. U mnie wyglądało to tak.

5. Kleimy aplikując klej przy pomocy strzykawek, dociskamy i czekamy na wyschnięcie.



Po wyschnięciu pozostaje usunąć nadmiar kleju i test szczelności
Edit 02.10.2017
Test szczelności oblany
Zakończyło się za to polerowanie. Malowane panele przepolerowane 3krotnie, pozostałe jeden raz. Na stronę pasażera zdążyłem jeszcze położyć wosk. Jutro kończenie woskowania oraz zakonserwowanie dachu, opon i dokładek.








Ok. MiXem można wyjechać na ulicę nie odczuwając wstydu co też uczyniłem korzystając z ładnego poniedziałku. Patrząc na prognozy pogody to był prawdopodobnie ostatni top-down w tym roku.
Szyba poprawiona ale ponieważ zbyt dużo czasu spędziłem na polerowaniu i woskowaniu testu wodnego jeszcze nie było
Parę fot z wczoraj pokazujących jak MiX ostatecznie się prezentuje po mojej dłubaninie.

Szyba poprawiona ale ponieważ zbyt dużo czasu spędziłem na polerowaniu i woskowaniu testu wodnego jeszcze nie było
Parę fot z wczoraj pokazujących jak MiX ostatecznie się prezentuje po mojej dłubaninie.















Ostatnio edytowano 9 wrz 2018, 13:37 przez Blade, łącznie edytowano 1 raz

Piknie Panie to wyszło
Widać ogrom pracy włożony w auto.
- Od: 6 mar 2008, 23:15
- Posty: 933 (35/77)
- Skąd: Bydgoszcz
- Auto: 6 (GH)2.0 '09
MX-5(NBFL)1.8 '01
poprzednio:
6 (GY) Sport Wagon 3.0 V6 (AJ) 2004
626(GF,FS),MX-6(GE,KL-DE),323F(BJ,RF)
McMan napisał(a):Chyba mnie z 2 dni temu mijałeś na Mińskiej, czy Strzegomskiej.. no nieźle to burczy
Bardzo możliwe, mijałem taką czyściutką Mazdę na klubowych podkładkach

Tito01 napisał(a):Piknie Panie to wyszłoWidać ogrom pracy włożony w auto.
Ogrom jak najbardziej, efekty takie jakie użyte środki

Obserwuję temat kolegi, jest kilka ciekawych rozwiązań które bardzo mi się podobają
mógłbym prosić z podesłanie zdjęć montażu stylebara do nadwozia oraz windschota do niego? Pozdrawiam 
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości