Bimbak napisał(a):Ale nie o sam komfort chodzi tylko przy naszym wzroście bardziej o długość siedziska, regulację kąta siedziska i możliwość podniesienia fotela bez wycierania podsufitki tupecikiem. Mały SUV rozwiązuje tylko ten ostatni problem (nie zawsze). We wschodnich konstrukcjach dodatkowo sprawę komplikują płytko umieszczone pedały. Było usiąść w Vaginie Marka na lotnisku to byś inny świat poznał (o ile nie ma foteli z biedy wersji, ale chyba nie).
Mozliwe, ze masz racje. Musialbym zobaczyc jak to wyglada u germanskich oprawcow. Sportedż 'oczarował' mnie tym, ze problem, ktory myslalem, ze musi istniec okazalo sie, ze jednak do rozwiazania nie wymaga nie wiadomo jakich mega foteli. Wystarczy postawic je nieco wyzej i nagle, w cudowny sposob problem znika.
Bimbak napisał(a):Kwestia też tego o Ci się tak na prawdę podoba. Jak podobają ci się suvy (GEEEEEEEJ!) to droga wolna
W kwestii auta do ciorania chyba nie mam jakichs wiekszych ambicji, czy zamilowan. Wazne, zeby sie dobrze siedzialo, bylo w miare cicho i byl jakis tam zapas pod prawym pedalem, zeby sie dalo wyprzedzic. I jeszcze, zeby mialo radio z blututem.