Czateria...cd

[ravo]

zazdroscia

tak to główny powód niesamowicie to we mnie buzuje
boże dobrze, że dużo osób wyjechało, źle że mają prawo głosu w wyborach

[Norreca]

zazdroscia

tak to główny powód niesamowicie to we mnie buzuje
boże dobrze, że dużo osób wyjechało, źle że mają prawo głosu w wyborach

czytanie ze zrozumieniem... kreowanie jakiejs wypowiedzi na podstawie jednego slowa zmienia kontekst o 180 stopni.
pokazuje to wiecej o Tobie niz chyba sam rozumiesz... ale wpisuje sie w obraz tego miejsca w 100%.

[ravo]

cieszę się, staram się kreować to miejsce od 14 lat więc traktuje to jako komplement
jeśli za to to miejsce to Polska to także się cieszę bo czuje się patriotą tylko nie tym prawdziwym jaki teraz jest kreowany tylko tym normalnym co wyrzuci peta do kubła a nie na ulicę

[loockas]

przykład zmiany podjesienna do tematu auta widać właśnie na przykładzie loockas'a tak btw.

Uważam, że zmieniłem podejście na plus W zasadzie to żałuję, że po maździe zmieniłem nastawienie i za pomocą Toledo z bądź co bądź fajnym silnikiem udawałem, że da się znaleźć kompromis między autem które da fun z jazdy, a autem rodzinnym. Tym bardziej, że od zawsze w domu były dwa auta więc nawet jak to "moje" się zepsuje, będzie musiało postać, poczekać na części to świat się nie zawali, bo jest czym jeździć. W zamian mam banan na twarzy za każdym razem gdy przekraczam 4krpm i tego mi jeszcze żadne auto wcześniej nie dało

O tak o

No i fajnie. 6.5 do setki jak na takiego klocka, to spoko wynik.

[Norreca]

cieszę się, staram się kreować to miejsce od 14 lat więc traktuje to jako komplement
jeśli za to to miejsce to Polska to także się cieszę bo czuje się patriotą tylko nie tym prawdziwym jaki teraz jest kreowany tylko tym normalnym co wyrzuci peta do kubła a nie na ulicę

a co ma piernik do wiatraka.

[ravo]

W zamian mam banan na twarzy za każdym razem gdy przekraczam 4krpm i tego mi jeszcze żadne auto wcześniej nie dało

fajne to jest ja czasami myślę, że będę staruszkiem w starej imprezie w dodatku pewnie będę ją sam naprawiał bo za 30 lat już nikt nie będzie wiedział jak to działa hehehe

[loockas]

a placa rocznie powyzej 100kpln netto to moze bym sie zastanowil nad powrotem

To jest jakiś kompleks, że często ludzie którzy wyjechali za granicę za pracą muszą podkreślać kwestię zarobków mimo, że nikt ich o to nie pytał?

[nemi]

Norreca, oczywiście można mieć swoje zdanie. Każdy ma inną sytuację, pomysł na życie itd.

Parę postów wyżej napisał człowiek, który ma V8 z LPG. A w innym dziale przeczytał, że zamiast robić takie nonsensy pewien kupić coś dopasowanego do portfela. I jeszcze teksty o klapkach. Wyrażenie swojego zdania nie jest równoznaczne z koniecznością obrażania innych – tak po prostu. I te pobłażliwe wstawki o przeliczaniu w excelu...

Piszesz – 'od razu widać, jak kto postrzega sprawy, ja wracam z pracy i się nie martwię przyspieszeniem, cieszę się jazdą'. Czytelnicy zinterpretują 'ja to jestem boski, mam na wszystko wyjeb#ne, trzeba być przygłupem, żeby kupić tak słabe auto'.
Natomiast gdy napiszesz – 'Moim zdaniem 60 KM to za mało, lepiej wybrać coś innego. Ja doceniam, że mam zapas mocy.....', to czytelnicy zinterpretują to zdanie 'Moim zdaniem 60 KM to za mało... itd.'
Od razu by Cię to stawiało w innym świetle. Bo teraz uchodzisz za człowieka z gigantycznym brzuchem. No bo jak się pozjada wszystkie rozumy, to wiadomo – pęcznieje.
I pewnie się jeszcze dziwisz, że ktoś na forum śmie stawiać opór .

[Norreca]

Uważam, że zmieniłem podejście na plus W zasadzie to żałuję, że po maździe zmieniłem nastawienie i za pomocą Toledo z bądź co bądź fajnym silnikiem udawałem, że da się znaleźć kompromis między autem które da fun z jazdy, a autem rodzinnym. Tym bardziej, że od zawsze w domu były dwa auta więc nawet jak to "moje" się zepsuje, będzie musiało postać, poczekać na części to świat się nie zawali, bo jest czym jeździć. W zamian mam banan na twarzy za każdym razem gdy przekraczam 4krpm i tego mi jeszcze żadne auto wcześniej nie dało

i bardzo dobrze

[ravo]

dokładnie ja np wyśmiewam się z nemiego ale on wie, że go lubię i szanuje (chyba wie)
co kogo obchodzi kto czym jeździ i ile zarabia a co lepsze jakie ma klapki

p.s 100 netto za granicą to straszna bida mam nadzieję, że to były wymagania na PL

mogę pojechać po całości ? może wyjść ze mnie burak ? proszę proszę

[loockas]

Ja to może zbyt chamsko napisałem, ale z ciekawości zapytałem bo na wielu forach się z tym spotykam

[Neonixos666]

mogę pojechać po całości ?

Dajesz

[Norreca]

Norreca, oczywiście można mieć swoje zdanie. Każdy ma inną sytuację, pomysł na życie itd.

Parę postów wyżej napisał człowiek, który ma V8 z LPG. A w innym dziale przeczytał, że zamiast robić takie nonsensy pewien kupić coś dopasowanego do portfela. I jeszcze teksty o klapkach. Wyrażenie swojego zdania nie jest równoznaczne z koniecznością obrażania innych – tak po prostu.

Piszesz – 'od razu widać, jak kto postrzega sprawy, ja wracam z pracy i się nie martwię przyspieszeniem, cieszę się jazdą'. Czytelnicy zinterpretują 'ja to jestem boski, mam na wszystko wyjeb#ne, trzeba być przygłupem, żeby kupić tak słabe auto'.
Natomiast gdy napiszesz – 'Moim zdaniem 60 KM to za mało, lepiej wybrać coś innego. Ja doceniam, że mam zapas mocy.....', to czytelnicy zinterpretują to zdanie 'Moim zdaniem 60 KM to za mało... itd.'
Od razu by Cię to stawiało w innym świetle. Bo teraz uchodzisz za człowieka z gigantycznym brzuchem. No bo jak się pozjada wszystkie rozumy, to wiadomo – pęcznieje.
I pewnie się jeszcze dziwisz, że ktoś na forum śmie stawiać opór .

A niech sobie ma... nigdy go nie skrytykowalem za to ani nic nie napisalem do jegomoscia....

tak napisalem iz LPG w Mustangu GT jest czyms czego nie jestem w stanie zrozumiec... nie pasuje to... (dla mnie) i tak jak to zrobil ravo wyjecie jednego slowa z calego kontekstu tworzy zupelnie inna wypowiedz.
moze i porownanie klapkow do botow jest w pewnym stopniu zle kojarzone w Polsce i mogle uzyc innego.
wypowiedz moze byc interpretowana na wiele roznych wersji i Ty interpretujesz tak wlasnie jak Ci wygodniej lub najblizej.... jest to cos naprawde bardzo fajnego i aby to zrozumiec niestety trzeba popracowac lub pomieszkac z roznymi nacjami wtedy sie zrozumie jak kazdy postrzega zupelnie inaczej te same wypowiedzi.

a placa rocznie powyzej 100kpln netto to moze bym sie zastanowil nad powrotem

To jest jakiś kompleks, że często ludzie którzy wyjechali za granicę za pracą muszą podkreślać kwestię zarobków mimo, że nikt ich o to nie pytał?

tak samo jak nie ma nic wspolnego to iz ktos pracuje za granica i mieszka tam...

co fajnie znowu pokazuje iz jak jedna osoba wstawi cos w wypowiedzi co nie ma kompletnie nic wspolnego z tematem jest wszystko ok ale jak druga zrobi to samo juz jest problem...

p.s 100 netto za granicą to straszna bida mam nadzieję, że to były wymagania na PL

mogę pojechać po całości ? może wyjść ze mnie burak ? proszę proszę

pisalem dokladnie. jedz sobie ile chcesz w koncu to internety.

[nemi]

Jest taki trójkąt:


I tak samo jest w życiu – każdy ma inne cele na wierzchołkach, jeden będzie naciągał w jedną stronę, bo mu na czymś zależy, ktoś będzie starał się równoważyć, ale przede wszystkim trzeba zrozumieć jedną rzecz: każdy jest inny – jeden pracuje, żeby posiadać zawsze najnowszy model iPhone, ktoś inny chce mieć szybki samochód, ktoś chce podróżować, ktoś zbiera na domek w górach. I nie oznacza to, że dany sposób na życie jest zły. To, że ktoś nie kupuje auta 200 KM nie oznacza, że jest biedakiem czy przygłupem, a jedynie, że na swój sposób postrzega świat i np. woli wydawać kasę na coś innego.

[loockas]

tak samo jak nie ma nic wspolnego to iz ktos pracuje za granica i mieszka tam...

No właśnie, więc po co poruszać kwestie indywidualne jakimi są zarobki jeżeli nikt o to nie pyta?

co fajnie znowu pokazuje iz jak jedna osoba wstawi cos w wypowiedzi co nie ma kompletnie nic wspolnego z tematem jest wszystko ok ale jak druga zrobi to samo juz jest problem...

Nie wiem o czym konkretnie piszesz, ale to jest "czat" w dziale HP. To jedyne miejsce na tym forum gdzie udało nam się nawet przegwałcić łagodniejszą cenzurę i mod się przestał nas czepiać Tutaj rzadko ktoś coś pisze na sensowny temat, poza tym siedzą tutaj sami degeneraci i ignoranci klubowi Patrząc jednak na niektóre tematy na tym forum, to tutaj często merytorycznie bywa jednak całkiem dobrze

[ravo]

ami degeneraci i ignoranci klubowi

stawiam mnie to w złym świetle hehe

[Neonixos666]

Degeneruchy i patole

[nemi]

wypowiedz moze byc interpretowana na wiele roznych wersji i Ty interpretujesz tak wlasnie jak Ci wygodniej lub najblizej.... jest to cos naprawde bardzo fajnego i aby to zrozumiec niestety trzeba popracowac lub pomieszkac z roznymi nacjami wtedy sie zrozumie jak kazdy postrzega zupelnie inaczej te same wypowiedzi.

.
Faktycznie – dziwnym trafem Twoje wypowiedzi są interpretowane tak jak napisałem patrząc na reakcje .

A co do pracy z innymi nacjami trafiłeś jak kulą w płot. Dziś mam spotkania 'zagraniczne' o 10, 13 i 13:30 . I żeby było ciekawiej, to kontakty z innymi nacjami raczej nauczyły mnie tolerancji i poszanowania dla poglądów innych, a nie uznania, że moja racja jest najlepsza

[Norreca]

tak samo jak nie ma nic wspolnego to iz ktos pracuje za granica i mieszka tam...

No właśnie, więc po co poruszać kwestie indywidualne jakimi są zarobki jeżeli nikt o to nie pyta?

i to jest wlasnie przyklad obrazujacy dokladnie to co pisalem. (mala prowokacja)

wypisywanie iz mieszkam za granica i tam pracuje nie ma zadnego sensu jest tak samo kwestia indywidualna a mimo to zostalo to powiedziane nie tylko raz a pare razy... i cisza... w takim przypadku jest to akceptowalne

co fajnie znowu pokazuje iz jak jedna osoba wstawi cos w wypowiedzi co nie ma kompletnie nic wspolnego z tematem jest wszystko ok ale jak druga zrobi to samo juz jest problem...

Nie wiem o czym konkretnie piszesz, ale to jest "czat" w dziale HP. To jedyne miejsce na tym forum gdzie udało nam się nawet przegwałcić łagodniejszą cenzurę i mod się przestał nas czepiać Tutaj rzadko ktoś coś pisze na sensowny temat, poza tym siedzą tutaj sami degeneraci i ignoranci klubowi Patrząc jednak na niektóre tematy na tym forum, to tutaj często merytorycznie bywa jednak całkiem dobrze

moze i tak jest lub nie nie mi to oceniac i nie interesuje mnie to

Jest taki trójkąt:


I tak samo jest w życiu – każdy ma inne cele na wierzchołkach, jeden będzie naciągał w jedną stronę, bo mu na czymś zależy, ktoś będzie starał się równoważyć, ale przede wszystkim trzeba zrozumieć jedną rzecz: każdy jest inny – jeden pracuje, żeby posiadać zawsze najnowszy model iPhone, ktoś inny chce mieć szybki samochód, ktoś chce podróżować, ktoś zbiera na domek w górach. I nie oznacza to, że dany sposób na życie jest zły. To, że ktoś nie kupuje auta 200 KM nie oznacza, że jest biedakiem czy przygłupem, a jedynie, że na swój sposób postrzega świat i np. woli wydawać kasę na coś innego.

zgadza sie w 100% dlatego tak jak Ty tak i ja i kazdy inny moze wypowiedziec sie iz cos nie jest zrozumialem z jego zasadami jak LPG w mustangu GT.

A co do pracy z innymi nacjami trafiłeś jak kulą w płot. Dziś mam spotkania 'zagraniczne' o 10, 13 i 13:30 . I żeby było ciekawiej, to kontakty z innymi nacjami raczej nauczyły mnie tolerancji i poszanowania dla poglądów innych, a nie uznania, że moja racja jest najlepsza

nauczyly ale jednak nie do konca je stosujesz tutaj bo wypowiedzi sa personalne (nie przeszkadza mi to)
ja natomiast wypowiadam sie na temat swoich zasad a nie innych.

[nemi]

To zmień ton wypowiedzi – nikt się nie czepi. Proste.