Byłem dzisiaj obejrzeć to auto.
Na dzień dobry problem z otwarciem bo akumulator był chyba troszkę zmarznięty

Jeden reflektor (lewy) urwane mocowanie, bo poklejony na jakiś super klej.
Na lewej stronie drzwi 10 cm od dołu widać, że malowane bo skórka nie jest pomarańczy tylko gęsia

, widać, że pomalowane niechlujnie.
Na lewym tylnym nadkolu już bąble.
Prawe nadkole w niektórych miejscach miernik nie pokazał nic – za daleko do blachy.
Po otwarciu prawych tylnych drzwi dziwna linia kropek wody pod lakierem i wskazania też na poziomie 200-700um.
Na klapie mała wgniotka.
Dalej nie oglądałem i nawet mi się już nie chciało.
Nie spodziewałem się szału.
Oczywiście, żeby nie było w rozmowie telefonicznej dowiedziałem się o tym, że jedno nadkole było już naprawiane.
Co do wypowiedzi "tradelux" – rozumiem, że tam auta są droższe niż u nas i niestety opłaca się ściągać tylko auta pokolizyjne albo ma się dużego farta ale nie przesadzajmy z tym. Auto dobrze naprawione uważam, że też warto kupić ale ważna jest jakość naprawy i jej zakres.
Jeśli chodzi o wartość pojazdu to te po 25-30k PLN też potrafią mieć niezłą przeszłość.
Nic szukam dalej i będę Was męczył jeszcze troszkę aż coś uda mi się nabyć.
Pozdrawiam