A zbicie ceny ... gdyby wystawił za 40 000 to by nie można się cieszyć ze zbicia na 35 000
Cena pierwotna była naprawdę zaporowa, w tej cenie samochód powinien być idealny, 2 zestawy kół i wszystko w perfekcyjnym stanie, a przebieg w granicach 70 000 – 80 000 km ... a i tak by było za drogo jak na BK.
A tutaj niestety sporo śladów użytkowych, myślę, że gdyby wystawił cenę pierwotną 28 000 zł to i tak by było trochę za dużo.
Do tego dochodzi polski rynek, który jest niestety rynkiem klienta ... gdzie ceny aut są zaburzone za szroty ściągane zza granicy, także jak ktoś kupił pewne auto w sporej cenie, to niestety przeżyje szok.
Generalnie to lubię transakcje, gdzie 2 strony są zadowolone, ani przy cenie 33k, ani nawet przy 28k, tutaj taka zależność może nie wystąpić ... a tej Mazdy nie sprzeda (jak ktoś będzie zorientowany w temacie) za więcej niż ... no trochę cienko to widzę, bo te ślady użytkowe sprawiają, że jak ktoś będzie oglądał, to może spasować, bo blachę trzeba zrobić ... nie wiadomo jak sprzęgło, jeśli naprawdę tylko jazda po mieście, to może być już czas ... ja myślę, że max. 24-26k, gdyby był bardzo zadbany to te 28k mogłoby mieć uzasadnienie, a tak trzeba jeszcze blachę naprawiać, coś z kierownicą zrobić, a w Niemczech za 5500 EUR można by już ciekawą 3-kę dostać z 2007/2008.
Poza tym to Twój temat – kupującego – to w takim tonie możemy pisać, ale kupujesz auto z 2 generacji wstecz, jak kupisz za spore pieniądze i będziesz chciał sprzedać wcześniej niż później ... to później Ty przeżyjesz szok ... i my w takim tonie będziemy pisać ... kupującemu auto od Ciebie
Niestety rynek aut używanych jest trochę okrutny.