loockas napisał(a):No niestety uderzy to w tych, którzy do sprawy podchodzą uczciwie i służbowego auta nie wykorzystują prywatnie.
No właśnie, ale tak jest zawsze – przy tępieniu nadużyć zawsze dostaną też Ci niewinni.
Inna sprawa, że taka zmiana jest logiczna, bo prawo do odliczenia tylko 50%VAT i prawo zaliczenia całości w koszty po prostu się ze sobą kłóciły. Johny – jeśli w całości wykorzystujesz samochód w działalności prowadź ewidencję – odliczysz 100% VAT przy okazji.
Niestety skala nadużyć w tej materii jest przerażająca, ludzie są tak bezczelni, że nie kryją się z tym, że w sobotę jadą narty a paliwo biorą na firmę. Niektórzy nawet biorą wtedy fakturę na hotel...
Neonixos666 napisał(a):Dlatego trzeba mieć dwa auta wtedy odliczasz od firmowego cały vat i nikt się nie przeyczepi że użytkujesz auto prywatnie bo masz prywatne auto
To nie działa tak – jak nie masz drugiego auta to mimo kilometrówki nie masz prawa do pełnego odliczenia VAT, dopiero posiadanie drugiego auta daje Ci prawo do pełnego odliczenia z kilometrówki ale kotroler i tak się będzie bardzo kąśliwie tej kilometrówki chwytał. Fiskus z góry zakłada, że mając tylko jeden samochód nie da się go wykorzystywać tylko do działalności.
Grzyby napisał(a):Zwijam się z tego wariatkowa ...
JohnnyB napisał(a):Jak nic, chyba mocno rozważę przenieisenie sie z podatkami na Słowację.....
Nie da się przenieść tylko z samymi podatkami na Słowację czy gdziekolwiek, od kilku miesięcy codziennie muszę to tłumaczyć kilku osobom... Zakładając działalność za granicą i świadcząc usługi tutaj bądź sprzedając towar tutaj i tak musicie się zarejestrować do VATu tutaj jeśli przkroczycie próg zwolnienia, VATu od usług świadczonych w Polsce na Waszą rzecz nie odliczycie, a usługi które w myśl ustawy miejsce świadczenia mają w miejscu siedziby nabywcy i tak odbywa się na zasadzie OO. W kwestii podatku dochodowego jeśli nie będziecie mieć certyfikatu rezydencji to podpadacie o ustawę o unikaniu podwójnego opodatkowania czyli i tak będziecie opodatkowani tutaj, dodatkowo trzeba jeszcze uważać na "podatek u źródła". Jeżeli chcecie mieszkać w Polsce, nie będziecie mieć certyfikatu rezydencji za granicą to pozostaje założenie tam firmy o osobowości prawnej co wiąże się z prowadzeniem pełnej księgowości czyli w przypadku dzialalności która nie przynosi bardzo dużych dochodów cała optymalizacja staje się bezsensowna ze względu na koszty. Dodatkowo mając zatrudnionych pracowników w Polsce dochodzi pierdyliard dodatkowych problemów na styku prawa pracy zagraniczego/krajowego. Więc lepiej darować sobie pierniczenie o wyprwadzce a zamiast tego wziąść pupę w troki i próbować oddziaływać na rządzących tutaj.
nemi napisał(a):Najbardziej mnie boli marnotrawienie mojej kasy emerytalnej .
Złe podejście – nie wiem po kiego grzyba zaszczepiono ludziom w świadomości to błędne przekonanie, że to ich pieniądze. Systemy emerytalne w większości działają tak, że na tą chwilę my wypłacamy emeryturę naszym starym a nam wypłacać będą nasze dzieci. Inaczej się nie da bo musielibyśmy wypłacać naszym starym i odkładać na swoją równocześnie czyli kasy by nam na żarcie nie starczyło.
JohnnyB napisał(a):Ale co kogo boli czy ktoś używa auta służbowego prywatnie ?
[tiiit] jeśli sprzedał auta prywatne po to aby spłacać miesięcznie auto służbowe to czym ma jeździć ?
Czy masz pojęcie jak przelicza się koszty używania auta w firmie? To że ktoś machnie jeden bak paliwa na miesiąc po to aby wyjechać w góry to aż taki problem ?
Boli normalnych ludzi uczciwie pracujących na etacie – oni niczego nie mogą zaliczyć w koszty i płacą podatki w całości. Zaboli Cię jak nie wrzucisz tego jednego baku w koszty? To raptem 50zł podatku... Niewpłacenie tego podatku to rodzaj oszustwa i w mojej ocenie jest co najmniej niemoralne. Z jednej strony przedsiębiorcy krzyczą, że pińćset+ złe a z drugiej nie widzą nic złego w urywaniu kasy dla siebie na paliwie. Normalnie zasady Kaliego

Fiskus nas dyma ale nie daje to nam z automatu prawa do dymania fiskusa i oszukiwania reszty społeczeństwa.