przez mariusz.urbanski » 17 lis 2016, 10:31
Witam
Jestem nowy na forum, witam wszystkich forumowiczów.
Mam problem związany z moim samochodem ale od początku.
Po wymianie rozrządu z pompą wody a także dwóch zaworów, zauważyłem że samochód stracił swoje przyspieszenie. Po długich oględzinach okazało się że mechanik urwał dolną rurkę podciśnienia (tam gdzie są dwie u góry i jedna na dole), przykleiłem tą rurkę super glue i przyspieszenie wróciło.
Pojawił się następny problem, auto koszmarnie piszczało przy przyspieszeniu, jak wskazówka obrotomierza dochodziła do 2 tys zaczęło piszczeć, piszczenie ustawało około na 3 tys. obrotów.
Kolejne oględziny i okazało się ze zsunął się wąż dolotowy do turbiny( była dziura na grubość dwóch palców). Po założeniu tego węża piszczenie jedynie się jakby to powiedzieć ,,uciszyło,. Nadal przy przyspieszaniu słychać pisk, gdy rozpędzę się do wyższej prędkości powiedzmy 160km/h i jade stale z tą predkością , pisku nie słychać. Na postoju gdy dodaje gazu powoli nic nie słychać, gdy mocno wcisnę gaz może na pół sekundy słychać pisk. Nie wiem jak opisać ten pisk przypomina piszczenie jakby się pasek ślizgał na zimnym silniku , w sumie to prawie identyczny dźwięk.
Pozatym auto sprawuje się super, przyspieszenie normalne, nic nie kopci (no może oprócz dużego przyspieszania na niskim biegu), dym z rury normalny wszystko chodzi żadna kontrolka się nie świeci
Turbina była wymieniona na nową dokładnie rok temu i przejechałem na niej około 25 tys kilometrów, zmieniane także były podkładki pod wtryskami.
I pytanie moje brzmi czy to już koniec turbiny czy przyczyna może tkwić w czymś innym. Mieszkam w takiej miejscowości ze niestety mam jakieś 80 km żeby podjechać do serwisu i podpiąć auto pod komputer dlatego też liczę na Waszą pomoc bo może się okazać że to jakaś pierdoła.
Dodam że mechanik stwierdził że to turbina ale sam mówił że sie nie zna nic na turbinach (taki nasz wiejski Janusz do wymiany kół i oleju)