Dobra, czas na recenzję chińszczyzny...

Punktem wyjścia do całej historii jest model Xblitz Park View. Lusterko + rejestrator przód i tył + kamera cofania. IMHO, koncepcja genialna. Zacząłem przeczesywać net w poszukiwaniu takich rozwiązań i cóż.... jedynie na e-Bay'u było mnóstwo tego rodzaju sprzętu, ale jako chińsko tajwański no-name. Pobieżna analiza wykazała, że Xblitz i te ebayowe produkty to jedno i to samo – układ klawiszy (nawet ikony na klawiszach), parametry nagrywania itp. były baaardzo zbliżone. Różnica była np. w położeniu wyświetlacza na lusterku oraz diody podczerwieni w kamerze cofania. No i cena – Xblitz w PL kosztuje około 350 PLN, chińszczyzna około 30 USD... po co przepłacać?
Lusterko jest dość spore.
Mocowane jest na dwie gumki do seryjnego lusterka.
Samego wyświetlacza ukrytego pod szkłem niemal nie widać, niemniej sam obraz w lusterku jest niebieskawy i nieco nieostry – wymaga przyzwyczajenia.
Jeszcze bardziej przyzwyczajenia wymaga mega głośny i niewyłączalny dźwięk powitalny. Dokładnie ten sam, co w Xblitz'u – oglądając go na YT miałem nadzieję, że to ta firma go dorzuciła od siebie do softu, ale nie – to sprawka inżyniera Sajgonki. Obiektyw w lusterku ma lekką regulację kąta nagrywania. Kamerka na tył – standardowo, kabel przez całą długość + podpięcie pod światła wstecznego.

Efekt: wrzucasz wsteczny – na lusterku wyświetla się wyłącznie obraz z kamery cofania. Zrzucasz wsteczny – obraz wraca na przód (kamera w trakcie jazdy nagrywa symultanicznie przód i tył na karcie micro SD w osobnych folderach A i B). Co ciekawe, w wielu kamerach czytałem o fatalnym działaniu G-sensora, tj. komentarze w stylu "automatycznie załączy nagrywanie, pod warunkiem, że samochód zostanie potrącony czołowo przez TIR-a"). U mnie po ustawieniu maksymalnej czułości (oznaczona jako 2G) kamera wykrywa ruch taki jak zamykanie klapy bagażnika, drzwi bocznych, a nawet raz załączyła się przy wysiadaniu. Bomba, gdyby nie to, że każdorazowo wyje tym gupim dżinglem powitalnym (jak na filmie).
Dość opisówki – oto, jak działa
Ehm... doceńcie, że na filmie zarówno przede mną, jak i obok mnie stały Mazdy...

A tu, proszę Wycieczki, widzimy efekty nagrywania. Z braku laku wrzucam krótki przejazd spod domu do sklepu:
widok z przedniej kamery oraz
z tylnej kamery. Widok z tylnej jest lustrzany, co na kompie wygląda nieco dziwnie

, ale tak ma być. No i zwracam uwagę na kolejną Mazdę (że o wymuszającym pierwszeństwo BMW nie wspomnę, bo ci to zawsze mają parcie na szkło kamery...

).
PS. W realu obraz jest nieco lepszy niż ten, który wyświetla z netu, niemniej strasznego szału co do jakości nie ma. Trudno odczytać tablice samochodów wymijanych, czy wyprzedzanych – o mijanych z naprzeciwka nie ma nawet co mówić. Zobaczymy też, jak się będzie sprawować w nocy. Mimo wszystko jestem zadowolony – podstawowy rejestrator w miejscu niezagracającym podszybia, a do tego kamera cofania. Jest dobrze...
