zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, dziś Madzia wylądowała w warsztacie

wymieniony został filtr powietrza, filtr kabinowy, łączniki stabilizatora i poduszki stabilizatora. Dodatkowo przegląd klimatyzacji i ogólne sprawdzenie zawieszenia. Ku mojemu zdziwieniu żaden luz z przodu nie wyszedł

czyli albo jestem przewrażliwiony albo jeszcze się nie pokazuje, a ja już go czuję

po odebraniu Mazdy z warsztatu pojechałem zrobić badanie techniczne (stan licznika
168 953 km)

zgodnie z założeniami żadnych problemów nie było

diagnosta nie chciał uwierzyć że Madzia ma tyle lat

z tego co pamiętam przednie amortyzatory mają około 80% sprawności, lewy tył 61%, prawy tył 69% (czy jakoś tak). Hamulce w stanie wzorowym, opory toczenia równe, zawieszenie bez luzów, nic tylko lać i jeździć

tak jak się spodziewałem, xenony trzeba było trochę w górę podkręcić, bo były za nisko (najprawdopodobniej przez wymianę żarników, po której ich nie regulowałem).
A teraz potrzebna Wasza pomoc
Jak pamiętacie (albo nie pamiętacie), lekko ponad rok temu miałem nieprzyjemne spotkanie z progiem spowalniającym, z którego się wybiłem, co spowodowało pęknięcie lakieru na zderzaku

od tamtego czasu kilkukrotnie lepiłem to lakierem zaprawkowym, ale po czasie i tak się rozchodziło...
tak jak wskazuje czerwona linia, jej długość w rzeczywistości wynosi około 20 cm. Jako że wcale nie mam zamiaru lakierować zderzaka (bo w przyszłości liczę że wpadnie inny zderzak, ale

), wymyśliłem że na to pęknięcie nakleję jakąś naklejkę. Chodzi mi głównie o to, żeby z czasem ten lakier nie odpadł

naklejka powinna być jak najmniej widoczna (najlepiej czarna) i w całości, a nie wycinana ploterem. Dodatkowo najlepiej gdyby nie wyszedł tjuning. Osobiście myślałem o czymś w ten deseń, tylko że przez białe tło naklejki będzie ją widać
Macie może jakiś pomysł? A może macie coś dobrego, co nawet jak będzie rzucało się w oczy to źle wyglądać nie będzie?
