luksus36 napisał(a):Fakt troche załuje tej mazdy z danii.palila mi do 9litrow w trasie gazu. Chcialem cos zmienic ale stwierdzilem ze mazda to moje auto☺a jezdzilem juz peugotami 306 207, volvo v40,v50, mazda 323f 2.0benzyna 2001 bardzo fajne autko oczywiscie tez w gazie i volkswagenami☺ fakt remont wyniosł mnie w normie. 4k to juz powazna kasa. Ciekawe jak temu mechanikowi wyszlo az tyle. Graty nie sa takie drogie.a ja musialem zrobic bo potencjalny nowy klient napewno przyprowadzilby mi te auto z powrotem. Ku przestrodze zmieniac olej co ok.10 i lac dobry☺ jak jeszcze nie bierze.
pozdrawiam
Święta prawda, bo podejrzewam że większość tych przypadków to są przez wydłuzone przez producentów interwały wymiany oleju. 20 tys a już nie daj Boże 30 tys to w dalszej perspektywnie problemy z silnikiem, więc dla mnie taki proceder powinien byc zakazany. My swoje wiemy, ale przeciętny Kowalski nie mając o niczym pojęcia będzie wymieniał olej po takich przebiegach jak zaleca producent i jeszcze na taki jaki zalewają w serwisach. Czemu taka cena remontu? Nie mam pojęcia, pewnie za robociznę tez sporo sobie zyczą a i u każdego może być w większym lub mniejszym zakresie. Na forum jak czytalem taka norma to 2,5k, ale często tez jest wyceniony na 3,5-4k. Ja dzwonilem do polecanego warsztatu w łodzi, który wiem że wykonuje takie romonty na Mazdach i innych japońcach. Na pewno w jakimś warsztacie u Rycha by było taniej, ale jak już mialbym powierzyć komuś auto to mechanikowi co ma trochę pojęcia o tym co robi.





. Po wizycie u Tadziola (kłaniam się I serdecznie pozdrawiam!) machnąłem jakieś 6-7k km. Problem z olejem zniknął. Zawory oczywiście jeszcze raz do roboty plus głowica no I pierścienie tą razą. Polecam wiec kolegę I wycieczkę do Katowic. Aby umilić lecture, napiszę co spotkało mnie potem
Widzę, że drzwi zaczynają rdzewieć na spawach od środka (2006r) więc mam nadzieję na jakiś czas jazdy tylko, niemniej, do bólu. 