3. usuwanie jest przestepstwem... i koniec kropka. tak samo jak kradziez czy morderstwo...
Trochę popłynąłeś z tym porównaniem...
co innego usunąć filtr, a co innego sąsiada, choć jeśli sąsiadem jest "ukochana teściowa" to taka amputacja powinna być objęta amnestią..
bądź przerzucam się na komunikację miejską. Proste i logiczne
Gdzieś w Mazowieckim może jeżdżą systematycznie autobusy i tramwaje ale w innych, różnych od Mazowieckiego regionach jest z tym dużo trudniej i dużo drożej.
Nie wyobrażam sobie mojej codziennej podróży do pracy z jednej z wielkopolskich wiosek do firmy znajdującej się po drugiej stronie Poznania. Liniowy autobus 3X dziennie do większej miejscowości, przesiadka na pociąg do Poznania(6 kursów dziennie, więc jest z czego wybierać...) w Poznaniu przesiadka na tramwaj, przejazd przez Poznań(3przesiadki) i dalej z ostatniej pętli podmiejskimi kolejne 18km...
Pracuję w utrzymaniu ruchu w fabryce i nikt nie zwolni mnie z chwilowego świadczenia pracy w sylwestra lub 2 dzień świąt...
Inną sprawą jest to,że absolutnie nie mam możliwości skoordynowania wszystkich tych środków lokomocji, aby skutecznie dowiozły mnie na miejsce na 6-ą rano 1-ego listopada w niedzielę... Pracy również nie znalazłem w najbliższej mi okolicy...
Nie jestem zwolennikiem DPF. Jest to urządzenie utrudniające życie i częstokroć niespełniające już od samego początku swojej roli. jaką to ekologią jest przymus cyklicznego wyjazdu na okoliczną autostradę w celu wypalenia DPf'u przez osoby użytkujące auto w środowisku miejskim?
To takie ekologiczne... dodatkowe 70km z prędkością 140km/h co 2 tygodnie pod przymusem a nie dla zadowolenia właściciela..
Napiszesz: mogły nie kupować diesla z depeefem?
Napisz to, ale skieruj do sprzedawcy w salonie, który wykorzystał modę na diesle(promowane we wszystkich mediach społecznościowych, gazetach i reklamach)po to aby wcisnąć jak najwięcej aut nieświadomym i niejednokrotnie słabym technicznie kupującym..
Generalizowanie jest złe.
Porównywanie do zabójstwa również.
Gdyby firmy motoryzacyjne zdecydowałyby się na akcję demontażu zainstalowanych filtrów cząstek stałych z użytkowanych aut, bo ich prawnicy znaleźliby lukę w prawie to byłoby to mniejszym złem?
Równie dobrze można napisać,że stosowanie zamienników(filtry,przeguby, wahacze,szyby) jest przestępstwem i wpływa na pogorszenie bezpieczeństwa na drogach...
Cieszę się,że można jeszcze kupić starego diesla, którego silnik będący w stanie idealnym(np po remoncie) generuje mniej zanieczyszczeń niż standardowy volkswagen..
Martwi mnie,że w naszym kraju zabiegi proekologiczne wymuszane odgórnie przez Unię Europejską zazwyczaj uderzają po kieszeni zawsze pośrednio nas.
Najdroższy prąd jest z "wiatraków" które nigdy się nie zamortyzują, promowanie układów solarnych poprzez przymusowe kredytowanie z włączeniem określonych banków i zawyżaniem stawek wykonawczych instalacji przez firmy znajdujące się "na liście";
Paliwo kiepskiej jakości sprzedawane jako premium w cenie którego ukryte jest 60% narzutów podatkowych...
Chyba się zaczynam niepotrzebnie nakręcać i wyskoczyłem poza temat..
Ludzie których nie stać nie są chronieni przez państwo... nie są potrzebni. Potrzebny jest Kowalski, którego stać na dobre drogie w utrzymaniu i koniecznie serwisowaniu auto. Luksus kosztuje, a pan Gienek kupi starego forda sierrę w dieslu, będzie dymił, smrodził i nie będzie się przejmował zalewając kolejne litry biedronkowego oleju napędowego zmieszanego z olejem opałowym i wyciągiem rzepakowym z własnej tłoczni...
Nie stać nas na Europejską ekologię która wdziera się do naszych kieszeni.
Nasze kieszenie są płytsze od niemieckich, francuskich a nawet od greckich.
Gdyby jeszcze odbierane nam pieniądze trafiały do polskiej kasy zarządzanej fachowo przez świadomych mądrych ludzi, mądrych Polaków, to miałbym choć poczucie dobrze spełnionego obowiązku względem kraju...
Nie kupujcie aut z DPF'ami...to jest złe!!!