po wizycie w warsztacie:
-dolna poduszka silnika padnięta
-hamulce tył do zrobienia
Mechanik twierdzi, że piszczenie to właśnie wina tylnych hebelków, co mnie nie do końca przekonuje

ale fakt – koła stawiają spory opór, tarcze zrobiły się lekko fioletowe

trzeba to zrobić koniecznie przed zlotem, bo na 1/4 będzie mnie hamowało
Dodatkowo przednie koła zostały wyważone, ale nie miałem okazji przejechać się z prędkością 100+ po równej drodze, więc nie wiem czy drgania ustąpiły – myślę że jutro nadrobię i wybiorę się gdzieś kawałek za miasto

czyszczenie układu z sadzy tym sposobem lekko się opóźni

ale znalazłem inny warsztat, który robi to nie za 500 zł, a za 200

póki co jakichkolwiek planów na mody brak, chociaż może jeden się trafi jeszcze przed zlotem

albo i więcej jak moja fantazja mnie puści

lepszy provident czy chwilówki?

a tak w ogóle Madzia też może być bohaterem – moja dziś z kabli seicento wskrzesiła
