Pewnie gdzieś to już było ale nie znalazłem...
Dotyczy to Mazdy Premacy 2.0 DiTD 2003r (RF4F).
W przeciągu 2-3 dni moc po prostu uciekła, rozpędzanie i jazda 50-60kmh to szczyt możliwości w mieście przy czym za mną wtedy nikogo nie ma, bo takie kłęby dymu idą...
Ale do sedna... problemy jak w temacie:
- dymi na czarno,
szarpie,
brak mocy,
nie słychać turbo, może się mylę ale takie mam wrażenie
bardzo słabo wchodzi na obroty
Z rzeczy które są na "plus" albo sprawdzone:
- odpala od strzała na zimnym i ciepłym
trzyma obroty, tzn nie falują na postoju
kontrolka od świec nie wyrzuca żadnego błędu
z korka oleju nie dymi
miesiąc temu robiona głowica, poszła uszczelka
po odpięciu boost sensora w zasadzie żadnej zmiany
ok 2 lata temu wymienione uszczelki pod wtryskami i przelewów
Czy są jakieś rzeczy które mogę sprawdzić samemu powiedzmy "bez kosztowo" bo warsztaty od razu zakładają że padło turbo
Ewentualnie podrzućcie temat w którym można by zgłębić podobny problem z ewentualnym rozwiązaniem.