tadziol napisał(a):Przecież nadal możesz palić śmieci w piecu...ryzykujesz jedynie grzywną w przypadku gdy Ci to udowodnią.Podobnie jak z "opałem"....lejesz i jedziesz,nic się złego nie dzieje do momentu kontroli,prawda ?
Idąc tym tokiem rozumowania dalej będziesz mógł wjechać gdzie będziesz chciał czymkolwiek i "karę chłosty" dostaniesz dopiero jak ktoś się tym zainteresuje.
tadziol napisał(a):,ale co nieco zmodyfikowałeś swój wydech i na miejscu katalizatora pojawiła się strumienica (a co !) oraz tłumik basowy (a jak !).
Jeździsz i trujesz...zgadza się ?
Na to są przepisy już teraz i mogę tylko ubolewać, że nie są respektowane. Pisałem, że sam rocznik nie powinien być wyznacznikiem.
Muszę Cię jeszcze zmartwić – moje auto jest wyposażone w katalizator, EGR i oryginalny tłumik. A co więcej – nie jeżdżę samochodem do centrum zbyt często i używam auta tylko wtedy, kiedy jest to niezbędne. Większe zakupy przywozi mi nowiutkie Iveco, a mniejsze przynoszę w rękach bądź załatwiam po drodze przy innej okazji.
Ogólnie jestem za tym, żebyśmy sami siebie chronili w możliwie racjonalny sposób (niestety nie jestem specjalistą w tym temacie i nie wiem, czy rządowa propozycja odniesie pozytywny wpływ i czy jest dobra) równoważąc koszty społeczne z odniesionymi korzyściami. Jeśli Warszawa się trochę odetka (szybszy czas dojazdu do pracy, mniejsze koszty jazdy samochodem) i poprawi się do tego jakość powietrza, to jest to chyba pożądane? Podkreślam:
nie jestem w stanie określić, czy ta propozycja jest racjonalna, bo nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale wiem, że jest co poprawiać w naszych miastach.
Na moje oko, to propozycja rządowa jest naprawdę mało wymagająca – w przypadku benzyniaków klasa 5 to auta 14 letnie (a pewnie założenie jest już na 2016 rok, więc 15!), a Diesle mają klasę 4 jako 9 (lub 10) latki. Przecież to już dość wiekowe sprzęty.
W mniejszych miastach i miasteczkach (niskie zarobki) problem pewnie nie dotknie nikogo (poza wyjazdami do jakichś dużych ośrodków miejskich), bo takich stref nikt nie wyznaczy, a w większych aglomeracjach, gdzie zarobki są raczej wyższe tabor samochodowy też jest młodszy. Niemniej jednak nie dysponuję żadnymi statystykami, badaniami czy czymkolwiek takim, więc raczej są to moje spekulacje.
Niemcy zrobili ten krok chyba z 7 lat temu i ciekaw jestem jakie mają tego rezultaty, czy społeczeństwo miało przez to jakieś problemy i czy jakość życia się poprawiła. Niestety nie znam nikogo, kto odczuł to osobiście na własnej skórze.