Który silnik wybrać 2.0 czy 2.3
Może Niemcy nie zaglądają do swoich aut za często i jeżdżą po 200km/h na autobanie bez oleju i wtedy motor kaput. U mnie nigdy miarka nie widziała stanu ok minimum. Pali oleju w zależności od stylu jazdy do litra na 10tys. Auto ma 170tys przebiegu, jak kupiłem miała 19, takie zużycie występuje już przynajmniej od 90tys. i nic się nie pogłębia, nie dymi, jeździ i odpala jak nowa.
Olej cały czas taki sam, Valvoline SynPower 5w30.
Olej cały czas taki sam, Valvoline SynPower 5w30.

- Od: 5 gru 2003, 15:25
- Posty: 1083 (3/4)
- Skąd: Białystok
- Auto: Mazda6 GJ SkyActiv-G 2.5 '15 SkyPassion
CX-7 Sport EU powered by DISI-tune
Poprzednie auto:
Mazda6 GG L3 '02
Moja,2.3 AT 2007 rok,od nowosci ją mam i do teraz zrobilem 260 000 km,od zawsze zalewam Mobil 1, 5w30.Zurzycie oleju 0,5l na 15 000 km bo co tyle wymieniam. Autko pali i jezdzi jak nowe.Do tej pory wymieniony jedynie jeden whacz dolny.Nawet żarowki jeszcze zadnej nie wymienialem bo żadna nie padla.Aha z tego 70 000 na lpg.Nie chce innego auta,pozdrawiam 
-
WisniaUs
Witam Wszystkich:)
To jak to w końcu jest z ta awaryjnością silnika 2.3 do 2.0 ? Po przeczytaniu całego wątku, człowiek otrzymuje tyle sprzecznych ze sobą informacji, że ciężko wysnuć jakiś jeden sensowny wniosek;/ Jednym nic się nie dzieje, inni wymieniają silniki.
W moich oczach wygląda to tak, że w zasadzie jedyną wadą silnika 2.3 jest znikający olej. W takim przypadku regularna kontrola (powiedzmy raz w tygodniu) albo co 1000km ( w trasie nawet co 500) , powinna eliminować usterki spowodowane praca bez oleju. Nie chce mi się wierzyć , że zdrowa jednostka , bez wycieku, tak nagle spije sobie 4l oleju, i nikt tego nie zauważy. Idąc tym tropem- jak dbasz (pilnujesz) tak masz, bo chyba nie ma innych, takich "zwyczajowych" bolączek tego motoru ? Motor 2.0 przy 2.3 wydaje się być w zasadzie bezobsługowy;D
ps. w razie gdyby ktoś już nabył takiego "olejowego smakosza" , to jakie są koszty przywrócenia go do stanu normalnego? tak, żeby dolewki mieściły się w jakichś sensownych przedziałach?
Pozdrawiam
ps2 wiem że się w archeologa pobawiłem, ale po co nowy temat zakładać skoro jeden już jest:)
To jak to w końcu jest z ta awaryjnością silnika 2.3 do 2.0 ? Po przeczytaniu całego wątku, człowiek otrzymuje tyle sprzecznych ze sobą informacji, że ciężko wysnuć jakiś jeden sensowny wniosek;/ Jednym nic się nie dzieje, inni wymieniają silniki.
W moich oczach wygląda to tak, że w zasadzie jedyną wadą silnika 2.3 jest znikający olej. W takim przypadku regularna kontrola (powiedzmy raz w tygodniu) albo co 1000km ( w trasie nawet co 500) , powinna eliminować usterki spowodowane praca bez oleju. Nie chce mi się wierzyć , że zdrowa jednostka , bez wycieku, tak nagle spije sobie 4l oleju, i nikt tego nie zauważy. Idąc tym tropem- jak dbasz (pilnujesz) tak masz, bo chyba nie ma innych, takich "zwyczajowych" bolączek tego motoru ? Motor 2.0 przy 2.3 wydaje się być w zasadzie bezobsługowy;D
ps. w razie gdyby ktoś już nabył takiego "olejowego smakosza" , to jakie są koszty przywrócenia go do stanu normalnego? tak, żeby dolewki mieściły się w jakichś sensownych przedziałach?
Pozdrawiam
ps2 wiem że się w archeologa pobawiłem, ale po co nowy temat zakładać skoro jeden już jest:)
Poczytaj temat o braniunoleju ,wtedy sie przekonasz jakie to 2.0 jest bez obslugowe . Jak bym miał wybierać jeszcze raz to bym wziął 2.3 turbo 
Proste są dla szybkich samochodów,zakręty dla szybkich kierowców. CMc.
Przez długi czas byłem zdecydowany na benzynę 2.0 ze względu na awaryjnośc silnika 2.3. Jednak im więcej tutaj czytam to tym bardziej wydaje mi się że wynika to tylko z zaniedbania użytkowników takich jednostek. Jako że lubię gdy wszystko działa "na tip-top" to nie ma dla mnie problemu żeby kontrolować to wszystko na bieżąco. Z tego co widzę to teraz ludzie zaczynają się skłaniać do jednostki 2,3. zamęt w głowie robi się okrutny
Tak jak wcześniej byłem na nie, tak teraz jestem na etapie- a może jednak. Jednak gdy czyta się zbyt wiele tematów, to tez nie dobrze, im dalej w las... .
Pytanie właściwe:
Czy motor 2,3, jest jakiś ponad usterkowy? Nawet gdy jest właściwie serwisowany? Czy gdy zajmuje się nim ktoś kto dba, to jego powiedzmy usterkowość jest na poziomie poliftowego 2.0 147KM ?
Wiem że drążę temat, ale próbuje dobrać najbardziej optymalną jednostkę, dlatego proszę o odrobine wyrozumiałości

Pytanie właściwe:
Czy motor 2,3, jest jakiś ponad usterkowy? Nawet gdy jest właściwie serwisowany? Czy gdy zajmuje się nim ktoś kto dba, to jego powiedzmy usterkowość jest na poziomie poliftowego 2.0 147KM ?
Wiem że drążę temat, ale próbuje dobrać najbardziej optymalną jednostkę, dlatego proszę o odrobine wyrozumiałości

wiem że jest jeszcze czynnik losowy i mogę kupić jedno i drugie w stanie agonalnym:) chodzi mi bardziej o to czy jest jeszcze coś co eliminuje ten silnik? a jeżeli tak,to jakie są koszta naprawy , tak, żeby dać mu druga młodość. jaki jest przybliżony koszt remontu silnika 2.3? chodzi o te bardziej kosztowne
Dokładnie, wszystko zależy od tego czy dany egzemplarz jest zadbany.
Ja mam 2,0 Jak kupowałem 1,5 roku temu w tedy opinie były że lepiej kupić 2,0 niż 2,3
Jak widać na forum są tacy którzy i na 2,0 narzekają. Jak masz więcej pieniążków kup od kogoś polecanego z forum, i spokojnie możesz brać 2,3
Ja mam 2,0 Jak kupowałem 1,5 roku temu w tedy opinie były że lepiej kupić 2,0 niż 2,3
Jak widać na forum są tacy którzy i na 2,0 narzekają. Jak masz więcej pieniążków kup od kogoś polecanego z forum, i spokojnie możesz brać 2,3

-
Daniel
- Od: 21 paź 2009, 20:04
- Posty: 6380 (52/239)
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 6 GG 2.0 163km/191Nm 2007 rok
Mazda 626 GE FP 1,8 90 km 1996 rok
Opel Omega 2,6 V6 180 km 2002 rok
Dokładnie, wszystko zależy kto i jak wcześniej dbał o auto. Jak poczytasz w różnych tematach, to sporo osób ma także problem z braniem oleju i w 1.8 i w 2.0. U mnie też wciąga średnio 1l/1000 km. Najlepsze jest to, że ciężko sprawdzić przy zakupie czy silnik spala olej, bo ktoś by musiał ci udostepnic auto na 1000 km, a takiej mozliwości nie ma. Były tez posty że spręzanie było ok, analiza spalin niczego nie wykazała a silnik wciągał olej. Już pisaliśmy z kolegami że prawdopodobnie zbyt długie są interwały między wymianami oleju w Niemczech ( 20 tys km) i olej Dexalia to tez taka sredniawka, dlatego pierścienie lubią się zapiekać. A może po prostu ta jakość pierścieni jest kiepska, dlatego tak wiele tych problemów ze spalaniem oleju w M6? Teraz wiadomo że wszyscy tna koszty na czym się da.
No mi się wydaje ze jeśli ten przebieg jest oryginalny to 220000 to wcale nie jest tak dużo moja stara madzia 323 ma juz 320000 i jest ok
- Od: 12 maja 2015, 19:38
- Posty: 4
- Skąd: Lipsko
- Auto: Mazda 6
Pewnie że takie przebiegi to pryszcz. Kiedyś w gazecie motoryzacyjnej czytałem że starsze 626 potrafiły przelatać po 500 tys/km bez remontu. Podejrzewam że przy zadbanym motorze w M6 taki wynik to też nie problem, bo nie są to wyżyłowane jednostki. Ja mam swoją z końca 2005r i ma "teoretycznie" 176 tys, a ile w sumie to wie tylko Bóg i Turas co kręcił licznik 
To ja ogłoszenie widziałem Mazda 6 2002 2.0 i przebieg 590000
cena 7000zl ciekawe ile by to jeszcze pochodziło 
- Od: 12 maja 2015, 19:38
- Posty: 4
- Skąd: Lipsko
- Auto: Mazda 6
Mam od prawie półtora roku 2.3, nakręciłem nim coś około 30tyś km i spalanie oleju przy umiarkowanej (czyt. dynamicznej ale bez przeciągania na siłę) jeździe to coś około... 80ml/1000km. Czyli nawet nie litr na 10 000. Podejrzewam, że wielu kolegów z 1.8 i 2.0 ma o wiele większe (zresztą wystarczy poczytać odpowiedni wątek). Pewnie wszystko zależy od stanu auta i sposobie użytkowania. Ciekawy też wątek kolega poruszył odnośnie ceny początkowej. Ja dałem za auto sporo więcej niż średnia na rynku no i to wychodzi. Wydaje mi się, że M6 (a już szczególne 2.3 z bogatszym wyposażeniem za ceny typu 12 000 to proszenie się o kłopoty
silver88 napisał(a):Podejrzewam, że wielu kolegów z 1.8 i 2.0 ma o wiele większe
Nie rzucaj takimi podejrzeniami, w mojej 2,0 litrówce od wymiany do wymiany nie ubyło ani grama.
Tak jak wcześniej pisałem, i nie tylko ja, zależy czy trafi się zadbany egzemplarz. W poprzedniej 626 GE przez 6 lat użytkowania nigdy między wymianami nie dolałem oleju, w tym 25 tyś. km. zrobiłem na lpg.

-
Daniel
- Od: 21 paź 2009, 20:04
- Posty: 6380 (52/239)
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 6 GG 2.0 163km/191Nm 2007 rok
Mazda 626 GE FP 1,8 90 km 1996 rok
Opel Omega 2,6 V6 180 km 2002 rok
Coś w tym jest ze te najtańsze zakupy szybko się mszcza a w tej cenie w niemczech auta z tym przebiegiem ciężko znaleść chyba że już ma 400 czy 500 tysięcy to wtedy sa, zwarzmy że te auta ktoś przywiozl co kosztuje oplacil i jeszcze musiał zarobić to ile to auto kosztowało w DE zastanawiające
–=[SzkodniK]=– –=[506112282]=– –=[790525980]=– –=[szkodnikbyd@gmail.com]=–
danmazda napisał(a):silver88 napisał(a):Podejrzewam, że wielu kolegów z 1.8 i 2.0 ma o wiele większe
Nie rzucaj takimi podejrzeniami, w mojej 2,0 litrówce od wymiany do wymiany nie ubyło ani grama.
Tak jak wcześniej pisałem, i nie tylko ja, zależy czy trafi się zadbany egzemplarz. W poprzedniej 626 GE przez 6 lat użytkowania nigdy między wymianami nie dolałem oleju, w tym 25 tyś. km. zrobiłem na lpg.
Nie rzucam domysłami, tylko poczytałem wątek o spalaniu oleju. Okazuje się że tak zachwalany 2.0 również potrafi sobie łyknąć. A jest pewnie sporo osób, które się tym wcale nie pochwaliło.
Ponowie pytanie: Orientuje się ktoś jakie są przybliżone koszty remontu 2.3? W razie gdyby ktoś wcześniej uśmiercił motor, później zalał jakimś motodoktorem żeby to przez chwilę chodziło. Szukałem w googlu powiedzmy "zestawów naprawczych" , w sensie wszystko to co potrzeba wymienić, ale nic takiego nie udało mi się znaleźć. Uważam, że odpowiednio serwisowany 2.3 (zwłaszcza po naprawie) , nie przysporzy mi więcej problemów niż tak samo serwisowane 2.0 , dobrze myślę czy nie?
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości