Kącik Narciarsko Snowboardowy

Nasze hobby i zainteresowania, sprawy niemotoryzacyjne.

Postprzez slisman » 11 lut 2015, 10:19

Generalnie w takich książeczkach (większość jest cieniutka...ale z drugiej strony po co czytać nie wiadomo ile teorii? :D) są często pokazane fajne ćwiczenia.

Mi jakiś czas temu wpadła w ręce książka Szafrańskiego i Bydlińskiego ("Narciarstwo od amatorów do zawodowców"). W sumie nie miałem jeszcze okazji zastosować ćwiczeń pokazanych w książce, ale myślę, że parę z nich fajnie się nada do szlifowania umiejętności. Więc jakbyś miał okazję, to polecam. Albo skany paru mogę podesłać :P
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 lut 2010, 15:49
Posty: 981 (42/24)
Skąd: Trójmiasto
Auto: Ford Explorer 4.0 SOHC V6 205 km

Postprzez em_dzej » 12 lut 2015, 09:31

loockas napisał(a):Przede wszystkim autor nie zaczyna nauki od pługu, a wręcz na każdym kroku neguje ten sposób nauki co jest odmienne ze zdaniem wielu instruktorów. Co z resztą widać na stokach.


No dziwisz się instruktor też chce zarobić :D. Moja córka ma 4 lata i uczę ją bez pługa , od razu kolanka i załapała. Więc się da . Na desce też zawsze uczyłem bez techniki "spadającego liścia" która instruktorzy stosują namiętnie. Potem mamy deskarzy co cały dzień ślizga na beksajdzie i twierdzą że potrafią jeździć.
Tak jest wygodnie dla wszystkich
MACIEK
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 paź 2013, 11:27
Posty: 2259 (88/29)
Skąd: SZY
Auto: Mazda 6 GY RF-7J '07 GEJSZA by em_dzej

Postprzez mekp » 13 lut 2015, 04:05

Pozwolę się odnieść. Przez parę lat szkoliłem się na instruktora ale ze względu na brak sniegu w Polsce i perspektywy zupełnie innej pracy odpuściłem dalsze inwestycje.
Pług jest dobry do nauki dla małych dzieci trzech zasadniczych powodów. Po pierwsze budowa nóg dziecka gdzieś do 7 roku życia sprawia że maluszek puszczony z góry w nartach wręcz automatycznie wprowadza narty właśnie w pług, w połączeniu z małą masą i strosunkowo krótkimi nartami (duże opory) nie pozwala na rozpędzenie się, tutaj dochodzimy do punktu drugiego czyli relatywnie bez specjalnego teoretyzowania dziecko znaczyna jeździć, coś się dzieje i krótko powiedziawszy nie nudzi się a to jest ważne szczególnie w szkoleniu mniejszych dzieci. Trzecia sprawa to budowanie pewnych nawyków które potem są podwalinami do poprawnej bezpiecznej jazdy i dalszego szkolenia. 70% ludzi na stokach (szczególnie w Polsce ale nie tylko) ma kompletnie zaburzoną pozycję na nartach, w większość osób jest odchylona w tył... nie dość że pewnych rzeczy nie da się wykonać a dwa powoduje to totalny brak kontroli nad nartami i jakakolwiek zmiana warunów lub inna niespodziewana zmienna (garb, mulda, inny narciarz, kopny śnieg, kępka trawy itp) może skończyć się słabo... Poprawnie wyrobiona pozycja którą najłatwiej jest wypracować w pługu daje naprawdę dobry start.

Ja tam powiem tak... ja zaczynałem się uczyć to dobre parę godzin spędziłem pochodząc w nartach pod górę, kiedy już narty były "zrośnięte" z nogami sam zjazd nie był taki trudny. Pojechałem na pierwszy obóz 2dni poźniej i mimo że na początku trochę brakowało mi techniki to sporo nadrabiałem tym że "czułem" narty.

A jeszcze w ramach ciekawostek... prawie każdy obóz instruktorski też zaczyna się pługiem i znam takich co mieli spory problem żeby dostać uprawnienia bo nie nauczyli się pługu :)

Swoją drogą [tiiit] ogląda się taki narciarzy co każdy zjazd traktują jak walkę o życie :–)

pozdrawiam
xMekpx
Forumowicz
 
Od: 12 cze 2014, 23:58
Posty: 97 (0/2)
Skąd: Wrocław
Auto: Mazda 323F 1.8 NARDI-TORINO 2000r +LPG BRC

Postprzez Myjk » 13 lut 2015, 08:55

mekp napisał(a):Pozwolę się odnieść. Przez parę lat szkoliłem się na instruktora [...]

Normalnie jakbym słyszał moich znajomych z ostatniego wyjazdu -- też instruktorów, a kiedyś zawodników sekcji narciarskiej. Dokładnie to samo mówili dziwiąc się dlaczego instruktorzy starych ludzi uczą jeździć pełnym pługiem, sugerując co najwyżej półpług. Wspominali również, potwierdzam, że sporo instruktorów nie zdało egzaminu, bo nie umieli poprawnie jeździć... pługiem. ;) Masakra. :D

mekp napisał(a):Swoją drogą [tiiit] ogląda się taki narciarzy co każdy zjazd traktują jak walkę o życie :–)

Takich francuzów jest multum. Nic dziwnego że ASF musi wzywać żandarmerię na stoki żeby straszyć naszych instruktorów, skoro francuscy adepci wolą walczyć o życie sami. ;P Swoją drogą instruktorzy ASF to debile. W ogóle nie dbają o bezpieczeństwo podopiecznych, co gorsza, dzieci. Rozpuszczanie 30 osobowego węża na czerwonej trasie przez całą szerokość stoku to była norma.
Pozdor Myjk
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 paź 2007, 08:01
Posty: 5873 (2/9)
Skąd: Warszawa
Auto: Mitsubishi Outlander
PHEV '20

Postprzez loockas » 13 lut 2015, 21:22

Ja tam za bardzo się nie znam. Uczyłem się od pługu, ale uczył mnie pierwszy raz kolega (btw... z tego forum). I to było na zasadzie dociśnij języki, zrób pług i zapier... w dół – szybko załapałem :P Jak zdecydowałem się już na lekcje pod okiem instruktora, to pług mogliśmy pominąć, bo to już umiałem. Obecnie mój poziom wygląda tak, że w pługu czuję się ok, a w jeździe "równoległej" muszę się skoncentrować, ale nie mam absolutnie problemu z eliminowaniem pługu. Myślę, że to jest kwestia kolejnych godzin ćwiczeń. Najbardziej jestem zadowolony z tego, że załapałem o co chodzi w pozycji na nartach i odpowiednim naciskiem na języki. Przed lekcją z instruktorem to nie było dla mnie takie oczywiste i w sumie jeździłem "na czuja" kombinując z postawą. Obecnie zapewne z boku wciąż wyglądam dziwnie i sztywno, ale tym się nie przejmuję. Kiedyś się nauczę, akurat w tym wypadku motywacji mi nie brakuje :)
Andżeju, jak Ci na imię?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2007, 00:55
Posty: 10350 (317/595)
Skąd: Ymielin
Auto: PaRHaTy
Ajonik
Kupra

Postprzez Myjk » 13 lut 2015, 23:46

loockas napisał(a):Najbardziej jestem zadowolony z tego, że załapałem o co chodzi w pozycji na nartach

Znaczy naumiałeś się już róhać żółwia? ;)
Pozdor Myjk
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 paź 2007, 08:01
Posty: 5873 (2/9)
Skąd: Warszawa
Auto: Mitsubishi Outlander
PHEV '20

Postprzez loockas » 14 lut 2015, 01:01

Coś w tym stylu :P
Andżeju, jak Ci na imię?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2007, 00:55
Posty: 10350 (317/595)
Skąd: Ymielin
Auto: PaRHaTy
Ajonik
Kupra

Postprzez mekp » 14 lut 2015, 17:04

Ze szkoleniem dorosłych jest już trochę inaczej, inne budowa ciała, inna koordynacja, inny poziom percepcji i przyjmowania wiedzy teoretycznej... No i własnie ze względu na inną budowę ciała sama pozycja w pługu jest znacznie trudniejsza do wykonania.

Inna sprawa że egzaminy na instruktora wymagają nie tylko umiejętności samej jazdy co bardziej pokazywania ewolucji... Znam takich co na egzamin wybrali zły ubiór i nie zdali bo... nic nie było widać :–)

W Francji nie jeździłem ale we Włoszech czy Austrii różnica była w zagęszczeniu ludzi na stokach, jak masz siebie i 10m w każdą stronę to sytuacja jest znacznie bardziej komfortowa niż jak jest 5 ludzi na mkw i 4 z nich walczy o przetrwanie ja w Polsce :–) Znacznie mniej na czarne i czerwone pcha się początkujących – tam ludzie naprawdę biorą to pod uwagę u nas – zapraszam na FIS w Szklarskiej albo do Czarnej Góry.
Pewne rzeczy pozostają jednak nie zmienne – mało kto ogląda się przez ramię (szczególnie w długim skręcie) a i zatrzymywanie się za górką (wypłaczszczeniem) to norma. Eh... A potem jedziesz i się zastanawiasz czy w kogoś nie wjedziesz za chwilę.

pozdrawiam
Forumowicz
 
Od: 12 cze 2014, 23:58
Posty: 97 (0/2)
Skąd: Wrocław
Auto: Mazda 323F 1.8 NARDI-TORINO 2000r +LPG BRC

Postprzez loockas » 15 lut 2015, 00:31

mekp napisał(a):Pewne rzeczy pozostają jednak nie zmienne – mało kto ogląda się przez ramię (szczególnie w długim skręcie) a i zatrzymywanie się za górką (wypłaczszczeniem) to norma. Eh... A potem jedziesz i się zastanawiasz czy w kogoś nie wjedziesz za chwilę.


Ja się staram odwracać, co czasami dla mnie jako początkującego nie jest proste. Z zatrzymywaniem się coś w tym jest. Mnie jednak najbardziej irytują ludzie, którzy zatrzymują się na przestrzeni przeznaczonej do wyjazdu z wyciągu. Rozumiem jak ktoś ma problem, przewróci się, potknie, ok. Ale kurde zatrzymywanie się na środku tej drogi i ubieranie gogli, zakładanie desek czy poprawianie majtek niesamowicie mnie denerwuje. Druga sprawa to miejsce do zatrzymywania się na dole stoku – to samo. Zamiast odjechać w bezpieczne miejsce, to zatrzyma się pajac i zaczyna odpinać narty/deskę, rozbierać się, albo co gorsza stoją w grupie i dyskutują...
Andżeju, jak Ci na imię?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2007, 00:55
Posty: 10350 (317/595)
Skąd: Ymielin
Auto: PaRHaTy
Ajonik
Kupra

Postprzez loockas » 22 lut 2015, 18:46

Byłem dzisiaj znowu w Istebnej. Kurcze jak pogoda się nie zmieni, to za 2 tygodnie nie będzie już po czym jeździć. Widziałem na kamerkach, ze w nocy ostro naśnieżają, bo jest w okolicach -2/-3, ale co z tego jak o 10:00 było już 6 stopni, a o 12:00 jak kończyłem było... 12!. Do 10:00 jeździło się ok, potem już śnieg spływał ze stoku :(
Andżeju, jak Ci na imię?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2007, 00:55
Posty: 10350 (317/595)
Skąd: Ymielin
Auto: PaRHaTy
Ajonik
Kupra

Postprzez Myjk » 22 lut 2015, 18:57

Alpy, Panie, tylko Alpy Cię ratują. ;)
Pozdor Myjk
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 paź 2007, 08:01
Posty: 5873 (2/9)
Skąd: Warszawa
Auto: Mitsubishi Outlander
PHEV '20

Postprzez loockas » 22 lut 2015, 19:08

Może za rok. Jak mi młodsza podrośnie, a ja będę mógł pozwolić sobie na urlop :P Tam na 4h nie wyskoczę :P Beskid śląski w moim wypadku ma te zaletę, że do najbliższego stoku mam z 70km, a do najdalszego 90km :)
Andżeju, jak Ci na imię?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2007, 00:55
Posty: 10350 (317/595)
Skąd: Ymielin
Auto: PaRHaTy
Ajonik
Kupra

Postprzez Myjk » 22 lut 2015, 19:19

Z drugiej strony do Austrii masz 6-7h jazdy -- na weekend można wypaść zarywając kawałek piątku.
Pozdor Myjk
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 paź 2007, 08:01
Posty: 5873 (2/9)
Skąd: Warszawa
Auto: Mitsubishi Outlander
PHEV '20

Postprzez mekp » 22 lut 2015, 21:18

Tylko koszta "troszkę" większe... Nie mniej ja w tym roku (z resztą jak w poprzenim) zupełnie odpuściłem sobie Polskę i jadę do Livigno. Wypdadło jednak że będę w okolicach Czarnej Góry w następny weekend. Był ktoś? Jakie warunki?

pozdrawiam
Maciej
Forumowicz
 
Od: 12 cze 2014, 23:58
Posty: 97 (0/2)
Skąd: Wrocław
Auto: Mazda 323F 1.8 NARDI-TORINO 2000r +LPG BRC

Postprzez loockas » 22 lut 2015, 22:49

No ja sobie jeżdżę po polskich stokach bo mam blisko. Poza tym do nauki dla mnie warunki są wystarczające. Wstaje rano, jadę na 4h się pobawić i wracam do domu na obiad. Cenowo z paliwem i kawą na stoku zamykam się spokojnie w 100zł. Na dodatek jeżdżę sam, więc przy 2-3 osobach pewnie zmieściłbym się z w 60zł. Dzisiaj warunki drogowe były znacznie lepsze niż ostatnio, dojazd do Istebnej z domu to dokładnie 1:15h bez przeginania z prędkością :)
Andżeju, jak Ci na imię?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2007, 00:55
Posty: 10350 (317/595)
Skąd: Ymielin
Auto: PaRHaTy
Ajonik
Kupra

Postprzez slisman » 22 lut 2015, 23:01

No i tego zazdroszczę :D
Wiadomo, dobrze pojechać na konkretny wyjazd w Alpy (a najlepiej to i trzy wyjazdy :P), ale raz, że nie zawsze się uda czasowo i kasowo, a dwa – fajnie pojeździć w międzyczasie w okolicy i się zrelaksować. Fajna sprawa.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 lut 2010, 15:49
Posty: 981 (42/24)
Skąd: Trójmiasto
Auto: Ford Explorer 4.0 SOHC V6 205 km

Postprzez petro » 22 lut 2015, 23:46

W sobotę i niedzielę byłem w Bukowinie na Rusińskim Wierchu. Pogoda piękna, śniegu pod dostatkiem. Otwarta już jest szybka 6-osobowa kanapa, dzięki temu pięknie przygotowany i utrzymany stok na starej 4-osobowej był tym razem mocno odciążony, w stosunku do pierwszych dni styczniowych, kiedy to byłem tam pierwszy raz.
Dzisiaj mały rekordzik. 22 zjazdy w cztery godziny na trasie K1 850 m. :)
http://m.rusin-ski.pl/

wydziargane na petrowym SGS4
Obrazek
Obrazek
metal forever ...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 cze 2012, 20:04
Posty: 1626 (57/76)
Skąd: Siemianowice Śl. /Kędzierzyn-Koźle
Auto: Mazda 3 Sport Kintaro
2.0 LF, 2007
ガソリン

Postprzez KamikLu » 23 lut 2015, 03:15

Fajnie że jest coraz więcej miejsc gdzie można pojeździć, ale czy kiedykolwiek dorównamy z infrastrukturą zachodowi? Czy uda nam się stworzyć np jeden karnet w całym Zakopanem ? :–)
KamikLu
 

Postprzez loockas » 27 lut 2015, 22:37

Mój tata też mi polecał chopok. W przyszłym roku na pewno się skuszę.
Andżeju, jak Ci na imię?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2007, 00:55
Posty: 10350 (317/595)
Skąd: Ymielin
Auto: PaRHaTy
Ajonik
Kupra

Postprzez sewo » 6 mar 2015, 00:44

KamikLu napisał(a):Czy uda nam się stworzyć np jeden karnet w całym Zakopanem ? :–)


W białce już jest ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
Przedstawiciel Wielkopolski
 
Od: 11 cze 2007, 19:54
Posty: 2247 (37/53)
Skąd: Poznań / Komorniki / Wiry / Luboń
Auto: Cx7 Er
MX5 Na
Transit Connect
Było:
MX5 Nbfl , RX8 Fe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy Hyde Park