Przeszukałem forum, znalazłem kilka podobnych zapytań jak moje, aczkolwiek nigdzie nie znalazłem konkretnie podobnego problemu, więc przepraszam adminów, ale zdecydowałem się założyć nowy wątek.
Od 4 miesięcy jestem posiadaczem Mazdy 3 1.6 109km, rocznik 2006 wersja po liftingu, 138 tys. przebieg. Autko, w niezłym stanie – sprowadziłem z salonu Mazdy z Niemiec, dzięki pomocy Black'iego. Przez te pierwsze miesiące wszystko smigało jak trzeba, więc nie zajmowałem się niczym oprócz nabijania kilometrów i dolewania paliwa. Niemniej jednak od kilku, kilkunastu dni zaobserwowałem kilka zjawisk w Maździe które zaczynają mnie niepokoić, a wiadomo że im dłużej szuka się przyczyny i rozwiązania problemu tutaj na forum, tym większą ma się paranoję, że "wszystko się sypie"
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
O co chodzi:
Auto na 1szym i 2gim biegu jest jakby przytkane, przy dodaniu gazu, nieważne jak bardzo, robi się duzo hałasu, natomiast przyspieszenie jest podobne do tego z Pandy 1.0. Brakuje jakby w moim odczuciu mocy, chociaż jest poczucie że ten silnik może więcej. Boję się go przycisnąć na jedynce i dwójce bo silnik wyje jakby coś tam się miało popsuć za moment.Na jedynce jestem w stanie rozpedzić się do 30 km/h, no moze do 40 jak już obrotomierz dochodzi do górmnej granicy, na drugim biegu, ostatnio chciałem dolecieć do 4 tys obrotów, zeby zrobić test "do setki" i auto w momencie rozpedzania dynamicznego zgasło. (bez zadnych kontrolek, po prostu cos pyknelo i przy dodawaniu gazu zaczelo samo zwalniac, az w koncu stanelo w miejscu i wyswietlila sie kontrolka akumulatora. Zdarzyło mi sie to dwa razy, aczkolwiek tylko w trakcie "gazowania". Na trzecim biegu zauważyłem spadek mocy, jeszcze niedawno zblizajac sie do 1.8 tys. obrotów na III biegu przy lekko wcisnietym pedale gazu czuć było wyraźne ciagnięcie samochodu do przodu, teraz jakby reaguje od 2.2 w górę, najlepiej jest powyżej 2.5, czyi jakby wszystko poszło w górę. IV bieg jest bez zmian, ładnie ciagnie od 1.8.
Druga sprawa to kwestia spalania i filtra.
Nie jestem w stanie zrobić, nawet przy oszczędnej jeździe, więcej niż 600 km na baku, co mimo zimy lekko mnie martwi. Filtr zaczął się wypalać co okolo 150, 170 kilometrów, czasem przy jezdzie po mieście wlacza sie troche czesciej. Wypalanie to masakra, czesto jezdze na autostrade przepalić to dziadostwo, potrafię zrobić kilkadziesiat kilometrów, po czym wypalanie włacza sie dopiero w momencie dojechania pod dom, albo w miescie
Trzecia sprawa, jakiś czas temu przy włączaniu nawiewu zaczął się pojawiać jakiś dziwny zapach, jakby spaliny, jakby cos rozgrzewanego- nie wiem grzałka, plastik, trwa to kilka sekund, ale pojawia się kazdorazowo przy wlaczaniu nawiewów, klimy. Nie wiem czy ten problem może się łaczyc z tymi powyższymi, ale piszę o tym prewencyjnie
I teraz moje pytanie do Was Mazdowicze, od czego zacząć? Jechać podpiąć pod kompa? czy od razu do jakiegoś mechanika? Czy to może byc już kwestia dogorywania filtra(i jak to sprawdzić?) czy moze wymiana i czyszczenie czegoś, nie wiem EGR, przepływka, jakaś nieszczelność w ukladzie wydechowym?
Proszę o jakąś wskazówkę do kogo się udać. Jestem z Krakowa tak na marginesie. Pozdrawiam Was serdecznie!