Sprawiłem sobie z tego co wiem pierwsze STi Wagon w klasyku w naszym pięknym kraju.
Na początek to na czym mi najbardziej zależało, czyli silnik i skrzynia:
Silnik to EJ207 czyli coś takiego jak było montowane w europie w nowszych STi. Pół zamknięty blok.
Auto według danych na 280km, ale wszelkie JDMowe tabelki wskazują 300. W tamtych latach japońscy producenci nie mogli zrobić auta silniejszego, niż 280km.. To jest na 3" od Turbo i miało remap w Japonii.
Co tam siedzi dokładnie dowiemy się kiedyś tam
Skrzynia fajna. Krótkie biegi i długa piątka lata jak nowe. Co siedzi w tylnym dyfrze dowiemy się niedługo.

Impreza przypłynęła sobie jakiś tydzień z hakiem temu z Japonii. Kupiona od dealera w Osace.
Jak dojechałem do Barcina ujrzałem taki coś:

Godzina miłej rozmowy i byłem już na stacji ruszając w drogę powrotną ( 470km w ulewie..)


Przebieg w momencie kupna to 98k z hakiem, a już teraz 99k


No i już po dojechaniu do Lublina.

Szczerze powiem, że w trasie tylko na 5 biegu odważyłem się wcisnąć "pedal to the metal".
Mam respekt do tego samochodu i nie da się tego porównać do GT.
Jedzie niemiłosiernie
No i jakieś fotki na szybko z kalkulatora:






Na koniec najmniej istotna informacja. Samochód spalił 10,1 litra na setkę. 470km trasa i 40 km świrowania po mieście.
Na 3 biegu na mokrym jest dość niebezpiecznie
Na tą chwile tyle.








Przecież twardość odpowiada właśnie za to, do jakiego doładowania będzie zawór względnie szczelny i jak szybko będzie się otwierał (dodać do tego należy ch-kę pracy przy częściowych uchyleniach przepustnicy). Jak nie masz go zrecyrkulowanego w dolot za przepływką, to będzie efekt zalewania bez względu na twardość sprężyny 

![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)