S14 to też jedo z moich marze. S13 rówież mi się podoba, jak je dobrze dopieścić. Problem w tym ,że te auta podobno rdzewieją nawet w próżni

(integra to samo, swoją drogą piękna bestia...) Spędziłem trochę czasu na forum nissana. Poza tym tak jak kolega pisze, raczej z tym budżetem mogę zapomnieć. Jak się dorobię to może zakupię 300zx, takie małe japońskie Lambo

Accord coupe ma jakąś upośledzoną pupę. Ciężko byłoby coś tam wymyślić, żeby to zaczęło wyglądać. No i o ile się nie myle wychodziły tylko w automacie, więc odpada.
Celica, która? Ta z okularami?

Podoba mi się, gdyby nie ten upośledzony zderzak przedni który nie dość że zawsze ma inny odcień (coś jak [jaki?] w galancie) to jeszcze ma wielką szparę na łączeniu. Wnętrze trochę leciwe, sporo pracy trzeba byłoby najpierw tam włożyć. Ale pomyślę o tym aucie. Silniki bezawaryjne?
MR2 jest piękna, małe ferrari

Szkoda tylko że nie ma alternatywy dla tylnych świateł (nie cierpię pomarańczy), jakieś problemy również ze skrzynią występują. Muszę pomyśleć jaki koszt napraw.
O preludce też swego czasu myślałem. Najlepiej 2.2 Vti. Piękne to (mówię o ostatniej generacji) chociaż wnętrze jakby tworzone siekierą.
Dzięki za przypomnienie o kilku fajnych modelach. Jak widać jest w czym wyierać. Z autem nie mam zamiaru się rozstawać więc musi to być decyzja przemyślana
