Jak dla mnie to trochę niepoważnie podchodzisz tematu jeżeli liczysz na to, że ktoś ci coś konkretnego napisze nt. silnika tego auta na podstawie fotek i deklarowanego przebiegu...
Poczytaj sobie forum dot. silników diesla, problemów z tym związanych (DPFy itp) i sam próbuj wyciągać wnioski.
Nie wydaje ci się dziwne, że ktoś wywalił 5 lat temu kilka tys. ojro (podoba mi się deklaracja: pierwszy właściciel – sprowadzony) na silnik diesla i jak już w końcu zwróciła mu się różnica w cenie zakupu to natychmiast to auto sprzedał za ok.30% ceny zakupu?
Druga rzecz: ciekawe jaki DOT mają te oponki bo wyglądają na całkiem nowe. Nie wiem jak innym ale mnie opony zazwyczaj "umierają" po ok.80-90 tys.km więc mając przebieg 165tys.km i dwa komplety opon, powinny one byc akurat "na wymarciu". Byłoby dziwne gdyby ktoś wywalił kupę kasy (niskoprofilowe siedemnastki – już mi cię szkoda przy zakupie opon w takim rozmiarze) na zakup nowych opon po to, żeby sprzedać auto?
Generalnie deklaracje bezwypadkowości na podstawie nr VIN możesz sobie olać bo są tak samo wiarygodne jak to, że auto jest sprowadzone ale nadal "pierwszy właściciel" (no chyba, że auto jest kradzione, wtedy opis jest prawdziwy

)
Kolejna rzecz która powinna dać ci do myślenia: każdy normalny czlowiek kalkuluje i nie chce wydawać niepotrzebnie kasy; na całym świecie ASO żyją z serwisów i mają wygórowane ceny; w efekcie po okresie gwarancyjnym każdy normalny człowiek unika ASO jak ognia; gwarancja na tę madzię skończyła się po 100 tys., więc po co komuś było to ASO? za dużo miał kasy?
P.S autko wizualnie ładne, silnik dyskusyjny (ja po podobnych rozmyślaniach wybrałem to co w opisie), przebieg dla mnie bez znaczenia – nie wierzę ani na centymetr w takie deklaracje; pozostaje brać kogoś kto się zna i obwąchać, opukać, oblookać całe autko i posłuchać silnika
Aha, no i zawieszenie przedlift – czyli jak masz plomby to jest duża szansa, że ci wypadną...
