No czas trochę odkopać temat. Otóż za mną dwa ciężkie miesiące stąd taka cisza w temacie. Na początku czerwca odebrałem moją madzię od lakiernika. Zostały wspawane reperaturki błotników tył i progów, następnie polakierowano wszystkie cztery drzwi, przednie błotniki, tylne błotniki, maska. Poleciałem po całości i w zasadzie otrzymałem autko jak nowe, zero odprysków no i rudej co najważniejsze. Wszystkie lakierowane elementy zostały oczywiście kompleksowo zabezpieczone antykorozyjnie. Co do tylnych nadkoli to miałem wcześniej zamontowane plastikowe nadkola z alledrogo i powiem szczerze że ich spasowanie było mizerne więc postanowiłem oryginalne nadkola (filcowe) pokryć dwoma grubymi warstwami gumy w płynie (nie mylić z folią w płynie) i zamontować oryginały. Efekt jest taki że w aucie jest odrobinę ciszej niż na plastikach, nadkola są idealnie spasowane i co najważniejsze nie chłoną wody

. Niestety minus tego wszystkiego to cena 5600 po dużym rabacie

. Ale jak teraz patrzę na umyte auto to nie powiem, ale oko się cieszy
W najbliższym czasie planuję w końcu zmontować coming home na światłach dziennych i czujnik zmierzchu. Już kompletuję graty
Poniżej zdjęcie autka zrobione na szybko ostatnio po myciu autka (niebawem strzelę jakąś sesyjkę) i nadkoli pokrytych gumą w płynie natryskowo.