Dostałem już info jakimi środkami było konserwowane podwozie i profile zamknięte.
Były to środki firmy Boll.
Korzystając również z ładnej pogody postanowiłem uporać się z pierwszym problemem jaki pojawił się po zakupie samochodu. Jakieś 2 lub 3 razy w trakcie jazdy pojawił mi się na desce rozdzielczej symbol samochodzika w poślizgu (jadąc normalnie bez poślizgu kół).
Gasnął on automatycznie po ponownym odpaleniu samochodu.
Korzystając z tego, że wcześniej zaopatrzyłem się w ELMa to za pomocą programu Forscan gdy symbol pojawił się kolejny raz odczytałem kody błędów jakie się pojawiły:
OK – kod: C1956 wiadomo coś więcej. Najpawdopodobniej jest problem z czujnikiem kąta skrętu znajdującym się w kierownicy. Szybkie poszukiwanie na popularnym serwisie ogłoszeniowym i parę dni później już miałem używkę u siebie. Wyczyściłem ją dokładnie oraz przy okazji przelutowałem wszystkie punkty lutownicze na plytce drukowanej żeby wykluczyć zimne luty. Pozostało tylko dobrać się do samego czujnika. A więc do dzieła.
1. Najważnejszy punkt – przed jakimikolwiek pracami przy kierownicy (poduszka powietrzna) należy koniecznie ODŁĄCZYĆ minusową klemę od akumulatora i dla pewności wcisnąć pedał hamulca na 20-30sekund aby rozładować cały obwód.
2. Wysuwamy kierownicę maxymalnie do przodu – przyda się nam to przy dlaszych pracach.
3. Na godzinie 4 i 8 na kierownicy mamy zaślepki, pod którymi są śruby trzymające poduszkę powietrzną. Zaślepki delikatnie podważamy i wyciągamy a śruby wykręcamy.
Zaślepka
Śruba.
4. Delikatnie wysuwamy do przodu poduszkę powietrzną i odpinay od niej żółtą wtyczkę.
W moim przypadku pomarańczowa nie była nigdzie podpięta, trzymała się tylko w uchwycie z boku. BTW ktoś wie od czego ona jest?
Sama poduszka.
5. Następnie rozpinamy białą wtyczkę od tempomatu i sterowania radiem.
6. Następnie musimy się trochę pomocować ze nakrętką, która trzyma koło kierownicy. Ja miałem poniższy zestawik aczkolwiek odbyło się bez potrzeby używania rury jako przedłużki.
7. Po odkręceniu nakrętki ale przed ściągnięciem koła kierownicy dobrze sobie zaznaczyć jakimś pisakiem wzajemne położenie koła względem wielowypustu żeby po ponownym założeniu nie okazało się że mamy skręconą kierownicę jak jedziemy na wprost. Koło kierownicy ściągamy ciągnąc je do siebie (dość mocno).
Ściągnięta kiera.
8. Teraz mamy przed sobą taśmę poduszki. Żeby się do niej dobrać musimy odkręcić 3 wkręty znajdujące się pod osłoną kierownicy i delikanie rozdzielić ją na 2 części: górną i dolną
Sama taśma się ona na 3 wkrętach. Po ich odkręceniu wyciągamy delikatnie do siebie taśmę i odpinamy 2 wtyczki znajdujące się z tyłu.
9. Wreszcie dostaliśmy się do czujnika kąta skrętu.

Jednak zanim go wyciągniemy musimy jeszcze pozbyć się manetek od kierunkowskazów oraz wycieraczek. Trzymaja się one na 2 wkrętach każda co widać na poniższym zdjęciu. Od spodu również należy rozpiąć od każdej manetki wtyczkę i można je wyciągnąć wysuwając je na boki.
Wkręty.
Wtyczki do wypięcia.
Odłączone przełączniki.
10. Sam czujnik kąta skrętu trzyma się również na 3 wkrętach. (na godzinie 2, 10 i od spodu na 7).
I sam czujnik.
Czujnik wysuwamy do przodu i odpinamy jedną wtyczkę na której jest przypięty.
Wszystko składamy w kolejności odwrotnej. Czas jaki mi to zajęło to jakieś półtorej godziny.
Na razie po wymianie czujnika błąd się nie pojawił ale nie przejechałem jeszcze za dużo kilometrów. Mimo wszystko trzymam kciuki aby się więcej nie pojawił

A co do czyszczenia i przelutowania zakupionego czujnika to operacja jest bardzo prosta.
Sam moduł z elektroniką ściągamy z perforowanego koła podważając 2 zaczepy, na których się trzyma (na 3 i 9 godzinie) i wysuwając go.
Perforowane kółeczko czyścimy dokladnie i odtłuszczamy.
Moduł otwieramy podważając ściągając górną pokrywę, która trzyma się na 4 zaczepach.
Na płytce dla pewności przelutowujemy wszystkie punkty lutownicze oraz czyścimy miejsce nadawczo-odbiorcze diod.