Witam serdecznie,
Obecnie jestem posiadaczem mazdy 626 GF 2.0 benz. Powoli kończy mi się silnik, więc myślę już o zmianie. Pojawiła się okazja zakupu auta po znajomości z Niemiec ze znanym przebiegiem i stanem auta.
Auto będzie używane głównie przez moją żonę na codzienne dojazdy do pracy, gdzie w jedną stronę ma 30 km i tutaj 70% miasto, 30% tereny pozamiejskie Wrocław. Wcześniej nie myślałem o dieslu ze względu na FAP(duże prawdopodobieństwo), dwumasę i użyteczność w mieście, a właściwie jej brak. Proszę Was o opinię czy warto się pchać w diesla przy użytkowaniu głównie miejskim, jednak to nie będą dojazdy 5 km

Auto będzie od znajomego mojego kumpla z pracy, który wyjeżdża do Stanów i wysprzedaje co ma

Auto od nowości użytkowanie w Niemczech głównie na autostradzie i nadal jest na blachach niemieckich w Niemczech. Rocznik 2005. Auto ma przejechane 260 tys. (dużo, ale przynajmniej pewny przebieg). Auto nie miało poważniejszej przygody, kilka drobnych napraw blacharskich po "przygodach parkingowych". Auto do teraz regularnie serwisowane w ASO mazda, cały czas jeździ na dedykowanym oleju mazdy. Szczegółów wyposażenia nie znam ale jest to klimatronic, 4 x elektryczne szyby, grzany fotel kierowcy, cd player. Poprosiłem o zdjęcia i VIN więc jak będę miał to uzupełnię temat. Nadkola lekko bierze rdza więc tutaj będzie trzeba naprawić we własnym zakresie. Cena 3200EUR.
Nie brałem pod uwagi diesla, ale widząc stan aut z ogłoszeń to naprawdę prawdopodobieństwo trafienia na minę jest wysokie. Pobrałem już poradnik Mazda 3 BK – świadomy zakup. Proszę o Wasze opinie. Czy warto brać takie auto w moim przypadku?