Mazda6 GG RF5C '03 – Drugie życie – promocje nie istnieją...

[mln]

david201, dokładnie tak było...

A co do najnowszych modów: siłowniki pneumatyczne bagażnika firmy Krosno bardzo polecam!

[brodaM6]

Miałem podobnie z pierwszym autem tak samo kupiłem okazje i cieszylem sie tydzień ,a puzniej naprawy poczontkowo stawiałem do mechaników ale okazało sie ze kręcą jak tu ku... Oszukać i zaczęłam dłubać sam ,a trochę tego udlubalem hehe przez to zarazilem sie motoryzacja.

[mln]

Dziś Maździoch przeszedł bez problemu przegląd (to cieszy!). Okazało się jednak, że padnięty jest jeden amor – lewy tył (to martwi...). No nic, zrobi się!

Wrzucam fotkę z weekendu – strzelona w pięknych kurpiowskich okolicach

[mln]

Olej wymieniony (Mobil1), amory z tyłu również (KYB) ! Trochę zdziwiony jestem, że na nowych amortyzatorach czuję aż tak wyraźną zmianę w sposobie prowadzenia – oczywiście na plus...

Przy okazji poprosiłem o ocenę stanu ogólnego – jest , ale powoli kończy się żywot dolnych przednich wahaczy i tłumika. Pewnie przy następnym oleju będzie to do ogarnięcia, bo – póki co – nic z zawieszenia nie słychać, a prowadzi się bardzo dobrze.

BTW, http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=101&t=128285&p=2808281#p2808281 – polecam !

[matthies]

pogratulować

[mln]

pogratulować

Dziękować !

[mln]

Wczoraj się wreszcie zabrałem za "trip computer" i podniosłem spalanie o 15%, bo wg. komputera paliła średnio 6 l/100km, czyli o około 1 litr mniej niż w realu. Ciekawy jestem wyniku i kolejnych pomiarów

[mln]

Z ostatnich wyliczeń średnie spalanie wyszło nieco poniżej 7 l/100km, a komputer jak zaklęty dalej twierdzi, że jeździmy Prius'em i upiera się przy spalaniu 5,3 l/100km – dlaczego nie zapamiętał nowych ustawień?! Będę musiał – chyba że ktoś ma jakiś pomysł i uraczy mnie podpowiedzią...

[rafałmazda]

chyba że ktoś ma jakiś pomysł i uraczy mnie podpowiedzią...

z tego, co pamiętam – po dodaniu 15% trzeba chyba przytrzymać "info" nad wyświetlaczem radia, aż piknie ale nie gwarantuję że tak jest prawidłowo, bo robiłem to dawno mi z kolei teraz zawyża muszę skorygować, ale najpierw obliczę, ile % odjąć

[mln]

z tego, co pamiętam – po dodaniu 15% trzeba chyba przytrzymać "info" nad wyświetlaczem radia, aż piknie <nauka>

Tak zrobiłem i chyba jest ok!

Z nowych modów: H1 Tungsram Bluish +50%... Tej samej firmy Megalight +120% wytrzymały pół roku/6kkm – trochę mało.

Z planowanych modów: zabezpieczyć progi, bo coś zrudziały przez zimę

[rafałmazda]

Tak zrobiłem i chyba jest ok!

gdzieś w internecie o tym przeczytałem i u mnie podziałało

Z planowanych modów: zabezpieczyć progi, bo coś zrudziały przez zimę

całe nasze Mazdy

[Sachim]

Widzę kolego, że tak to już chyba musi być z tymi używanymi autami, bo ja po zakupie też 1/2 na serwis wydałem.
Co do analizy kosztów, polecam autocentrum/dziennik kosztów
Swoją drogą, liczyłeś może ile kosztuje Cię teraz przejechanie kilometra bez kosztu paliwa ?
Suma kosztów serwisu i innych (ubezpieczenia, przeglądy, kosmetyki) podzielona przez ilość przejechanych dotychczas kilometrów ?
U mnie na razie bardzo wysoko bo 58gr.

Wysłane z mojego GT-I9070

[mln]

Sachim, licząc koszt 1 km bez paliwa na podstawie moich notatek (tu masz LINK) wyszło mi 0.49gr Wyliczenie takie jest u mnie o tyle mylące, że przez pierwsze około pół roku musiałem się nieźle wykosztować (stąd tytuł wątku), a koszt pewnie byłby bliżej 1zł. Za to teraz cieszę się bezproblemową jazdą (tytuł do zmiany )

[brodaM6]

Za to teraz cieszę się bezproblemową jazdą (tytuł do zmiany )

Aby tak dalej .

[Sachim]

Zapraszam do mojego tematu na temat kosztów ;–)
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?t=169800

Wysłane z mojego GT-I9070

[matthies]

tytuł do zmiany

no właśnie nie, bo udowodniłeś, że okazje nie istnieją. Jesteś bardzo dobrym przykładem, którego czasem używam, do pokazania ludziom, że za gówniane pieniadze, to mogą kupic gówniane auto, do którego musza dołożyć jeszcze trochę aby rzeczywiście autem się cieszyć. Suma sumarum wychodzi tyle , albo nawet więcej, jakby dołozyli do porzadnego budżetu.

Wybacz dosadne porównanie, ale inaczej ludziom nie przemówi

[misiek89]

Jest jeden plus tego jak sam zrobisz dłużej nic nie trzeba robić w samochodzie, to samo jest jak do tej pory poprzednicy nic nie wymienili to w końcu na kogoś trafi.

[rafałmazda]

cieszę się bezproblemową jazdą (tytuł do zmiany )

a podobno już byłeś gotów ją sprzedawać ale na szczęście wyszło inaczej

[Sachim]

Jest jeden plus tego jak sam zrobisz dłużej nic nie trzeba robić w samochodzie, to samo jest jak do tej pory poprzednicy nic nie wymienili to w końcu na kogoś trafi.

Kupno droższego auta od średniej rynkowej wcale nie daje gwarancji, że unikniemy wydatków. Kupując trzeba być uważnym ale trzeba założyć pewną kwotę na pierwsze naprawy. Używane zawsze jest używane i tyle.

Wysłane z mojego GT-I9070

[mln]

cieszę się bezproblemową jazdą (tytuł do zmiany )

a podobno już byłeś gotów ją sprzedawać ale na szczęście wyszło inaczej

Skąd wiesz?! Zaprzeczam wszystkiemu , a chciałem sprzedać, bo odkąd Dziecię na świat przyszło, to zacząłem pożądliwie patrzeć na kombiaki... Wózek, fotelik do karmienia, bujaczek, torba nasza, plecak z rzeczami Małego i – mając liftbacka – zabawa lepsza niż Tetris murowana!

tytuł do zmiany

no właśnie nie, bo udowodniłeś, że okazje nie istnieją. Jesteś bardzo dobrym przykładem, którego czasem używam, do pokazania ludziom, że za gówniane pieniadze, to mogą kupic gówniane auto, do którego musza dołożyć jeszcze trochę aby rzeczywiście autem się cieszyć. Suma sumarum wychodzi tyle , albo nawet więcej, jakby dołozyli do porzadnego budżetu.

Wybacz dosadne porównanie, ale inaczej ludziom nie przemówi

Hm, po dłuższym zastanowieniu postanowiłem potraktować to jako dla mojego wątku

W sumie moim celem było właśnie pokazanie tego, że kupując auto ze zdawałoby się zaufanych rąk (sprawdzona była ponoć przez poniekąd znajomych specjalistów z Toyoty), można i tak trafić w najlepszym wypadku średnio, czyli tak jak ja. Teraz, po półtora roku cieszę się, że w sumie wyszedłem jedynie na cenę rynkową – mogło być gorzej. Mój wniosek: choćby nie wiem jak pewne źródło – przetrzepać auto trzeba z każdej możliwej strony, a jak coś wydaje się "z letka podejrzane", to albo drążyć do upadłego, albo odpuścić.

Żeby optymistyczniej zakończyć: zrobiłem sobie dziś trasę ok. 450 km na południe – piękna pogoda, a im dalej, tym ładniej... Było gdzie autko lekko przegonić, było gdzie sobie dynamicznie wejść w zakręt, a przede wszystkim było gdzie po prostu ustawić "cruise" i cieszyć się jazdą i widokami. I tu przyznaję: ta fura ma w sobie "to coś", że przez pół Polski banan na twarzy trwał. O taki: